Polski premier zraża sobie kolejnych przywódców europejskich. Na zarzuty Morawieckiego mocno odpowiedział premier Francji, który szefowi polskiego rządu zarzucił, że będąc „wspierany przez skrajnie prawicową partię” dokonuje „ingerencji we francuską kampanię wyborczą” i wspiera prawicową kandydatkę na urząd prezydenta Marine Le Pen. Macron skomentował też bardzo ostro pytania Mateusza Morawieckiego dotyczące skuteczności jego rozmów z Putinem w obliczu zbrodni dokonanych w ukraińskiej Buczy. Prezydent Rosji nazwał je „bezpodstawnymi” i „skandalicznymi”.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w środę wieczorem gościł w programie „20 godzin” w telewizji TF1. Podczas wywiadu zarzucił polskiemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że ten – będąc „wspierany przez skrajnie prawicową partię” – dokonuje „ingerencji we francuską kampanię wyborczą”. „Bezpodstawną” i „skandaliczną” – tak nazwał krytykę, jaką kilka dni temu w jego kierunku skierował Mateusz Morawiecki, gdy pytał, dlaczego Macron negocjuje z Putinem, zamiast działać.
„Te komentarze są zarówno bezpodstawne, jak i skandaliczne, ale mnie nie dziwią, ponieważ pan Morawiecki, wspierany przez skrajnie prawicową partię ingeruje we francuską kampanię polityczną” – cytuje słowa Macrona dziennik „Le Figaro”.
interia.pl/wiadomosci.com