Ponad połowa mieszkańców Holandii jeździ rowerami pod wpływem alkoholu lub narkotyków, choć jest to zakazane i niebezpieczne – poinformował w piątek holenderski dziennik „De Telegraaf”, opierając się o badania jednej z firm ubezpieczeniowych.
Badania zrealizowane na reprezentatywnej próbie 1 tys. dorosłych Holendrów ujawniły, że co drugi respondent wierzy, że da się jeździć bezpiecznie mimo wypitych trunków, a co czwarty przekonany jest, iż korzystanie z roweru po alkoholu jest normą.
Specjalizująca się w medycynie urazowej dr Yara Basta ze szpitala w Almere, która zajmowała się wielu poszkodowanymi rowerzystami, zauważyła, że pijani rowerzyści doznają innych urazów niż trzeźwi. Ci, którzy mieli wypadki po pijanemu „znacznie częściej mają obrażenia twarzy i głowy”. Trzeźwi rowerzyści odruchowo chronią głowę, mają więc uszkodzone ramiona lub nadgarstki. Pijani tracą odruch obronny” – powiedziała.
Dziennik przypomniał, że po wypiciu alkoholu rowerzyści są cztery razy bardziej narażeni na wypadek. W 2023 r. w Holandii aż 2 tys. pijanych rowerzystów doznało urazów mózgu – podkreślił dziennik. W 2013 r. odnotowano 1 tys. takich przypadków – przypomniał dziennik. (PAP)
os/ mal/