24.6 C
Chicago
sobota, 5 lipca, 2025

Piłkarskie ME kobiet: Polki uległy Niemkom 0:2. Pajor: Zagrałyśmy z ogromną odwagą, wiarą i jednością

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

Piłkarka Ewa Pajor mimo porażki z Niemkami 0:2 była zadowolona z postawy drużyny w pierwszym meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. Napastniczka twierdzi, że grały z ogromną odwagą, wiarą i jednością.

Do przerwy Polki nie straciły bramki, a w drugiej połowie gole strzeliły Jule Brand i Lea Schueller.
„Walczyłyśmy od samego początku do samego końca i jesteśmy dumne z tego, jak się zaprezentowałyśmy. Wyszłyśmy na to spotkanie z ogromną odwagą, wiarą i jednością. To jest charakterystyka naszej drużyny. Na boisku było widać jak walczymy i wzajemnie się wspieramy. To samo chcemy pokazać w kolejnych meczach” – oznajmiła Pajor.
Szczególnej urody było trafienie Brand, która w 52. min. przymierzyła w okienko zza pola karnego.
„Najbardziej po tym meczu żałujemy niewykorzystanych sytuacji i tego, że Jule wyszedł strzał życia. Po tej bramce energia trochę spadła, ale do końca walczyłyśmy o gola. Miałyśmy swoje sytuacje i z tego jesteśmy dumne” – wspomniała napastniczka.
Pajor kilkukrotnie zagroziła niemieckiej bramce, ale jej strzały obroniła Ann-Katrin Berger.
„W kilku sytuacjach mogłam lepiej przymierzyć, ale taka jest piłka. W ułamku sekundy musisz podjąć decyzję. Niestety nie zdobyłyśmy dziś bramki, choć miałyśmy kilka sytuacji”- oceniła zawodniczka Barcelony.
Niemki miały 71 procent posiadania piłki, wymieniły ponad trzykrotnie więcej podań od Polek i częściej strzelały na bramkę.
„Dałyśmy z siebie wszystko. Były momenty, że byłyśmy zepchnięte bardzo mocno do obrony, ale nasza dyscyplina i walka do samego końca były widoczne” – przekonywała Pajor.
W piątek na stadionie w Sankt Gallen było obecnych niemal 16 tysięcy kibiców. Większość z nich stanowili Niemcy, ale polscy fani głośno i żywiołowo prowadzili doping.
„Kibice zdecydowanie pomogli. Gdy wychodziłyśmy na boisko i spojrzałam na trybuny to było coś pięknego. Dalej mam ciarki na ciele, bo było biało-czerwono. To wsparcie było przez cały mecz i bardzo za to dziękujemy” – oświadczyła piłkarka.
Reprezentacja Polski kobiet pierwszy raz w historii awansowała na mistrzostwach Europy. Na przełomie 2024 i 2025 roku zanotowała wspaniałą serię – była niepokonana przez 11 meczów i wygrała 10 z nich. W piątek Niemki zakończyły dobrą passę biało-czerwonych.
„W ciągu dwóch, trzech lat zrobiłyśmy wielki krok do przodu” – oceniła Pajor.
28-letnia napastniczka grała już w wielu ważnych meczach w reprezentacji, Wolfsburgu i Barcelonie, ale podkreśliła, że pierwszy w historii występ w mistrzostwach Europy był dla niej szczególnym przeżyciem.
„To było wyjątkowe spotkanie dla mnie, całej naszej reprezentacji i dla wszystkich, którzy interesują się kobiecą piłką. Był to nasz debiut i spełnienie marzeń. Jesteśmy wdzięczne za to, że możemy tu być, ale jesteśmy tutaj, dlatego że ciężko pracowałyśmy przez ostatnie lata i zasłużyłyśmy na to, żeby walczyć tu o zwycięstwo” – powiedziała Pajor.
W sobotę polskie piłkarki będą odpoczywać, a we wtorek czeka je kolejny ważny mecz. W Lucernie zmierzą się ze Szwecją, która w pierwszej kolejce fazy grupowej wygrała z Danią 1:0.
„Teraz najważniejsza jest regeneracja. Kolejny mecz musimy zagrać tak samo albo jeszcze lepiej. Myślę, że jest dużo czasu na to, abyśmy się dobrze zregenerowały jako zespół. Mamy warunki do tego, aby na następny mecz być gotowe w stu procentach i dać z siebie wszystko” – zadeklarowała.

Z Sankt Gallen – Maciej Gach (PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"