Chicago Public Schools będą musiały stawić czoła pozwowi federalnemu, w którym zarzuca się im, że niewystarczająco zadbały o bezpieczeństwo uczniów. Zarzuty dotyczą sytuacji z nauczycielem oskarżonym o napaść na tle seksualnym i nieodpowiednie, zdaniem skarżących, zachowanie władz oświatowych w tej sprawie.
Pozew dotyczy sytuacji wokół aresztowanego w czerwcu tego roku nauczyciela Federico Garcia Lorca School. Andrew Castro miał uwodzić swoje nastoletnie ofiary. Adwokat reprezentujący składających skargę federalną twierdzi, że system szkolny zignorował oznaki i nadużycia przez co umożliwił drapieżnikowi uwodzenie 10-, 11- i 12-letnich chłopców.
CPS nie komentują toczącego się postępowania, ale przyznają, że kwestie bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia uczniów stanowią dla nich priorytet.