Po walce z przymusem szczepień i segregacją sanitarną w szpitalu Houston Methodist – ponad 150 osób zatrudnionych wcześniej w placówce zostało bez pracy.
Łącznie 153 osoby zrezygnował lub zostały zwolnione z pracy po tym, jak odmówiły przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19. Rzecznik szpitala potwierdził tę liczbę osób zwolnionych lub tych, które same zrezygnowały – spośród 178 pracowników, którzy zostali zawieszeni bez wynagrodzenia po 7 czerwca.
„Pracownicy, którzy zaszczepili się w okresie zawieszenia, wrócili do pracy dzień po tym, jak spełnili wymagania” – powiedział rzecznik w odpowiedzi e-mail FOX26.
Jennifer Bridges – pielęgniarka, która już nie pracuje w szpitalu Houston Methodist – twierdzi jednak, że liczba pracowników, którzy zostali niejako wykluczeni z pracy w placówce, jest jeszcze wyższa, niż podaje szpital. „Wiele osób zrezygnowało kilka tygodni temu, niektórzy zrezygnowali zaledwie kilka dni przed terminem” – powiedziała Bridges. „Wielu lekarzy zrezygnowało wcześniej i utknęli w tej samej sytuacji, ponieważ nie chcieli pozwolić na zastrzyk”.
Tydzień temu sędzia federalny odrzucił protest zbiorowy – podpisany przez ponad 100 pracowników – przeciw działaniom szpitala. Nowy pozew przeciwko szpitalowi już przechodzi przez system sądowy, a Bridges mówi, że wspólnie z innymi – byłymi już pracownikami – planują apelację.
Jared Woodfill – adwokat pracowników szpitala – oczekuje, iż sprawa trafi do Sądu Najwyższego stanu Teksas. Tymczasem, pod szpitalem będą odbywały się protesty. Najbliższy w sobotę o 11 rano, przed placówką Houston Methodist.
Red. JŁ