Skandynawskie media odnotowały zwycięstwo Huberta Hurkacza nad Jannikiem Sinnerem turnieju w Miami nie tylko jako dużą niespodziankę, lecz też powrót polskiego tenisa na wielką scenę 40 lat po sukcesach Wojciecha Fibaka.
Duńska agencja Ritzau oceniła, że „Hurkacz był tak skuteczny, że już po zaledwie 106 minutach gry mógł podnieść ręce w geście zwycięstwa w turnieju, który jest tak ważny, że plasuje się tuż za wielką czwórką turniejów wielkiego szlema”.
„W poniedziałek nowa lista światowego rankingu pokazała, że sensacyjny Polak błyskawicznie awansował z 37. na 16. miejsce” – dodał duński dziennik „Ekstrabladet”.
„To był fantastyczny finał i najważniejsze w karierze zwycięstwo Huberta Hurkacza, sensacyjnego tenisisty z Polski” – skomentował kanał fińskiej telewizji YLE.
„24-letni Polak wyrażanie świetnie się czuje na Florydzie, gdzie od jakiegoś czasu przebywa i wygrywa mecz za meczem, w sumie już 10 z rzędu. W Miami sensacją był już jego awans do finału, lecz nie zatrzymał się i zgarnął całą stawkę kontrolując grę” – napisał norweska agencja NTB.
Zbigniew Kuczyński (PAP)