Niecodziennego zjawiska atmosferycznego doświadczyli w piątek mieszkańcy i goście rejonu metropolii chicagowskiej. Jak poinformowała Krajowa Służba Meteorologiczna, pierwszy raz w historii była zmuszona do wydania ostrzeżenia przed burzą piaskową.
Jak tłumaczą specjaliści, to zjawisko to efekt silnego wiatru i dużej suszy, która ostatnio dotyka naszego regionu. Porywy wiatru sięgały 50 mil na godzinę podrywając pył ze świeżo zaoranych pól uprawnych w okolicach miasta, a następnie transportowały go na spore odległości, skutecznie ograniczając widoczność.
Zdaniem policji stanowej, niekorzystne warunki atmosferyczne były przyczyną kilku wypadków drogowych. Obserwacje potwierdziły, że na skutek burzy piaskowej widać było na zaledwie 500 stóp. Dopiero w nocy sytuacja wróciła do normy.