Demokraci reprezentujący Illinois w Waszyngtonie potępili administrację Donalda Trumpa, a w szczególności sekretarza obrony Pete’a Hegsetha, za czat grupowy w aplikacji do przesyłania wiadomości. Do rozmowy został dołączony dziennikarz The Atlantic.
Wczoraj sms-y opublikowano. Wiadomości na Signal, zawierały poufne szczegóły dotyczące amerykańskich uderzeń wojskowych w Jemenie. Senator Tammy Duckworth zaznaczyła, że informacje udostępnione na czacie narażają siły amerykańskie na niebezpieczeństwo i zażądała dymisji szefa Pentagonu. „Pete Hegseth to f…. kłamca” – napisała Duckworth w mediach społecznościowych, cenzurując wulgarne słowo pojedynczą gwiazdką.
„To tak wyraźnie tajne informacje, które lekkomyślnie ujawnił, że mogli zginąć nasi piloci. Powinien natychmiast podać się do dymisji i odejść w niesławie” – dodała senator. Duckworth kontynuowała dalej swój wpis: „Hegseth i każdy inny urzędnik, który uczestniczył w tym czacie grupowym, musi zostać poddany niezależnemu dochodzeniu. Jeśli Republikanie nie przyłączą się do nas w pociągnięciu administracji Trumpa do odpowiedzialności, to będą współwinni tego niebezpiecznego i prawdopodobnie przestępczego naruszenia naszego bezpieczeństwa narodowego”.
Demokratyczny senator z Illinois, Dick Durbin również wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, krytykując urzędników administracji Trumpa za bagatelizowanie powagi tego, co zostało omówione na czacie grupowym. „Oburzające jest sugerowanie, że to, co zostało udostępnione w tym łańcuchu tekstowym Signal, nie było materiałem niejawnym. Mówimy o ataku na inny kraj i możliwym zagrożeniu dla mężczyzn i kobiet w wojsku Stanów Zjednoczonych. To poważna sprawa życia i śmierci i tak powinna być traktowana. Uważam, że dyrektor wywiadu narodowego Gabbard i dyrektor CIA Ratcliffe celowo wprowadzili wczoraj Kongres w błąd, próbując przekonać nas, że była to zwykła rozmowa” – stwierdził Durbin. „To był plan wojenny, a życie Amerykanów było zagrożone. Powinniśmy zająć się tym z ogromną powagą. Ta sprawa musi zostać zbadana przez departament sprawiedliwości. Odrzucenie jej, jak próbował wczoraj prezydent, jest niewiarygodne i nie fair wobec naszych mężczyzn i kobiet w mundurach” – powiedział senator.
Kongresman Mike Quigley także nie szczędził słów krytyki. Powiedział, że brak opieki nad czatem grupowym odzwierciedla niedoświadczenie ludzi, których prezydent Trump wybrał na kluczowe stanowiska. „Gdyby ktokolwiek inny niższej rangi dopuścił się czegoś takiego już by wyleciał” – powiedział Quigley. „To niewybaczalne. Tak się dzieje, gdy na czele departamentu wojskowego i służby wywiadowczej stawia się nieodpowiednich ludzi, którzy dostali te stanowiska tylko dlatego bo są pochlebcami Trumpa” – podkreślił kongresman.
Natomiast kongresman Raja Krishnamoorthi podczas środowego przemówienia na przesłuchaniu kongresowej komisji wywiadu wezwał Hegsetha do rezygnacji. „Ta wiadomość tekstowa jest wyraźnie informacją niejawną. Sekretarz Hegseth ujawnił plany wojskowe, a także informacje niejawne” – powiedział Krishnamoorthi. „Musi natychmiast podać się do dymisji” – dodał.
Inny kongresman z Illinois, Jonathan Jackson wezwał Hegsetha do rezygnacji już w poniedziałek, zanim opublikowano dodatkowe wiadomości. Prezydent Trump powiedział we wtorek, że „zbada”, czy urzędnicy administracji powinni nadal korzystać z zaszyfrowanej aplikacji do komunikacji. Jednocześnie bagatelizował powagę wycieku tych informacji.
Przypomnijmy, że doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz nieumyślnie dodał do czatu Jeffreya Goldberga, redaktora naczelnego magazynu The Atlantic. Dyrektor ds. wywiadu Tulsi Gabbard określiła w środę czaty „błędem” podczas przesłuchania przed komisją wywiadu Izby Reprezentantów na Kapitolu. Hegseth powiedział w środę, że nikt nie wysyłał sms-ów z planami wojennymi.
BK