13 C
Chicago
poniedziałek, 28 kwietnia, 2025

Południe kraju przygotowuje się na silne opady i lokalne podtopienia. „Wielkość opadów porównywalna do poprzedzających powódź z 1997 r.”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi – poinformował w czwartek IMGW. W województwach objętych ostrzeżeniami obradowały sztaby kryzysowe. W gotowości są Wojska Obrony Terytorialnej, do zgrupowań na południu kraju skierowane zostały amfibie i saperzy z Wojsk Lądowych.

Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 litrów na metr kwadratowy. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego – 3. stopnia – obowiązuje na terenie tych województw. Ma to związek z wpływem niżu genueńskiego Boris.

Nocą – z czwartku na piątek – największe sumy opadów prognozowane są w województwie dolnośląskim – do 30 mm, opolskim – do 30 mm, śląskim – do 20 mm, wielkopolskim – do 20 mm, łódzkim – do 20 mm, kujawsko-pomorskim – do 25 mm i pomorskim – do 20 mm.
W ciągu dnia w piątek najwięcej deszczu ma spaść w woj. dolnośląskim – do 50 mm, opolskim – do 50 mm, śląskim – do 30 mm, wielkopolskim – do 20 mm, lubuskim – do 20 mm i w małopolskim – do 20 mm.
W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się w czwartek odprawa z udziałem przedstawiciela Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Szef resortu Tomasz Siemoniak zaapelował do wojewodów o dyspozycyjność i zwrócił uwagę, że kluczową kwestią jest przepływ informacji pomiędzy wojewodami, PSP i kierownictwem resortu. „Działania powinny być zawsze adekwatne do zagrożenia. Proszę o to, żeby te wszystkie kanały komunikacji działały niezawodnie przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę” – podsumował.
Obecny na spotkaniu przedstawiciel IMGW podkreślił, że największe opady deszczu prognozowane są szczególnie w Kotlinie Kłodzkiej.
W przestrzeni publicznej zagrożenie na Dolnym Śląsku porównywane są do powodzi z 1997 r., nazywanej „powodzią tysiąclecia”. Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r. „Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze” – powiedział wojewoda.
W poszczególnych województwach objętych ostrzeżeniami zwoływane były w czwartek sztaby kryzysowe. Wojewoda dolnośląski poinformował w czasie odprawy, że zbiorniki retencyjne w regionie są w stanie zatrzymać fale powodziowe powstałe to takich opadach.
Na Opolszczyźnie, gdzie największe zagrożenie dotyczy południa województwa – tam do polskich cieków wodnych mogą spływać większe ilości wody także z czeskiej strony gór – zbiorniki retencyjne w Turawie, Nysie i Otmuchowie posiadają duże rezerwy – zapewniła wojewoda opolski Monika Jurek. W magazynach przygotowano pół miliona worków na piasek oraz rękawy przeciwpowodziowe. W samym Opolu zabezpieczono sto tysięcy worków i piasek na wypadek podtopień.
W gotowości są Wojska Obrony Terytorialnej. Jednostki WOT dostały polecenie postawienia żołnierzy w stan gotowości w związku z prognozowanymi intensywnymi opadami. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o skierowaniu do zgrupowań na południu kraju amfibii i saperów z Wojsk Lądowych.
Na ulewy i powodzie przygotowują się również inne kraje, które są w zasięgu niżu genueńskiego. W Czechach centralny sztab przeciwpowodziowy zalecił odwołanie planowanych w pobliżu rzek i zbiorników wodnych imprez publicznych. Od środy prowadzone są zrzuty wody ze zbiorników retencyjnych, co ma pomóc w ograniczeniu skutków ewentualnej powodzi.
W Słowacji ostrzeżenia meteorologiczne dotyczą zachodniej części kraju. Najbardziej zagrożone są cztery powiaty położone wzdłuż rzeki Morawy. Nie czekając na rozwój sytuacji, władze ogłosiły tam trzeci, najwyższy poziom alarmu przeciwpowodziowego. W wytypowanych miejscowościach przystąpiono do montażu mobilnych tam przeciwpowodziowych. Gromadzone są worki z piaskiem.(PAP)

 

Wojewoda dolnośląski: wielkość opadów porównywalna do poprzedzających powódź z 1997 r.

Wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r., ale jest bardziej rozłożona w czasie, dlatego wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze – powiedział wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.

Według komunikatu IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/mkw. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego – 3. stopnia – obowiązuje na terenie województw dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego.

 

W przestrzeni publicznej prognozowane opady i zagrożenie z tym związane porównywane są do powodzi z 1997 r., nazywanej „powodzią tysiąclecia”.

 

Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r. „Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze” – powiedział wojewoda.

 

Od 1997 r. wiele rozbudowano też i zmodernizowano obiekty, które mają chronić region przed powodzią. Południowo-zachodnia cześć Polski to obszar, na którym realizuje się najwięcej w skali kraju inwestycji mających zwiększyć ochronę przeciwpowodziową. Po doświadczeniach „powodzi tysiąclecia” do dziś kontynuowana jest tu budowa i rozbudowa infrastruktury hydrotechnicznej, która ma chronić przed skutkami żywiołu.

 

Najświeższe, ukończone inwestycje prowadzone przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu to rozbudowa wałów przeciwpowodziowych Odry w Słubicach w województwie lubuskim oraz modernizacja wałów Widawy w rejonie Wrocławia.

 

„Na przełomie 2022 i 2023 r. zakończono też rozbudowę obwałowań Odry w rejonie Brzegu Dolnego na Dolnym Śląsku czy Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach na Opolszczyźnie. Zakończyła się też gruntowna modernizacja zbiornika Przeworno niedaleko Strzelina, który ponownie może piętrzyć wodę, oraz remont zabytkowego zbiornika Bolków” – powiedział wcześniej PAP rzecznik PGW Wody Polskie RZGW we Wrocławiu Jarosław Garbacz.

 

W ostatnich latach powstały też cztery suche zbiorniki na Ziemi Kłodzkiej – w Boboszowie, Kosnowicach, Szalejowie i Roztokach.

 

W ubiegłym roku zakończono modernizacją wałów Widawy w rejonie Wrocławia oraz przebudowę ulicy Ślęzoujście we Wrocławiu, która pełni funkcję wału przeciwpowodziowego. Te inwestycje to zakończenie modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego, która była realizowana przez ostatnich 15 lat i według szacunków kosztowała około 1,5 mld zł.

 

W 1997 r. podczas powodzi tysiąclecia maksymalny przepływ wody na wodowskazie Brzeg Most oszacowano na około 3640 m3/s, a Wrocławski Węzeł Wodny był wówczas przystosowany do przepuszczenia fali powodziowej o natężeniu przepływu 2400 m3/s.

 

Dziś, po latach modernizacji, Wrocławski Węzeł Wodny jest przystosowany do bezpiecznego przepuszczenia fali powodziowej o przepływie 3850 m3/s. „Taka fala występuje teoretycznie raz na tysiąc lat, uwzględniając redukcję tej fali – przez suchy zbiornik przeciwpowodziowy w Raciborzu Dolnym oddany do użytku w czerwcu 2020 roku w województwie śląskim, który może pomieścić 185 mln m3 wody – z 3850 m3/s do 3100 m3/s. Redukcję fali docierającej do Wrocławia z górnej Odry zapewniają też poldery Żelazna na Opolszczyźnie oraz Buków w województwie śląskim. Pierwszy może pomieścić 4 mln m3 wody, drugi 53 mln m3 wody” – wyliczał Garbacz.

 

Według specjalistów z RZGW we Wrocławiu, gdyby powtórzyła się sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna z 1997 r., to fala wezbraniowa powinna przemieszczać się przez Wrocław i inne nadodrzańskie miejscowości w bezpieczny sposób. RZGW zwraca też uwagę na modernizację systemów informatycznych i teletechnicznych oraz monitoringowych, a także wykorzystywanie szczegółowych prognoz hydrologicznych i meteorologicznych. „Dziś jesteśmy w stanie z kilkudniowym wyprzedzeniem przewiedzieć, jak wysoka będzie fala wezbraniowa, która dotrze do poszczególnych miejscowości na Odrą, w tym do Wrocławia, ale także i na mniejszych dopływach” – podkreślił rzecznik.

 

Na lepsze zabezpieczenie stolicy Dolnego Śląska przed powodzią wskazał też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Wymienił m.in. przebudowę ulicy Ślęzoujście. „W zakresie odcinków wałów nadodrzańskich właściwie wszystko mamy zrobione. Ale proszę pamiętać, że całość spraw związanych z zarządzaniem wodą w Odrze dzieje się powyżej Wrocławia” – mówił.

 

Stosunkowo niedawno ukończono w stolicy Dolnego Śląska budowę zbiorników retencyjnych przy ul. Długiej, które mogą pomieścić 60 tys. metrów sześciennych wody.

 

We Wrocławiu, podobnie jak w innych miastach regionu i powiatach, w związku z prognozowanymi w najbliższym czasie opadami deszczu i alertami pogodowymi działa sztab kryzysowy.(PAP)

 

pdo/ jann/ wus/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"