Po ogłoszeniu przez prezydenta Donalda Trumpa stanu wyjątkowego na południowej granicy USA oraz podpisaniu rozkazu wysłania na pogranicze 1,5 tys. żołnierzy regularnej armii, pierwsze oddziały zaczęły pojawiać się w El Paso w Teksasie i San Diego w Kalifornii.
Decyzją prezydenta Donalda Trumpa do wsparcia operacji granicznej skierowano 1,5 tys. dodatkowych żołnierzy – w tym 1 tys. żołnierzy U.S. Army oraz 500 żołnierzy piechoty morskiej z bazy Korpusu w Camp Pendleton w Kalifornii.
Według p.o. sekretarza obrony USA Roberta Salessesa, wsparcie zwiększy liczbę żołnierzy stacjonujących na granicy o 60 proc. Wcześniej pogranicza strzegło 2,5 tys. żołnierzy – nie licząc tych ze stanowych gwardii narodowych.
Generał Steven S. Nordhaus, szef Biura Gwardii Narodowej, przekazał, że w operacji granicznej uczestniczy obecnie 1,6 tys. członków Gwardii Narodowej oraz dodatkowo 4,1 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej Teksasu.
Red. JŁ