Burzowy front dotarł we wtorek wieczorem do Chicago. Zerwane zostały linie energetyczne.
Straż pożarna zajmowała się też usuwaniem połamanych drzew. Najbardziej ucierpiały północne przedmieścia metropolii, zwłaszcza Morton Grove i Glenview. W Glenview prawdopodobnie od uderzenia pioruna zapalił się dom.
ComEd poinformował, że do 8:30 wieczorem blisko 4 tysiące odbiorców było bez prądu. Ulewne deszcze spowodowały ostrzeżenie o podtopieniach w powiatach Boone i McHenry.
Synoptycy twierdzą, że dziś możemy spodziewać się kolejnych burz z intensywnymi opadami deszczu.
BK