19.3 C
Chicago
piątek, 18 kwietnia, 2025

Piątkowe protesty w Grecji miały bezprecedensową frekwencję. „Chcą skutecznego i nowoczesnego państwa”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Protesty w Grecji miały bezprecedensową frekwencję – przekazał PAP Manos Papazoglu z Uniwersytetu Peloponeskiego. Ludzie wyszliw piątek na ulice w związku z rocznicą katastrofy kolejowej, ale też po to, by żądać bardziej skutecznego i nowoczesnego państwa.

Protesty z 28 lutego zdecydowanie różnią się od demonstracji i zamieszek z lat 2010-2018, gdy kraj pogrążony był w kryzysie gospodarczym – uważa politolog. Zaznaczył, że w piątkowych manifestacjach wzięły udział osoby o różnych poglądach politycznych i reprezentujące pełen przekrój społeczny. Uczestników połączyło „żądanie przejrzystości ze strony rządu i ustalenia przez śledczych prawdziwych przyczyn” katastrofy kolejowej z 2023 roku, w której zginęło 57 osób. Ludzie domagają się restrukturyzacji państwa, usług oraz infrastruktury – dodał Papazoglu.
„W wyniku kryzysu gospodarczego i utraty prawie 25 proc. PKB doszło do dużego spadku społecznego zaufania do instytucji politycznych w Grecji” – powiedział. Zaufanie to zaczęło być stopniowo odbudowywane wraz z polepszeniem się sytuacji ekonomicznej w kraju.
Protesty były bezprecedensowe z punktu widzenia frekwencji. Grecki ekspert zauważył, że demonstracje z udziałem setek tysięcy ludzi przebiegły pokojowo, jednak „niestety niewielkie grupy sprowokowały sporadyczne starcia z policją”. Według niego osoby, które wszczęły zamieszki, nie są bezpośrednio powiązane z żadną partią polityczną. Najczęściej za takimi działaniami stoi skrajna lewica, grupy anarchistów oraz skrajna prawica. W tym przypadku według Papazoglu zajścia przypominają „aktywizm w stylu chuligańskim”.
Według danych przekazanych przez grecką policję w piątek zatrzymano 237 osób, a 77 z nich aresztowano.
„Jednak te zdarzenia nie powinny przyćmić ponadpartyjnej i niezmiernie demokratycznej pozycji obywateli reprezentujących wszystkie pokolenia” – uważa Papazoglu.
W podobnym tonie ocenia piątkowe demonstracje Maria Kacunaki na łamach portalu eKathimerini. Jak podkreśliła Grecy wzięli udział w manifestacjach „jako obywatele, w sposób, jaki rzadko widzieliśmy wcześniej”. Według niej jest to coś, co nie zostanie zapomniane. „Od tej pory będzie to punkt odniesienia. To przypomnienie dla obywateli i dla władzy: nikt nie może uniknąć odpowiedzialności” – napisała autorka.
Według Papazoglu w najbliższym czasie nie będzie podobnych masowych demonstracji w Grecji, jednak „jest to punkt zwrotny w greckiej polityce”. Grecy chcą „bardziej skutecznego i bardziej zrównoważonego państwa, które odpowiada na główne, wspólne problemy i niepokoje społeczeństwa”.
W ocenie obserwatorów premier Kyriakos Micotakis w związku z tragedią kolejową mierzy się z największym kryzysem, od kiedy objął władzę w 2019 roku.
Następne wybory w Grecji zaplanowano na 2027 rok, więc do tego czasu konserwatywny rząd Micotakisa ma jeszcze dużo czasu, by odpowiedzieć na żądania społeczeństwa – dodał politolog. Wotum nieufności, które zapowiada opozycja, raczej nie zakończyłoby się sukcesem, ponieważ rządząca Nowa Demokracja ma większość w parlamencie.
Zapalnikiem protestów stała się katastrofa kolejowa z 28 lutego 2023 r. w Tempi w środkowej Grecji. Pociąg pasażerski, którym podróżowało wielu studentów, zderzył się wtedy z jadącym z przeciwnej strony składem towarowym.
W przeddzień drugiej rocznicy tego zdarzenia w Atenach zaprezentowano raport Krajowej Komisji ds. Wypadków Lotniczych i Kolejowych na temat katastrofy. Według śledczych do wypadku doprowadziły m.in. systematyczne zaniedbania, błąd ludzki, nieodpowiedni nadzór, chaotyczne procedury i brak koordynacji. Wyrażono też przekonanie, że do eksplozji i pożaru, które nastąpiły po kolizji pociągów, mogła przyczynić się substancja niewiadomego pochodzenia. Pojawiły się liczne spekulacje na temat rodzaju ładunku transportowanego przez pociąg towarowy. Większość ofiar zginęła wskutek zderzenia pociągów, kilka z nich – w wyniku pożaru.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy była, według ekspertów, „sekwencja zdarzeń, prowadząca do tego, że niedostatecznie wyszkolony zawiadowca stacji kolejowej Larisa, na której brakowało personelu, przez przypadek skierował pociąg pasażerski na te same tory, którymi z przeciwnej strony jechał pociąg towarowy”.
Z Aten Natalia Dziurdzińska (PAP)

ndz/ bst/ wj/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"