PiS zwleka z uchyleniem immunitetu prezesowi NIK. Negocjuje z Banasiem czy nie ma sejmowej większości? – pyta poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
„PiS boi się, że przegra w Sejmie głosowanie prokuratorskiego wniosku o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi, prezesowi NIK” – twierdzą źródła „Rzeczpospolitej” w parlamencie. Dlatego – twierdzi dziennik – Prawo i Sprawiedliwość sięgnęło po pretekst, którym kupi sobie czas na dogadanie się z posłami, aby mieć sejmową większość – 231 pewnych głosów.
„Rz” przypomina, iż w ubiegłym tygodniu Sejm miał głosować, czy ostatecznie zgodzi się na odebranie immunitetu Marianowi Banasiowi, by prokuratura w Białymstoku mogła mu postawić zarzuty ukrywania majątku. „Sprawa była dogadana z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Ale zamiast wpisania sprawy do harmonogramu obrad poseł Kazimierz Smoliński, szef sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, niespodziewanie skierował do Biura Analiz Sejmowych zapytanie o ekspertyzę prawną. Chodzi o zbadanie, czy udostępnienie tylko części akt śledztwa w sprawie Mariana Banasia posłom tej komisji jest zgodne z prawem” – czytamy w „Rz”.
Dziennik zauważa, że aby wydać ekspertyzę dla posłów, Biuro Analiz Sejmowych musiałoby sięgnąć po całość akt śledztwa – a na to prokuratura się nie zgodzi, bo śledztwo trwa. „Mogliśmy udostępnić posłom akta wyłącznie w zakresie, jaki odnosi się do wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK, bo tylko to jest przedmiotem procedowania komisji” – mówi „Rz” Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.
„Dlaczego dotychczas pewny sejmowej większości PiS nagle uznał, że może przegrać głosowanie nad wnioskiem? Bo 21 października za powołaniem komisji śledczej, o którą apeluje Marian Banaś, jednym głosem przemówiła cała opozycja, w tym Konfederacja. PiS ma 228 posłów, więc do sejmowej większości brakowało mu tylko trzech głosów” – pisze „Rzeczpospolita”. (PAP)
mkr/ mok/