Populacja kojotów w Houston zwiększa się w zawrotnym tempie. Od mieszkańców słyszymy, że dochodzi do incydentów, w których ofiarą padają zwierzęta domowe. Biolodzy jednak zapewniają, że kojoty nie zagrażają ludziom i nie będą im wchodzić w drogę. Szlaki kojotów przebiegają przez miasto od dziesięcioleci.
„Widziałem, jak wiele z nich biegało tutaj w społeczności Acres Homes” – powiedział Denerrick, mieszkaniec Acres Homes. „Musicie coś z nimi zrobić.”
Kojoty, jako zwierzęta samotnicze, dość nietypowo zachowują się w Houston. Według relacji mieszkańców, wychodzą nocami i łączą się – na wzór wilków – w watahy, aby poszukiwać pożywienia.
„Osobiście widziałem je na wieczornej przejażdżce rowerowej wzdłuż White Oak Bayou” – powiedział Gomez.
„Och, właściwie kojoty są dość powszechne w mieście Houston” – powiedziała Kelly Norrid, biolog miejskiej przyrody z Texas Parks and Wildlife. Mówi, że kojoty wędrują po Houston od dziesięcioleci, wzdłuż zalewów i przemieszczając się od obszaru zalesionego do innego obszaru zalesionego. Mówi też, że kojoty nie szkodzą ludziom, a ataki na zwierzęta domowe są bardzo rzadkie.
Teksańskie parki i urzędnicy zajmujący się dziką przyrodą mówią, że jeśli zobaczysz kojota, pomachaj rękami i krzycz, aby go odstraszyć. Norrid mówi również, żeby nie próbować zaprzyjaźniać się z kojotem, ponieważ może to doprowadzić do konfrontacji.
Red. JŁ