10 C
Chicago
sobota, 10 maja, 2025

Paryż/siatkówka – Bieniek: W czasie meczu z USA ze trzy razy… „miałem zawał”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Mega ogromne emocje, ze trzy razy podczas meczu z USA +miałem zawał+. Naprawdę dziękuję chłopakom za to zwycięstwo” – przyznał po wygranej polskich siatkarzy w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu Mateusz Bieniek, który nie może grać z powodu kontuzji.

Bieniek doznał kontuzji w jednej z ostatnich akcji ćwierćfinału ze Słowenią. Okazało się, że uraz jest na tyle poważny, że wyklucza go z gry już do końca olimpijskiego turnieju. W składzie zastąpił go dotychczasowy rezerwowy Bartłomiej Bołądź.

„Jest dużo lepiej niż rok temu, gdy miałem podobny uraz. Jeszcze półtora miesiąca i będę już gotowy do gry. To ścięgno, ale w drugiej stopie” – powiedział środkowy. W zeszłym sezonie kontuzja stopy wykluczyła go z mistrzostw Europy i olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego.
Środowy półfinał z USA oglądał więc z trybun. Jak przyznał po meczu, bardzo przeżywał pełne dramaturgii spotkanie, w którym biało-czerwoni triumfowali 3:2.
„Dużo trudniej wytrzymać niż na boisku. Mega ogromne emocje, ze trzy razy podczas meczu +miałem zawał+. Naprawdę dziękuję chłopakom za to zwycięstwo i za to spotkanie” – przyznał Bieniek.
Zwrócił uwagę na przeciwności losu, z którymi musi się borykać polski zespół w Paryżu. W półfinale bowiem kontuzji doznali libero Paweł Zatorski i rozgrywający Marcin Janusz, a poza środkowym wcześniej z urazem zmagał się także Tomasz Fornal.
„Jakby przed turniejem ktoś mnie zapytał, czy za medal dam sobie urwać nogę, to bym odpowiedział: +rwijcie mi dwie+. Już ten krążek mamy i to pokazuje, jak cholernie dobry i mocny jest ten zespół. Te przeciwności losu nas wzmacniają… Najpierw Forni (Tomasz Fornal – PAP), potem ja, tym razem prawie Zati (Paweł Zatorski – PAP) urwał rękę, Marcin Janusz… To pokazuje, jak mocną jesteśmy drużyną, bo ciągle wygrywamy” – podkreślił 30-letni siatkarz.
„Innych takie sytuacje by dobiły, złamały, nas wzmacniają. Dlatego właśnie ten zespół tyle wygrał” – dodał.
Polacy awansując do sobotniego finału już zapewnili sobie pierwszy od 1976 roku medal olimpijski. Nie zamierzają jednak na tym poprzestać. W sobotę o złoto powalczą z Francuzami, gospodarzami i złotymi medalistami z Tokio.
„Marzymy o tym złocie. Ciśnienie na pewno też z nas zejdzie, bo nie wrócimy z turnieju z niczym, ale każdy z nas chce tego złota i zrobi wszystko, żeby ono przyjechało do Polski” – zaznaczył Bieniek.
Finał Polska – Francja w sobotę o godz. 13. W piątek natomiast o brązowy medal powalczą reprezentacje USA i Włoch.
Z Paryża – Monika Sapela (PAP)

msl/ cegl/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"