Linia wycieczkowa Royal Caribbean znalazła się w centrum skandalu po odkryciu w kajutach pasażerów statku Symphony of the Seas ukrytych kamer. Kamery zostały zamontowane przez byłego pracownika, Arvina Mirasola, który obecnie odbywa karę 30 lat więzienia. Mirasol nagrywał pasażerów – w tym dzieci – kiedy byli nadzy. W związku z procederem do Sądu Federalnego w Miami wniesiono przeciwko firmie pozew zbiorowy.
Mirasol umieszczał kamery pod zlewami w łazienkach, a nawet samemu ukrywał się w kajutach, nagrywając pasażerów swoim telefonem komórkowym – napisano w pozwie.
Pasażerowie twierdzą, że Royal Caribbean mogło zrobić więcej, aby zapobiec tym incydentom i powiadomić o fakcie ich zaistnienia potencjalne ofiary. Po wyjściu na jaw skandalu linia natychmiast zgłosiła sprawę organom ścigania i zwolniła Mirasola, jednak wielu pasażerów nie otrzymało od firmy żadnej informacji, iż stali się ofiarami podglądacza.
Prawnik reprezentujący pasażerów, Michael Winkleman, podkreślił, że problem ukrytych kamer i przestępstw seksualnych na statkach wycieczkowych jest dobrze znany w branży, a jego klienci, w tym dzieci, cierpią teraz z powodu traumy.
Royal Caribbean podkreślił w komunikacie, że bezpieczeństwo i komfort pasażerów jest dla firmy priorytetem. Jednocześnie linia odmawia szerszego komentarza ze względu na toczące się postępowanie.
Red. JŁ