22 C
Chicago
piątek, 30 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 83

Amerykanista z Uniwersytetu Wrocławskiego nazywa Trumpa… twitterowym prezydentem i twierdzi, że jego rozmowa z Putinem to nie negocjacje, ale fikcja

0

Planowana na wtorek rozmowa prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, nie będzie częścią negocjacji, gdyż nie doprowadzi do pokoju w Ukrainie – powiedział PAP amerykanista z Uniwersytetu Wrocławskiego dr Karol Szulc. Ta rozmowa będzie fikcją – dodał.

Zdaniem politologa, rozmowa między liderami USA i Rosji może „co najwyżej zapewnić chwilowy rozejm w Ukrainie, który o wiele ważniejszy jest w tym wypadku dla Rosji”. „Rosji zaczyna brakować sprzętu, który – jak oceniają eksperci wojskowi – skończy się już w tym roku. Potrzebują oni czasu na odbudowę swoich zapasów” – wyjaśnił.
„Rozmowy, które Trump prowadzi z Putinem, to seria amerykańskich kapitulacji, gdyż Putin dostaje to, co chce, nawet nie prosząc o to Trumpa. Tak było w przypadku deklaracji nowej administracji amerykańskiej odnośnie tego, że Ukraina nie odzyska okupowanych terenów, wstrzymania pomocy dla Ukrainy, rozpoczęcia rozmów z Rosjanami bez żadnych warunków wstępnych, czy też zignorowaniu UE w rozmowach” – stwierdził Szulc.
„Ta rozmowa nie będzie ważna ani dla Ukrainy, ani chociażby dla Europy, ale autorytarni politycy wykorzystają ją instrumentalnie do własnych celów, głównie upewnienia swoich zwolenników, że to oni są panami sytuacji” – podkreślił.
W ocenie eksperta, rozmowa Trump-Putin ma mieć przede wszystkim znaczenie dla polityki wewnętrznej USA i Rosji. „Prezydent Stanów Zjednoczonych w sposób bardzo obrazowy pokazał (podczas sporu z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu – PAP) swój stosunek do Ukrainy. Trump, rozmawiając z Putinem, chce dowieść swoim wyborcom, że realizuje swoje obietnice przedwyborcze, w tym przypadku o zakończeniu wojny. Choć i tak jest już spóźniony, bo obiecywał to zrobić w 24 godziny po powrocie na fotel prezydenta USA. Jednocześnie patrząc na 500-letnią historię Rosji, nie ufam żadnym zapewnieniom ze strony Moskwy, co do jakiejkolwiek umowy” – podkreślił.
Politolog spekuluje, że obok tematów rosyjskich roszczeń dotyczących ukraińskich terytoriów i zaporoskiej elektrowni, o czym wspomniał w niedzielę prezydent USA, rozmowa może dotyczyć także międzynarodowej współpracy, w tym np. realizacji projektu Nord Stream 2, ale – jak zaznacza ekspert – w wykonaniu strony amerykańskiej.
„Ten brak szczegółów prowadzi do chaosu informacyjnego, którym karmi się Putin. To powoduje bowiem, że pojawia się duża niepewność, szczególnie wśród państw Unii Europejskiej. Dlatego tak ważne jest, by przyjmować te zdarzenia na chłodno, a nie dawać wodzić się za nos twitterowemu prezydentowi i liderowi państwa totalitarnego oskarżonemu o ludobójstwo” – stwierdził rozmówca PAP.
Dodał, że przede wszystkim europejscy politycy powinni skupić się „na wspieraniu militarnym Ukrainy i kładzeniu podwalin pod europejski poważny przemysł zbrojeniowy, a nie na biadoleniu na temat tego, jaki jest Trump i o czym rozmawia on z Putinem”.
Marta Zabłocka (PAP)

 

mzb/ mal/

Strefa Gazy/ W izraelskich atakach z powietrza zginęło ponad 300 osób, w tym wiele dzieci. Biały Dom: Izrael skonsultował się z nami w sprawie uderzeń

0

Ponad 220 osób, w tym wiele dzieci, zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek w izraelskich atakach z powietrza na Strefę Gazy – przekazały palestyńskie źródła. Władze Izraela potwierdziły wznowienie ataków przeciwko Hamasowi po prawie dwumiesięcznym rozejmie.

Izraelskie władze podkreśliły, że prowadzone na szeroką skalę uderzenia są wymierzone w cywilną i wojskową hierarchię Hamasu i są następstwem „wielokrotnej odmowy uwolnienia” przetrzymywanych przez tę grupę zakładników.
„Izrael będzie odtąd działać przeciwko Hamasowi ze zwiększoną siłą militarną” – napisano w komunikacie rządu premiera Benjamina Netanjahu.
Z kolei Hamas oskarżył Izrael o naruszenie zawartego w styczniu zawieszenia broni i wydanie „wyroku śmierci” na zakładników przetrzymywanych wciąż w Strefie Gazy.
„Decyzja Netanjahu, by powrócić do wojny, to decyzja o poświęceniu więźniów i wydanie na nich wyroku śmierci (…) Wróg nie osiągnie wojną i zniszczeniem tego, czego nie udało mu się osiągnąć poprzez negocjacje” – powiedział członek biura politycznego Hamasu Ezzat al-Riszk, cytowany przez stację CNN.
Izraelski minister obrony Israel Kac oświadczył po wznowieniu ataków, że w Strefie Gazy „otworzą się bramy piekieł”, a Hamas zostanie uderzony z siłą, „jakiej nigdy wcześniej nie widział” – przekazał portal Times of Israel.
„Dziś powróciliśmy do walki w Gazie w obliczu odmowy wypuszczenia zakładników przez Hamas i pośród jego gróźb skrzywdzenia żołnierzy Sił Obronnych Izraela i izraelskich społeczności (…) Nie przerwiemy walki, dopóki wszyscy zakładnicy nie wrócą do domu, a wszystkie cele wojenne nie zostaną osiągnięte” – dodał.
Siły Obronne Izraela ogłosiły, że przeprowadziły dziesiątki uderzeń w różnych częściach Strefy Gazy. Ich celem byli średniego stopnia dowódcy Hamasu, członkowie jego biura politycznego oraz kontrolowana przez tę grupę infrastruktura – przekazano.
Izraelskie wojsko ogłosiło wcześniej, że wykryło prowadzone przez Hamas przygotowania do ataków przeciwko Izraelowi oraz zabiegi mające na celu „przegrupowanie i ponowne uzbrojenie”.
Rozejm w Strefie Gazy obowiązywał od 19 stycznia. Choć izraelskie wojska wciąż przeprowadzało ataki, w których niemal codziennie ginęli ludzie, nie były to uderzenia zakrojone na tak szeroką skalę, a regularne walki były wstrzymane. Łącznie w ciągu prawie dwóch miesięcy zginęło w nich około 150 osób.
Pierwsza faza rozejmu formalnie wygasła na początku marca. Podczas negocjacji w Kairze Izrael i USA zabiegały o przedłużenie zawieszenia broni w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników Hamasu. Hamas domagał się rozpoczęcia negocjacji o trwałym zakończeniu wojny, jak przewidywał pierwotny harmonogram porozumienia.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabito w nim około 1200 osób, a 251 porwano. W niewoli pozostaje 24 żywych zakładników. Hamas przetrzymuje też ciała 35 porwanych. W izraelskiej operacji odwetowej zginęło ponad 48 tys. mieszkańców Strefy Gazy. Palestyńskie terytorium jest zrujnowane, a większość z 2,1 mln mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.(PAP)

Biały Dom: Izrael skonsultował się z nami w sprawie uderzeń na Strefę Gazy

Władze Izraela skonsultowały się z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie przeprowadzonych w nocy z poniedziałku na wtorek, zakrojonych na szeroką skalę uderzeń w Strefie Gazy – oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Nocne ataki z powietrza były najcięższe od 19 stycznia, gdy rozpoczęło się zawieszenie broni pomiędzy Izraelem a rządzącym w Strefie Gazy palestyńskim Hamasem. Według palestyńskich źródeł zginęło co najmniej 121 osób, w tym wiele dzieci.
„Izraelczycy skonsultowali się z administracją Trumpa i Białym Domem w sprawie ataków w Gazie z tej nocy, a jak wyraźnie mówił prezydent Trump, Hamas, Huti i wszyscy ci, którzy próbują zastraszyć nie tylko Izrael, ale też Stany Zjednoczone Ameryki, będą musieli za to zapłacić” – powiedziała Leavitt na antenie Fox News.(PAP)

AKTUALIZACJA/ Strefa Gazy/ Liczba ofiar śmiertelnych izraelskich ataków wzrosła do 310

Resort zdrowia w Strefie Gazy powiadomił, że liczba ofiar śmiertelnych nalotów, przeprowadzonych w nocy z poniedziałku na wtorek przez izraelskie wojska, wzrosła do 310 – przekazał portal Times of Israel. Liczba rannych przekroczyła 1 tys. Wcześniej informowano o ponad 220 zabitych mieszkańcach palestyńskiej półenklawy.
Podając dane o ofiarach, resort zdrowia nie informuje, ile spośród tych osób to cywile, a ile członkowie palestyńskich ugrupowań terrorystycznych, polegli w walce z bronią w ręku. Na nagraniach ze Strefy Gazy, zmieszczonych w mediach społecznościowych, widać, że wśród ofiar są dziesiątki cywilów – dzieci, kobiet i osób starszych. Strona izraelska utrzymuje, że nie atakuje ludności cywilnej i podkreśla, że bojownicy Hamasu ukrywają się wśród mieszkańców Strefy Gazy.
Agencja AFP przekazała, że w nocy zginął wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu, odpowiadający za resort spraw wewnętrznych. Izraelska armia informowała, że ataki były wymierzone w dowódców Hamasu średniego szczebla i infrastrukturę terrorystów.
Siły Obronne Izraela przekazały, że są gotowe rozszerzyć zakres wznowionej operacji w Strefie Gazy na działanie inne, niż ataki z powietrza – podał Times of Israel. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Brian Hughes podkreślił w rozmowie z tym medium, że „Hamas mógł uwolnić zakładników, przedłużyć zawieszenie broni, ale zamiast tego wybrał odmowę i wojnę”.
W nocnym oświadczeniu biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu powiadomiło, że operacja ma na celu osiągnięcie celów wojennych Izraela — likwidację potencjału militarnego Hamasu i jego zdolności do rządzenia w Strefie Gazy oraz doprowadzenie do powrotu wszystkich pozostałych 59 zakładników – 24 żywych osób i szczątków 35 pozostałych, które prawdopodobnie zginęły w niewoli. Większość rodzin więźniów Hamasu od dawna twierdzi, że cele te są ze sobą sprzeczne, a wznowienie walk narazi ich bliskich na niebezpieczeństwo.
Wysoki rangą funkcjonariusz palestyńskiego ugrupowania przekazał we wtorek agencji Reutera, że Izrael jednostronnie zerwał porozumienie o zawieszeniu broni w Strefie Gazy.
Rozejm obowiązywał od 19 stycznia. Choć izraelskie wojska wciąż działały w Strefie Gazy, to nie dochodziło do regularnych walk. Łącznie w ciągu prawie dwóch miesięcy zginęło tam około 150 osób.
Pierwsza faza rozejmu formalnie wygasła na początku marca. Podczas negocjacji w Kairze Izrael i USA dążyły do przedłużenia zawieszenia broni w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników. Hamas domagał się rozpoczęcia negocjacji o trwałym zakończeniu wojny, tak jak przewidywał pierwotny harmonogram porozumienia.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabito wówczas około 1200 osób, głównie cywilów, a 251 porwano, aby użyć ich jako zakładników w celu wymiany na palestyńskich więźniów. W niewoli pozostaje 24 żywych zakładników. Hamas przetrzymuje też ciała 35 porwanych. W wyniku izraelskiej operacji odwetowej zginęło dotychczas ponad 48 tys. mieszkańców Strefy Gazy. (PAP)

Trump o planowanej rozmowie z Putinem: wciąż jest wiele do uzgodnienia

0

Będę rozmawiał z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o wojnie na Ukrainie; wiele elementów ostatecznego porozumienia zostało już uzgodnionych, ale wiele pozostało do uzgodnienia – oznajmił w poniedziałek prezydent USA Donald Trump.

Trump poinformował, że będzie rozmawiał z Putinem we wtorek rano (czasu waszyngtońskiego).
„Tysiące młodych żołnierzy i innych osób są zabijane. Każdy tydzień przynosi śmierć 2500 żołnierzy obu stron, i to musi się skończyć TERAZ” – dodał prezydent USA na platformie Truth Social. Wyraził zadowolenie z powodu planowanej rozmowy telefonicznej z Putinem.
Będzie to druga oficjalna rozmowa obu przywódców od rozpoczęcia obecnej kadencji Trumpa. Poprzednio rozmawiali 12 lutego, głównie o możliwości zakończenia wojny na Ukrainie.
Trump powiedział w niedzielę, że podobnie będzie również tym razem. „Chcemy zobaczyć, czy możemy zakończyć tę wojnę (Rosji przeciwko Ukrainie – PAP). Może możemy, może nie, ale myślę, że mamy na to bardzo duże szanse” – powiedział amerykański prezydent.
Zapytany, jakie ustępstwa są rozważane, Trump powiedział: „Będziemy rozmawiać o terytorium, będziemy rozmawiać o elektrowniach (…). Myślę, że przedyskutowaliśmy już bardzo wiele z obiema stronami, Ukrainą i Rosją. (…) Rozmawiamy, dzielimy pewne zasoby”.
W ubiegłym tygodniu specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff spotkał się z Putinem w Moskwie. Później ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że kluczowy dla porozumienia będzie los czterech okupowanych przez Rosję obwodów Ukrainy. Odmówił jednak odpowiedzi, czy USA uznają rosyjskie zdobycze terytorialne.
Do spotkania Witkoffa i Putina doszło dwa dni po tym, jak USA i Ukraina uzgodniły propozycję 30-dniowego zawieszenia broni. Putin oznajmił, że Rosja popiera amerykańską propozycję zakończenia konfliktu metodami pokojowymi, ale podkreślił, że jakiekolwiek zawieszenie broni powinno prowadzić do trwałego pokoju, a więc musi wyeliminować zasadnicze przyczyny konfliktu. Zasugerował także, że przedłożona im propozycja zawieszenia broni jest korzystna dla Ukraińców, którzy mogą wykorzystać ten okres do mobilizacji i dozbrojenia.(PAP)

Trump i Putin we wtorek odbędą rozmowę telefoniczną, drugą w obecnej kadencji prezydenta USA [dokumentacja]

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin we wtorek odbędą kolejną rozmowę telefoniczną. Będzie to ich druga oficjalna rozmowa w obecnej kadencji Trumpa. Poprzednio rozmawiali 12 lutego br., głównie o możliwości zakończenia wojny na Ukrainie.
W czasie pierwszej kadencji Trumpa obaj przywódcy rozmawiali ze sobą telefonicznie 19 razy, natomiast spotkali się sześć razy.
Rozmowy telefoniczne:
Pierwsza rozmowa telefoniczna Władimira Putina i Donalda Trumpa odbyła się 14 listopada 2016 r. po zwycięstwie Trumpa w wyborach, jeszcze przed jego oficjalną inauguracją. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim stanu stosunków rosyjsko-amerykańskich, a obaj przywódcy opowiedzieli się za aktywną współpracą nad normalizacją relacji.
Druga ich rozmowa odbyła się 28 stycznia 2017 r. po inauguracji Trumpa. Tematem konwersacji był kryzys ukraiński, walka z terroryzmem, konflikt arabsko-izraelski, sytuacja wokół programów nuklearnych w Iranie i Korei Północnej.
4 kwietnia 2017 Trump w rozmowie z Putinem złożył kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar zamachu terrorystycznego w metrze petersburskim.
W 2017 roku doszło jeszcze do czterech rozmów telefonicznych. 2 maja, 21 listopada i 15 grudnia obaj przywódcy omawiali sytuację na Ukrainie, Bliskim Wschodzie i Półwyspie Koreańskim. 17 grudnia Putin dziękował Trumpowi za przekazanie informacji CIA, które pomogły w zatrzymaniu terrorystów, stojących za zamachem w Petersburgu.
Podczas rozmowy 12 lutego 2018 roku Trump i Putin omawiali kwestię osiedle izraelskich na terytoriach palestyńskich. 20 marca tego samego roku Trump pogratulował Putinowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Podczas rozmowy poruszono też m.in. kwestie ograniczenia wyścigu zbrojeń i zwalczania międzynarodowego terroryzmu.
3 maja 2019 roku znaczną część rozmowy poświęcono sytuacji w Korei Północnej, Wenezueli i na Ukrainie. 31 lipca tego samego roku rozmówcy poruszyli kwestie rosyjsko-amerykańskich stosunków gospodarczych. 29 grudnia 2019 roku podczas rozmowy telefonicznej Putin dziękował Trumpowi za informacje służb specjalnych, które pomogły zapobiec atakom terrorystycznym w Rosji.
30 marca 2020 roku Trump i Putin rozmawiali o skali rozprzestrzeniania się koronawirusa na świecie i możliwości większej współpracy obu krajów w zakresie przeciwdziałania pandemii. Wymienili również poglądy na temat bieżącej sytuacji na światowym rynku ropy naftowej.
10 kwietnia 2020 roku odbyły się dwie rozmowy telefoniczne Trumpa i Putina. Najpierw omawiano współpracę w zakresie przemysłu kosmicznego i zbliżającemu się porozumieniu krajów OPEC+, które miało ograniczyć produkcję ropy naftowej. Po kilku godzinach odbyło się drugie połączenie, z udziałem króla Arabii Saudyjskiej Salmana ibn al-Aziza as-Su’uda.
Dwa dni później przywódcy USA, Rosji i Arabii Saudyjskiej przeprowadzili kolejną rozmowę telefoniczną, która także dotyczyła umowy krajów OPEC+.
7 maja 2020 roku Putin i Trump złożyli sobie życzenia w 75. rocznicę klęski nazistowskich Niemiec, a także omówili walkę z pandemią COVID-19.
1 czerwca 2020 roku w rozmowie telefonicznej obaj przywódcy omawiali sytuację na rynku ropy naftowej i porozumienie OPEC+, a także poruszyli temat pandemii koronawirusa i jej skutków gospodarczych.
23 lipca 2020 roku odbyła się ostatnia rozmowa telefoniczna w pierwszej kadencji Trumpa. Poruszono temat irańskiego programu nuklearnego i współpracy w walce z pandemią koronawirusa, a także kwestię kontroli zbrojeń i traktat START-3, który miał wygasnąć w lutym 2021 roku.
12 lutego br. Trump odbył pierwszą w swojej drugiej kadencji rozmowę z Putinem. Amerykański prezydent poinformował, że rozmawiał z Putinem o wojnie na Ukrainie, sytuacji na Bliskim Wschodzie i rozwoju sztucznej inteligencji. Uzgodniono też natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie, które będą prowadzone przez odpowiednie zespoły.
Spotkania:
Pierwsze spotkanie obu przywódców odbyło się 7 lipca 2017 r. w ramach szczytu G20 w Hamburgu. Zamiast planowanych 30-45 minut negocjacji, w których uczestniczyli również szefowie dyplomacji obu krajów Siergiej Ławrow i USA Rex Tillerson, odbyły się rozmowy trwające 2 godziny i 15 minut. Główny nacisk położono na wojnę w Syrii i kryzys na Ukrainie oraz sytuację na Półwyspie Koreańskim kwestie walki z terroryzmem i cyberprzestępczością.
Osiągnięto porozumienia w sprawie zawieszenia broni w południowo-zachodniej Syrii, stworzenia dwukierunkowego kanału komunikacji pomiędzy przedstawicielami Rosji i USA i Stany Zjednoczonymi. Poruszono także temat domniemanej ingerencji Moskwy w wybory w USA.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem Putin i Trump rozmawiali przy kolacji, a według amerykańskiego prezydenta rozmowa trwała około 15 minut i składała się głównie z „wymiany uprzejmości”.
10 listopada 2017 r. na marginesie szczytu APEC w Da Nang (Wietnam) Trump i Putin przeprowadzili rozmowę „na stojąco”. Początkowo zostało zaplanowane pełnowymiarowe spotkanie, które jednak zostało odwołane przez stronę amerykańską. Przywódcy wydali tylko wspólne oświadczenie w sprawie walki z terroryzmem w Syrii.
Trzecie spotkanie odbyło się 16 lipca 2018 r. w Helsinkach, gdzie Trump i Putin rozmawiali ponad dwie godziny twarzą w twarz. Na wspólnej konferencji prasowej oświadczyli, że omówiono kwestię rozbrojenia nuklearnego, sytuację na Ukrainie, kwestię denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, wycofanie się USA z umowy nuklearnej z Iranem, projekt gazociągu Nord Stream 2, a szczególną uwagę poświęcono kwestii stosunków gospodarczych między obydwoma krajami.
Kolejne pełnowymiarowe rozmowy miały się odbyć 11 listopada 2018 r. w Paryżu, ale władze francuskie zwróciły się o odwołanie spotkanie, aby nie odwracało ono uwagi opinii publicznej i prasy od obchodów 100. rocznicy zakończenia I wojny światowej. Trump i Putin odbyli tylko krótką rozmowę podczas roboczego śniadania w Pałacu Elizejskim i zgodzili się spotkać 1 grudnia 2018 r. w Buenos Aires na szczycie G20.
Dwa dni później Trump odwołał jednak oficjalne spotkanie, argumentując to odmową Rosji uwolnienia ukraińskich marynarzy, zatrzymanych 25 listopada 2018 r. np. w Cieśninie Kerczeńskiej, zatrzymanych za nielegalne przekroczenie granicy rosyjskiej).
Podczas szczytu G20 doszło jednak do ich spotkania na marginesie obrad i była to krótka, nieformalna rozmowa „na stojąco”, w czasie której Putin poinformował Trumpa o sytuacji w Cieśninie Kerczeńskiej.
Kolejne i jak dotąd ostatnie spotkanie Trumpa i Putina odbyło się 28 czerwca 2019 r. na marginesie szczytu grupy 20 w Osace w Japonii. Obaj przywódcy zgodzili się kontynuować dyskusje na temat kontroli nad bronią, poruszyli kwestię sytuacji w Syrii i na Ukrainie oraz potwierdzili swoje zaangażowanie w przestrzeganie porozumień mińskich. Rozmowa trwała 1 godzinę i 20 minut. (PAP)

 

zm/ mhr/ mal/

Pierwsza sprawa karna o wykonywanie aborcji w Teksasie. 48-latka z zarzutami

0

Biuro Prokuratora Generalnego Teksasu poinformowało w poniedziałkowym komunikacie o postawieniu zarzutów mieszkance okolic Houston. Kobieta została aresztowana i oskarżona o „udzielanie nielegalnych aborcji”.

48-letniej Marii Margaricie Rojasz z okolic Houston postawiono pierwsze zarzuty karne w związku z ustawą aborcyjną z 2022 roku, która penalizuje aborcję niemal całkowicie – bez wyjątków dla ciąży z gwałtu i kazirodztwa – dopuszczając ją tylko wówczas, kiedy ciąża „jest zagrożona śmiercią lub poważnym uszkodzeniem głównej funkcji ciała matki”.

Nielegalne przeprowadzanie aborcji – o co oskarżona jest Rojasz – od tamtej pory jest w Teksasie przestępstwem drugiego stopnia. 48-latce zarzucono także świadczenie usług medycznych bez odpowiedniej licencji, co stanowi złamanie przepisów ustawy Texas Human Life Protection Act – według biura prokuratora generalnego Teksasu, Kena Paxtona.

„W Teksasie życie jest święte. Zawsze będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby chronić nienarodzone dzieci, bronić naszych praw pro-life i pracować nad tym, aby osoby bez licencji, które zagrażają życiu kobiet, wykonując nielegalne aborcje, były bezwzględnie ścigane przez wymiar sprawiedliwości” – oświadczył Paxton w komunikacie jego biura.

„Prawo Teksasu chroniące życie jest jasne, i pociągniemy do odpowiedzialności tych, którzy je łamią” – dodał prokurator generalny.

6 marca Rojasz trafiła do aresztu Biura Szeryfa Powiatu Waller, gdzie postawiono jej zarzuty. Areszt opuściła następnego dnia.

Red. JŁ

Gubernator Kalifornii szokuje… dialogiem z Republikanami. „Odwaga lub szaleństwo”

0

Dyskusje z czołowymi Republikanami i konserwatywnymi publicystami przysparzają gubernatorowi Kalifornii niespotykanej wcześniej – a przynajmniej nie w takich ilościach – ostrej krytyki ze strony partyjnych ziomków. Gavin Newsom tłumaczy, że zapraszając do swojego słuchowiska politycznych rywali próbuje „zrozumieć popularność ruchu MAGA”. Próba zrozumienia oponentów spotyka się jednak z jego brakiem wśród dotychczasowych sojuszników.

Niedawno Gavin Newsom zszokował własną partię i lewicowo-liberalnych wyborców otwarcie przyznając, że udział biologicznych mężczyzn w kobiecych sportach jest „głęboką niesprawiedliwością”. Nazwał też popularną po zamieszkach Black Lives Matter ideę obcięcia finansowania policji i rozwiązywanie jej departamentów „szaleństwem”. Milczał także, kiedy Steve Bannon – architekt wyborczego zwycięstwa Donalda Trumpa w 2016 roku – stwierdził, że Republikanin wygrał wybory w 2020 roku.

Wydaje się to nieprawdopodobne, gdyż nie tak dawno Newsom był jednym z najzagorzalszych popleczników Joe Bidena – podczas odwołanej ostatecznie kampanii wyborczej byłego prezydenta USA w 2024 roku. Z kolei w czasie swojej własnej kampanii w 2022 roku krytykował Demokratów za zbyt pasywną obronę dostępu do aborcji i małżeństw jednopłciowych.

Teraz zaprasza do swojego słuchowiska największych wrogów, a do tego zgadza się z nimi w niektórych kwestiach, co dla członków jego partii i części wyborców musi wiązać się z niemałym szokiem.

Newsom tłumaczy dobór gości chęcią „zrozumienia popularności ruchu MAGA” oraz tego, dlaczego Donald Trump – pomimo licznych kontrowersji wokół jego osoby – wraz z Republikanami odniósł tak spektakularny sukces w ubiegłorocznych wyborach. „Wszyscy zgodziliśmy się po ostatnich wyborach, że Demokraci muszą szukać nowych i unikalnych sposobów dotarcia do ludzi” – zwrócił się do swoich zwolenników w e-mailu gubernator Kalifornii.

Po rozmowach z Bannonem, Michaelem Savage’em i Charliem Kirkiem Newsom zaprosił do swojego programu demokratycznego gubernatora Minnesoty, Tima Walza. To nie uspokoiło jednak części Demokratów, których część uważa, że gubernator Kalifornii zdradza wartości partii, przedkładając nad nie własne ambicje.

Aimee Allison z organizacji She The People stwierdziła, że Newsom „porzucił Kalifornię” i oskarżyła go o próbę „przypodobania się MAGA”. Przewodniczący kalifornijskiej komisji LGBT+ Chris Ward i Carolina Menjivar byli „głęboko zdegustowani” stanowiskiem gubernatora w kwestii udziału transpłciowych sportowców w dyscyplinach kobiecych. Z kolei gubernator Kentucky Andy Beshear stwierdził, że osoby pokroju Steve’a Bannona „nie powinny mieć platformy do wypowiedzi”.

Postępowanie Newsoma – jako potencjalnego kandydata Demokratów w wyborach prezydenckich w 2028 roku – może wynikać z chęci uniknięcia losu Kamali Harris, która usiłowała zyskać sympatię wyborców hasłami i ideami, od których gubernator Kalifornii zaczyna się powoli odżegnywać, odbijając się od lewej ściany i podążając w stronę centrum. Zgodnie z badaniem AP z 2024 roku – 55 proc. wyborców uznało, że wsparcie dla osób transpłciowych w USA zaszło „zbyt daleko”.

Jako włodarz Kalifornii Newsom może także dążyć do „ułożenia się” z administracją Trumpa, na którą i tak jest skazany, a od której zależy los 40 mld dolarów wsparcia federalnego, o jakie stan zabiega po niszczycielskich pożarach w Los Angeles.

„W epoce skrajnej polaryzacji rozmowa z drugą stroną jest tak rzadkim zjawiskiem, że wygląda albo na akt odwagi, albo na szaleństwo” – ocenił Thad Kousser, politolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.

Red. JŁ

Kilka godzin po wyjściu z aresztu odurzony 33-latek zabił w wypadku matkę trójki dzieci

0

Kilka godzin po aresztowaniu i postawieniu zarzutów prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających mieszkaniec powiatu Hillsborough spowodował śmiertelny wypadek, w którym zginęła matka trójki dzieci. Auto sprawcy zderzyło się czołowo z samochodem kobiety. W środku podróżowały także jej dzieci.

Do zdarzenia doszło 28 lutego w godzinach popołudniowych – według komunikatu prasowego Biura Szeryfa Powiatu Hillsborough na Florydzie. Dzień wcześniej 33-letni Nicholas Betancourt został zatrzymany przez policję po zgłoszeniu świadka, który poinformował służby o potencjalnie pijanym kierowcy w sąsiednim powiecie Pinellas.

Po przeprowadzeniu kontroli trzeźwości okazało się, że Betancourt nie był pijany. Funkcjonariusze uznali jednak, że 33-latek wykazuje objawy odurzenia narkotykami, w związku z czym mężczyzna trafił do aresztu. Następnego ranka Betancourt wpłacił kaucję, a potem próbował wrócić do domu swoim minivanem, za którego kierownicą nie miał prawa zasiąść, bo w wyniku aresztowania zawieszono mu prawo jazdy.

Policja ustaliła, że w drodze do domu mężczyzna jechał z prędkością o 13 mph wyższą, niż wynosi dozwolony limit w powiecie Hillsborough. W pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas, uderzając w Lincolna Town Car, którym jechała 36-letnia Dana Rivera z trójką dzieci na miejscach pasażerów. Śledczy ustalili, że minivan Betancourta zderzył się czołowo z Lincolnem przy prędkości 58 mph. Na miejscu nie było śladów hamowania pojazdu 33-latka.

Rivera została zakleszczona wewnątrz swojego auta. Kobieta zmarła na miejscu, a jej dzieci w wieku 4, 6 i 15 lat odniosły poważne obrażenia.

13 marca Betancourt został ponownie aresztowany. Postawiono mu łącznie 27 zarzutów – w tym zabójstwa drogowego, prowadzenia pojazdu pod wpływem (DUI) ze skutkiem śmiertelnym oraz DUI skutkującym poważnymi obrażeniami.

Podczas przeszukania auta 33-latka policjanci znaleźli torbę zawierającą metamfetaminę, oksykodon, Xanax, ecstasy i carisoprodol.

Red. JŁ

Setki tysięcy Irlandczyków świętowały Dzień Św. Patryka. Manhattanem przeszła 264. parada

0

Tradycyjne irlandzkie zespoły i szkolne orkiestry marszowe przemaszerowały w poniedziałek przez Piątą Aleję na nowojorskim Manhattanie z okazji Dnia Świętego Patryka. Jak co roku, w paradzie uczestniczyły także delegacje służb mundurowych – policjantów z NYPD i nowojorskich strażaków.

Doroczny przemarsz Irlandczyków z okazji Dnia Świętego Patryka jest uważany za jedno z najstarszych tego typu wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Początek tradycji sięga 1737 roku, kiedy pierwszą paradę zorganizowało Charytatywne Stowarzyszenie Irlandzkie w Bostonie. Pochód złożony ze szkolnych orkiestr oraz zespołów z tradycyjnymi irlandzkimi dudami i bębnami przemaszerował w kierunku północnym pomimo lekkiego, porannego deszczu, który zwilżył asfalt na Piątej Alei. Na trasie parady uczestnicy minęli m.in. Katedrę Świętego Patryka – neogotycką świątynię, w której mieści się siedziba nowojorskiej Archidiecezji Katolickiej. W dorocznym przemarszu wziął udział burmistrz Eric Adams, który z tej okazji przywdział zieloną czapkę i szalik, a w ręce dzierżył zielono-biało-pomarańczową flagę Irlandii. Uczestników parady witał natomiast arcybiskup Timothy Dolan przepasany szarfą w barwach narodowych wyspy. Parada z okazji Dnia Świętego Patryka odbywa się w Nowym Jorku już po raz 264. Pierwszą zorganizowano tutaj w 1762 roku – na 14 lat przed podpisaniem Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych. W pochodzie uczestniczyło 150 tys. osób, a kolejne setki tysięcy zgromadziły się na skrajach Piątej Alei, aby obserwować historyczne widowisko. Co roku wydarzenie przyciąga na Manhattan średnio 2 miliony ludzi. Parada zakończyła się 35 przecznic od miejsca startu – we wschodniej części Central Parku. Tegorocznym Wielkim Marszałkiem parady był Michael Benn z Limerick w Irlandii – członek związku zawodowego stolarzy i przewodniczący Parady Dnia Świętego Patryka na Queensie. Podobną trasą przejdzie w październiku polonijna Parada Pułaskiego. Jest to druga – zaraz po irlandzkiej – najstarsza parada narodowa w Nowym Jorku. W tym roku polska biel i czerwień zaleje Piątą Aleję Manhattanu po raz 88. Red. JŁ

Zmarła Marian „Cindy” Pritzker, ciotka gubernatora Illinois

0

Nie żyje ciotka gubernatora Illinois, Marian „Cindy” Pritzker. Miała 101 lat. Marian „Cindy” Pritzker zmarła w sobotę.

 

Była żoną założyciela sieci hoteli Hyatt, Jaya Pritzkera i matką ich pięciorga dzieci. Marian „Cindy” Pritzker była również ciotką gubernatora J.B Pritzkera, którym opiekowała po śmierci jego rodziców. J.B. Pritzker miał zaledwie 12 lat gdy stracił rodziców. Marian „Cindy” Pritzker była filantropką, która wspierała miejskie biblioteki publiczne i architekturę.

Gubernator J.B. Pritzker wydał w poniedziałek oświadczenie w którym czytamy: „Nie byłbym tym, kim jestem dzisiaj bez jej miłości, uśmiechu i życzliwości. Cindy ukształtowała Chicago tak samo, jak ono ukształtowało ją. Będzie obecna w wielu instytucjach, które wspierała podobnie jak w inicjatywach, które pozostaną nawet po jej odejściu”.

 

BK

Samorządowe wybory w Illinois

0

W poniedziałek rozpoczęło się wczesne głosowanie w wyborach samorządowych. Odbędą się one 1 kwietnia w całym Illinois.

 

Wyborcy powiatów Cook, DuPage, McHenry i Will mogą już głosować między innymi na burmistrzów, członków rad miejskich a także rad szkolnych i innych urzędów.

W dalszym ciągu można zarejestrować się online lub w dniu wyborów czyli we wtorek 1 kwietnia.

 

BK

Trump: Ułaskawienia Bidena są nieważne. On ich nie podpisał i nie wiedział o ich istnieniu

0

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że będzie ścigał swoich przeciwników politycznych, mimo prewencyjnych ułaskawień zastosowanych wobec nich przez jego poprzednika Joe Bidena.

We wpisie zamieszczonym na własnym portalu Truth Social Trump napisał, że ułaskawienia prewencyjne, udzielone przez Bidena kilku osobom, są „nieważne” i stwierdził, że nie zostały podpisane odręcznie przez byłego prezydenta USA.

 

„Joe Biden ich nie podpisał i co ważniejsze, nie wiedział o ich istnieniu” – oświadczył Trump, a agencja AFP przypomniała, że obecny prezydent wielokrotnie powtarzał, iż jego poprzednik nie sprawował już prawdziwej władzy pod koniec swojej kadencji.

 

Biden tuż przed zakończeniem swojej kadencji udzielił prewencyjnego ułaskawienia byłemu dowódcy sił zbrojnych USA generałowi Markowi Milleyowi, byłemu architektowi strategii Białego Domu w walce z COVID-19 dr. Anthony’emu Fauciemu, a także wybranym urzędnikom i pracownikom służby cywilnej, którzy uczestniczyli w komisji śledczej w sprawie ataku stronników Trumpa na Kapitol 6 stycznia 2021 r.

 

„Członkowie komisji śledczej muszą zrozumieć, że podlegają dochodzeniu na najwyższym szczeblu” – dodał Trump.(PAP)

 

zm/ mal/

Śmiertelne tornada w USA. Silne burze przeszły też przez Chicago

0

Potężny front burzowy przeszedł podczas minionego weekendu przez siedem amerykańskich stanów w tym przez Illinois. Potwierdzono tornada.

Żywioł przyczynił się do śmierci co najmniej 39 osób. Najwięcej ofiar śmiertelnych tornad zgłoszono w Missouri – 12 i w Kansas – 8. W Alabamie tornada przyczyniły się do śmierci 3 osób. Krajowe Centrum Meteorologiczne podało, że najsilniejsze tornada przeszły przez Arkansas. Co najmniej dwa z nich miały silę EF – 4, a towarzyszący im wiatr osiągał w porywach od 170 nawet do 190 mil na godzinę.

Przez metropolię chicagowską przeszły w nocy z piątku na sobotę co najmniej cztery tornada – podało Krajowe Centrum Meteorologiczne. Najsilniejsze z nich szacowane na EF-1 dotknęło ziemi w Cedar Lake.

Kolejne o sile EF-0 przeszły przez Yorkville, Bartlett i Hanover Park oraz przez Schererville i Merrillville. Przez metropolię przeszły także gwałtowne burze, którym towarzyszył wiatr w porywach osiągający nawet 70 mil na godzinę.

Największe straty burza wyrządziła w Elgin. Trwa szacowanie strat. Wiadomo, ze uszkodzone zostały dachy domów i innych konstrukcji, połamane zostały drzewa i doszło do zerwania linii energetycznych. W sobotę rano bez prądu było blisko 10 tysięcy odbiorców w rejonie Chicago.

 

BK

Wulgaryzmy na salonie Tesli w Buffalo Grove

0

Kobieta została oskarżona o zdewastowanie salonu sprzedaży samochodów Tesla w Buffalo Grove w Illinois. Na budynku umieściła hasła krytyczne wobec prezydenta Donalda Trumpa i Elona Muska.

 

Akt wandalizmu zgłoszono w piątek rano. Policja podała, że kobiecie postawiono zarzuty uszkodzenia mienia i wtargnięcia na teren posesji. Nie ujawniono nazwiska oskarżonej. Od paru tygodni w całych Stanach Zjednoczonych dochodzi do podobnych incydentów.

Są to między innymi wulgarne hasła pojawiające się nie tylko na salonach sprzedaży Tesli ale także na samochodach, kojarzonych z Elonem Muskiem. Miliarder jest odpowiedzialny w rządzie Donalda Trumpa za cięcia w wydatkach budżetowych w tym za zwolnienia tysięcy pracowników federalnych.

 

BK

Rozpoczyna się ostatnia faza robót drogowych na autostradzie Kennedy

0

Kierowcy powinni liczyć się od poniedziałku z utrudnieniami na autostradzie Kennedy w rejonie Chicago. Powodem jest rozpoczynająca się ostatnia faza modernizacji tej autostrady.

 

Roboty prowadzone będą na pasach w kierunku lotniska O’Hare. Departament transportu Illinois podał, że rotacyjnie zamykane będą pasy a w godzinach nocnych ruch może być jeszcze bardziej ograniczony. Kierowcom przypomina się także o ograniczeniu prędkości w rejonie prowadzonych prac. Drogowcy przypominają ponadto, że tzw. pasy ekspresowe będą otwarte ale nie będzie można z nich zjechać na autostradę w kierunku lotniska O’Hare.

Pierwsza faza robót powinna zakończyć się w połowie lipca. Natomiast ich całkowite zakończenie przewidziano na listopad a dokładniej do Święta Dziękczynienia. W tym czasie renowacji poddane zostaną mosty, nawierzchnia drogowa, ponadto wymienione zostaną tablice nad autostradą, znaki oraz oświetlenie.

Ostatnia faza modernizacji ma kosztować więcej niż wstępnie zakładano. Aktualna kwota to 169 milionów dolarów.

 

BK

Szansa na irlandzkie szczęście. Loteria Illinois rozdaje nagrody

0

W związku z przypadającym w poniedziałek Dniem Świętego Patryka Illinois Lottery oferuje dodatkową możliwość na dużą wygraną. Loteria stanowa w Chicago i na przedmieściach będzie rozdawać między innymi losy i świąteczne gadżety.

 

Osoby, które chcą przetestować swoje szczęście w dniu patrona Irlandii powinny zgłosić się od 10 rano do 12 w południe do Lucky Mart w Chicago, przy 2900 W. 87 ulica i od 3 do 5 po południu do Kostner Korner, przy 4356 W. Howard St. w Skokie.

W tych miejscach w ogromnym pojemniku znajdą się złote monety z przypisanymi nagrodami. Uczestnicy muszą mieć ukończone 18 lat. Illinois Lottery przeprowadza akcję we wspomnianych miejscach gdyż są one w czwórce najszczęśliwszych, w których w ubiegłym roku sprzedano najwięcej zwycięskich kuponów.

 

BK

Eliminacje MŚ 2026: Kadra Probierza zaczyna przygotowania do walki o mundial za oceanem

0

Piłkarze reprezentacji Polski rozpoczną w poniedziałek w Warszawie pierwsze od listopada zgrupowanie. Po nieudanej jesieni w Lidze Narodów przystąpią do walki o punkty w eliminacjach mistrzostw świata. W piątek podejmą na PGE Narodowym Litwę, a trzy dni później Maltę.

Sztab kadry jest już w jednym z warszawskim hoteli, a do godz. 15 w poniedziałek mają stawić się piłkarze. Popołudnie i wieczór tego dnia będą mieć intensywny. Najpierw – o 16.45 – konferencja prasowa z udziałem m.in. trenera Michała Probierza, a po niej pierwszy trening na PGE Narodowym.
W zajęciach na boisku, ze względu na regenerację po meczach ligowych, nie wezmą udziału wszyscy zawodnicy.
„Oba mecze gramy w Warszawie, więc pod względem logistycznym to będzie jedno z łatwiejszych zgrupowań w ostatnich latach” – przyznał rzecznik reprezentacji Emil Kopański.
Wszystkie treningi kadrowiczów – czyli po jednym dziennie – mają odbywać się na PGE Narodowym, co jest dużym udogodnieniem dla Probierza. W przeszłości jego podopieczni musieli jeździć po całej Warszawie i okolicach, korzystali m.in. z boisk w ośrodku treningowym Legii w Książenicach.
Oprócz znacznie niżej notowanych Litwy i Malty rywalami Polski w grupie G eliminacji mistrzostw świata 2026, które odbędą się w USA, Kanadzie i Meksyku, będą Finlandia oraz przegrany z ćwierćfinałowego dwumeczu Ligi Narodów między Hiszpanią i Holandią.(PAP)

Skrzypczak i Marczuk dodatkowo powołani, wypadli Walukiewicz i Zalewski

Obrońca Jagiellonii Białystok Mateusz Skrzypczak i pomocnik Realu Salt Lake City Dominik Marczuk zostali dodatkowo powołani do kadry reprezentacji Polski na pierwsze mecze eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Litwą i Maltą w Warszawie – poinformował PZPN.
W rozpoczynającym się w poniedziałek zgrupowaniu zastąpią Sebastiana Walukiewicza z Torino i Nicolę Zalewskiego z Interu Mediolan, których wykluczyły kontuzje.
Zgrupowanie w stolicy rozpocznie się w poniedziałek. Tego dnia w planach jest konferencja prasowa selekcjonera Michała Probierza i pierwszy trening.
Z Litwą biało-czerwoni rozpoczną kwalifikacje w piątek na PGE Narodowym, a trzy dni później zmierzą się na tym samym stadionie z Maltą.
W grupie G rywalizować będą jeszcze Finlandia oraz przegrany z ćwierćfinałowego dwumeczu Ligi Narodów między Hiszpanią i Holandią.(PAP)

Skiba: „Pełnomocnik Barbary Skrzypek chciał wziąć udział w przesłuchaniu, motywując to jej stanem zdrowia”. Czy prok. Wrzosek słusznie zastosowała art. 87 par. 3 kpk?

0

Rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prokurator Piotr Antoni Skiba powiedział, że pełnomocnik Barbary Skrzypek chciał uczestniczyć w jej przesłuchaniu, motywując to jej stan zdrowia: koniecznością noszenia okularów i podenerwowaniem związanym z przesłuchaniem.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją w śledztwie ws. spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
Prokurator Skiba podczas poniedziałkowej konferencji prasowej powiedział, że z protokołu przesłuchania wynika, iż rozpoczęło się ono o godz. 10, a zakończyło o godz. 14.40; w trakcie była zarządzona kilkunastominutowa przerwa.
„W przesłuchaniu wzięli udział przedstawiciele, pełnomocnicy pokrzywdzonego obywatela austriackiego, adwokat Jacek Dubois, jak również adwokat Krystian Lasik. Na przesłuchanie stawiła się pani świadek, jak również osoba wskazywana jako pełnomocnik czyli mec. (Krzysztof) Gotkowicz” – mówił prok. Skiba.
Dodał, że z zapisów protokołów wynika, że Gotkowicz wskazał, iż chce występować jako pełnomocnik świadka, motywując to szerokim interesem Skrzypek, „wskazując na jej stan zdrowia w postaci konieczności noszenia okularów i niemożności czytania bez okularów, jak również podenerwowaniem związanym z przesłuchaniem po raz pierwszy w tej sprawie”.
„Z zapisów protokołów wynika, że prowadząca postępowanie prok. Ewa Wrzosek na podstawie art. 87 par. 3 kodeksu postępowania karnego nie dopuściła do przesłuchania jako pełnomocnika świadka pana adwokata. Zarządzenie zostało odnotowane w protokole ze wskazaniem, że udzielono ustnego uzasadnienia, jak również poinformowano w protokole, że drogą pocztową wydane zostanie zarządzenie i będzie mógł je odebrać droga pocztowa adwokat, z uzasadnieniem i pouczeniem odnośnie możliwego przesłuchania” – powiedział Skiba. (PAP)

 

Art.  87.  [Udział pełnomocnika]
§  1. Strona inna niż oskarżony może ustanowić pełnomocnika.
§  2. Osoba niebędąca stroną może ustanowić pełnomocnika, jeżeli wymagają tego jej interesy w toczącym się postępowaniu.
§  3. Sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, może odmówić dopuszczenia do udziału w postępowaniu pełnomocnika, o którym mowa w § 2, jeżeli uzna, że nie wymaga tego obrona interesów osoby niebędącej stroną.

Skiba: warszawska prokuratura regionalna wyznaczy prokuraturę do postępowania ws. śmierci B. Skrzypek

Warszawska prokuratura regionalna wyznaczy prokuraturę spoza okręgu warszawskiego do przeprowadzenia rzetelnego postępowania w sprawie śmierci Barbary Skrzypek – poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Piotr Skiba.
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją w śledztwie ws. spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
„Z niedowierzaniem, z zaskoczeniem i ze zdumieniem dowiedzieliśmy się o śmierci świadka, Barbary Skrzypek. O zdarzeniu dowiedzieliśmy się w późnych godzinach wieczornych 15 marca” – poinformował w poniedziałek prok. Skiba.
Dodał, że „w krótkim czasie funkcjonariusze warszawskiej policji dokonali ustaleń związanych z tym zdarzeniem”. „Ustaliliśmy, że do zgonu doszło we wczesnych godzinach porannych 15 marca, w mieszkaniu w obecności jednego z członków rodziny. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon i wystawił kartę zgonu, w którą jako przyczynę wpisał +zgon nagły z nieznanych przyczyn+” – przekazał rzecznik prokuratury.
Prok. Skiba przekazał, że o śmierci Barbary Skrzypek nie była poinformowana ani prokuratura, ani policja. „Zwłoki zostały przewiezione bezpośrednio do zakładu pogrzebowego” – dodał.
Jak zaznaczył po tym, gdy prokuratura dowiedziała się o tej śmierci „w wyniku podjętych działań przez funkcjonariuszy policji zostali przesłuchani przedstawiciele rodziny na okoliczności, w jakich doszło do zgonu, jak również zostało zabezpieczone ciało”. „Ze wstępnych informacji wynikających z protokołów przesłuchania członków rodziny nie wynika, żeby twierdzili oni, iż do śmierci przyczyniły się działania osób trzecich” – powiedział rzecznik prokuratury okręgowej.
„W zakresie zbadania okoliczności śmierci materiały dotyczące tego postępowania zostaną przekazane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie celem wyznaczenia innej prokuratury spoza okręgu warszawskiego do przeprowadzenia rzetelnego postępowania. Zależy nam, aby nie było żadnych wątpliwości, co do bezstronności prokuratury” – poinformował prok. Skiba. (PAP)
mja/ nl/ mok/

Prezydent interweniuje w sprawie śmierci Barbary Skrzypek

0

Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek rozmawiał z rzecznikiem praw obywatelskich Marcinem Wiąckiem; zwrócił się m.in. o zbadanie działania prokuratury w kontekście sprawy Barbary Skrzypek – przekazała Kancelaria Prezydenta. O godz. 16 planowane jest spotkanie Dudy z pełnomocnikiem zmarłej.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją – w charakterze świadka – w śledztwie ws. spółki Srebrna.
Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek, która zapewniła w poniedziałek, że Skrzypek i jej pełnomocnik nie zgłaszali żadnych uwag co do przebiegu przesłuchania, a samo przesłuchanie miało odbyć się w przyjaznej atmosferze. Z kolei politycy PiS zwracali uwagę na fakt, że w przesłuchaniu nie mógł wziąć udziału pełnomocnik Skrzypek.
Do sprawy odniósł się w poniedziałek prezydent Duda. Kancelaria Prezydenta poinformowała we wpisie na X, że prezydent spotkał się w Pałacu Prezydenckim z RPO i „wyraził zaniepokojenie stanem praworządności i sprawą przestrzegania praw człowieka i obywatela w postępowaniu karnym”.
„W związku ze śmiercią Pani Barbary Skrzypek Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich o wyjaśnienie sposobu działania prokuratury oraz ustalenie, czy zostały dochowane standardy postępowania oraz prawa Pani Barbary Skrzypek jako świadka” – przekazała KPRP.
Jak dodano, Wiącek przekazał w trakcie rozmowy z Dudą, że zwracał się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara „o zmianę legislacyjną art. 87 ust 3 Kpk, czyli przepisu, na podstawie którego doszło do odmowy udziału pełnomocnika Pani Barbary Skrzypek w czynnościach”.
Kancelaria zapowiedziała także, że o godzinie 16 w poniedziałek planowane jest spotkanie prezydenta z pełnomocnikiem Barbary Skrzypek mec. Krzysztofem Gotkowiczem.(PAP)

 

mml/ itm/

W Szwecji bojkot największych sieci sklepów spożywczych z powodu drożyzny. W Polsce pokornie znosimy wysokie ceny?

0

W Szwecji z powodu drożyzny klienci rozpoczęli w poniedziałek tygodniowy bojkot największych sieci sklepów spożywczych. W reakcji rząd w Sztokholmie wezwał szefów firm handlowych na rozmowę.

Organizatorzy kampanii, osoby prywatne, jak i influencerzy, chcą zmusić trzy największe szwedzkie koncerny – Ica, Coop oraz Axfood (m.in. sklepy Hemkoep) – do obniżenia cen żywności.
Jak podała firma badawcza Matpriskollen, w lutym koszty zakupów spożywczych rosły najszybciej od dwóch lat, a ceny wielu produktów były wyższe o ponad 20 proc. w porównaniu ze styczniem. Najbardziej zdrożał nabiał oraz wyroby czekoladowe (również w Polsce ceny czekolad poszybowały bardzo dynamicznie w górę nawet o 300 procent; również ceny kawy biją rekordy – przyp. wiadomosci.com)
Bojkot poparła opozycja. Liderka Partii Lewicy Nooshi Dadgostar, nazywała podnoszenie cen „rabunkiem”, a szefowa socjaldemokratów Magdalena Andersson wezwała centroprawicowy rząd do podjęcia pilnych działań.
Jeszcze w tym tygodniu ministra finansów Elisabeth Svantesson oraz szef resortu rolnictwa Peter Kullgren mają się spotkać z szefami największych sieci sklepów spożywczych. „Celem jest wspólna praca na rzecz niższych cen” – napisano w oświadczeniu.
Ze statystyk zebranych przez gazetę „Aftonbladet” wynika, że będące właścicielami większości sklepów w Szwecji Ica, Coop oraz Axfood poprawiły w latach 2019-2024 swoje wyniki finansowe, mimo pandemii Covid-19 oraz inflacji. W 2024 roku szwedzki Urząd ds. Konsumentów doszedł do wniosku, że na rynku występuje zbyt mała konkurencja.
Przedstawiciele organizacji zrzeszającej największe sieci handlowe, Svensk Dagligvaruhandel, twierdzą że bojkot skierowany jest do niewłaściwego adresata. Odpowiadają, że na ceny wpływ mają kłopoty producentów żywności oraz niepewna sytuacja na świecie.
Nie jest jasne jak duża część klientów przyłączy się do protestu. Według niereprezentatywnego internetowego sondażu firmy DealGuru, oferującej kupony promocyjne, udział w akcji zadeklarowało 69 proc. badanych.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

Czy rosyjski wywiad wojskowy stał za podpaleniem sklepu IKEA w Wilnie i hali targowej w Warszawie?

0

Litewska prokuratura poinformowała w poniedziałek, że za ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie stoi rosyjski wywiad wojskowy. Według litewskich śledczy GRU stoi też za podpaleniem hali targowej w Polsce.

Traktujemy pożar sklepu sieci IKEA w Wilnie jako „atak terrorystyczny i kierujemy sprawę do sądu” – poinformował Arturas Urbelis z Prokuratury Generalnej Litwy.
Dodał, że podpalenia sklepu dokonali 9 maja 2024 r. dwaj obywatele Ukrainy w wieku poniżej 20 lat. Jedna z osób w chwili popełnienia przestępstwa była nieletnia. Jeden z podpalaczy – według litewskiej prokuratury – ma być w rękach polskich organów ścigania. (PAP)

Tusk: ustalenia litewskiej prokuratury ws. udziału rosyjskich służb w podpaleniach – zgodne z naszymi podejrzeniami

Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie (Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami – napisał w poniedziałek premier Donald Tusk. Dobrze to wiedzieć przed negocjacjami – zwrócił się do sojuszników.
Litewska prokuratura poinformowała wcześniej w poniedziałek, że za ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie stoi rosyjski wywiad wojskowy. Według litewskich śledczych, GRU stoi też za podpaleniem hali targowej w Polsce.
„Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie (Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia” – napisał premier Tusk na platformie X, odnosząc się do tych informacji.
Niedługo potem premier opublikował kolejny wpis, tym razem anglojęzyczny, w którym zwrócił się do sojuszników. „Śledztwo litewskiej prokuratury potwierdziło nasze podejrzenia, że za podpalenia centrów handlowych w Wilnie i Warszawie odpowiedzialne są rosyjskie służby. Dobrze to wiedzieć przed negocjacjami. Taka jest natura tego państwa” – napisał szef rządu.
Arturas Urbelis z Prokuratury Generalnej Litwy poinformował, że pożar sklepu sieci IKEA w Wilnie jest traktowany jako atak terrorystyczny, a sprawa jest kierowana do sądu. Dodał, że podpalenia sklepu dokonali 9 maja 2024 r. dwaj obywatele Ukrainy w wieku poniżej 20 lat. Jedna z osób w chwili popełnienia przestępstwa była nieletnia. Jeden z podpalaczy – według litewskiej prokuratury – ma być w rękach polskich organów ścigania.
14 maja 2024 r. spłonęła w Warszawie hala targowa przy Marywilskiej 44. Było tam około 1,4 tys. punktów usługowych wynajmowanych przez ponad 700 osób. Prokuratura prowadzi śledztwo. Pod koniec ub.r. zakończyły się oględziny pogorzeliska.
W lutym br. wrocławski sąd skazał na 8 lat więzienia obywatela Ukrainy Serhija S. oskarżonego o przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb – w styczniu 2024 roku miał on przyjąć zlecenie na podpalenie różnych obiektów we Wrocławiu. (PAP)

 

 

 

Reuters nie potwierdza informacji o wątku podpalenia polskiej hali targowej przez GRU

Agencja Reutera w kolejnych depeszach relacjonujących poniedziałkowe spotkanie z prasą przedstawiciela litewskiej prokuratury nie potwierdza informacji, którą podała wcześniej, a z której wynikało, że dotychczasowe ustalenia litewskich służb zawierają wątek podpalenia hali targowej w Polsce.
W pilnych depeszach Reuters podał, że „grupa odpowiadająca za podpalenie (sklepu sieci) IKEA w Wilnie stoi również za podpaleniem centrów handlowych w Polsce”. Agencja przekazała również, że „dziewięć osób aresztowanych w Polsce za podpalenie centrum handlowego w Polsce” było nadzorowanych przez te same osoby, co sprawcy podpalenia w Wilnie.(PAP)

Ukraina zgadza się na propozycję rozejmu, Rosja stawia warunki. Kreml potwierdza, że we wtorek Putin będzie rozmawiał z Trumpem

0

Kijów zgodził się na amerykańską propozycję 30-dniowego rozejmu na Ukrainie. Moskwa zadeklarowała, że, ogólnie rzecz biorąc, popiera pokojowe rozwiązanie konfliktu, ale należy wyeliminować „zasadnicze przyczyny wojny”. W ocenie Kremla rozejm byłby obecnie korzystny dla Kijowa.

Prezydent USA Donald Trump poinformował w niedzielę, że w najbliższy wtorek planuje porozmawiać z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Tematem ma być wojna Rosji przeciwko Ukrainie.
„Chcemy zobaczyć, czy możemy zakończyć tę wojnę. Może możemy, może nie, ale myślę, że mamy na to bardzo duże szanse” – podkreślił Trump. Zapytany o to, jakie ustępstwa są rozważane, prezydent oznajmił: „Będziemy rozmawiać o terytorium, będziemy rozmawiać o elektrowniach. (…) Myślę, że przedyskutowaliśmy już bardzo wiele z obiema stronami, Ukrainą i Rosją. (…) Rozmawiamy, dzielimy pewne zasoby” – przekazał.
Przed tygodniem, 11 marca, podczas rozmów z USA w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej Ukraina wyraziła gotowość przyjęcia amerykańskiej propozycji, dotyczącej wdrożenia natychmiastowego 30-dniowego zawieszenia broni w przestrzeni powietrznej, na morzu i lądzie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował, że Kijów uważa ją za pozytywny krok.
Stany Zjednoczone zgodziły się natomiast wznowić pomoc wojskową dla Ukrainy i powrócić do dzielenia się z nią danymi wywiadowczymi. Po rozmowach zapowiedziały, że przedstawią podpisaną przez Kijów i Waszyngton propozycję Rosji oraz podkreśliły, że piłka jest obecnie po stronie Moskwy.
Przywódca Rosji oświadczył 13 marca, że jego kraj popiera amerykańską propozycję zakończenia konfliktu metodami pokojowymi, ale przed uzgodnieniem rozejmu konieczne jest ustalenie wielu szczegółów. Rosja nie zgadza się m.in. na obecność międzynarodowych sił pokojowych w Ukrainie. Putin stwierdził, że 30-dniowe zawieszenie broni byłoby w obecnych warunkach korzystne dla Ukrainy. Podkreślił też, że należy wyeliminować „zasadnicze przyczyny wojny”. Dotąd Kreml, mówiąc o „przyczynach” – którymi uzasadniał także inwazję na Ukrainę – faktycznie kwestionował istnienie niezależnego od Rosji państwa ukraińskiego.
W odpowiedzi prezydent Ukrainy zaznaczył, że pokój nie może być obwarowany warunkami i nie można brać pod uwagę opinii Rosji w sprawie kontyngentu wojsk rozjemczych na ukraińskiej ziemi.
Specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, który w czwartek spotkał się z Putinem w Moskwie, oświadczył, że kluczowy dla porozumienia będzie los czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, częściowo lub całkowicie okupowanych przez Rosję. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy USA uznają rosyjskie zdobycze terytorialne.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz również podkreślił, że sprawa terytorium jest ważnym tematem rozmów. „Będzie to pewnego rodzaju układ – terytorium za przyszłe gwarancje bezpieczeństwa” – zapowiedział prezydencki doradca.
Agencja Reutera zauważyła, że przyjęcie przez Ukrainę zawieszenia broni wymusza na Rosji ustępstwo wobec żądań Trumpa, dotyczących przerwania walk i może wystawić na próbę opinię prezydenta USA o Putinie.
Według wysokiej przedstawicielki UE ds. zagranicznych i obronnych Kai Kallas warunki zawieszenia broni, przedstawiane przez Rosję, pokazują, że tak naprawdę Kreml nie chce pokoju.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ocenił z kolei, że Putin wykazał lekceważenie wobec propozycji zawieszenia broni. Nie możemy pozwolić Putinowi na manipulacje tą umową – dodał, oceniając, że przywódca Rosji „gra na zwłokę”.
Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył natomiast, że Rosja „musi zaakceptować propozycję 30-dniowego zawieszenia broni”. (PAP)

Kreml potwierdza, że we wtorek Putin będzie rozmawiał z Trumpem

Kreml potwierdził w poniedziałek, że następnego dnia dojdzie do rozmowy telefonicznej przywódców Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa. Wcześniej o rozmowie powiadomił amerykański prezydent.
„Taka rozmowa jest zaplanowana na wtorek” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na briefingu.
W niedzielę prezydent USA powiedział na pokładzie Air Force One, że planuje porozmawiać z Putinem w najbliższy wtorek. „Chcemy zobaczyć, czy możemy zakończyć tę wojnę (Rosji przeciwko Ukrainie – PAP). Może możemy, może nie, ale myślę, że mamy na to bardzo duże szanse” – powiedział Trump.
Zapytany, jakie ustępstwa są rozważane, Trump przekazał: „będziemy rozmawiać o terytorium, będziemy rozmawiać o elektrowniach (…). Myślę, że przedyskutowaliśmy już bardzo wiele z obiema stronami, Ukrainą i Rosją. (…) Rozmawiamy, dzielimy pewne zasoby” – stwierdził.
Pieskow odmówił komentarza w tej sprawie. (PAP)

Prok. Wrzosek: Przesłuchanie Barbary Skrzypek nie było nagrywane, nie było takiego wniosku

0

Prok. Ewa Wrzosek powiedziała w poniedziałek dziennikarzom, że przesłuchanie Barbary Skrzypek nie było nagrywane. Tego typu czynności procesowe nie są rejestrowane z urzędu; żadna ze stron nie zgłosiła wniosku o zarejestrowanie audio-video tego przesłuchania – powiedziała Wrzosek.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika szef PiS zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę, 12 marca, przesłuchiwali ją w śledztwie ws. spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Wrzosek.
„Jeżeli stan zdrowia pani Barbary Skrzypek byłby tego rodzaju, że uniemożliwiałby czy w znaczny sposób ograniczał możliwość uczestnictwa w przesłuchaniu w charakterze świadka, pan pełnomocnik – jako profesjonalny pełnomocnik prawny – mógł taki wniosek złożyć wcześniej, chociażby uzasadniając go jakaś dokumentacją lekarską” – powiedziała prok. Wrzosek w poniedziałek dziennikarzom.
Jak dodała, „tego rodzaju okoliczności na żadnym etapie – również przez panią Skrzypek – na żadnym etapie nie były podnoszone”.
Pytana dlaczego podczas przesłuchania Barbary Skrzypek nie było jej pełnomocnika prok. Wrzosek odpowiedziała, że pełnomocnik świadka uczestniczy w tego typu czynnościach procesowych wyłącznie na konkretnej podstawie prawnej. „Taka podstawa prawna – żaden interes faktyczny ani prawny ze strony Barbary Skrzypek – nie istniał, była przesłuchiwana wyłącznie na okoliczności, które są jej wiadome lub nie” – powiedziała Wrzosek.
Dopytywana czy przesłuchanie było nagrywane, prokurator powiedziała, że tego typu czynności procesowe nie są rejestrowane z urzędu. „Żadna ze stron, również Barbara Skrzypek i jej pełnomocnik, takiego wniosku o zarejestrowanie audio-video tego przesłuchania, nie zgłosili” – zaznaczyła Wrzosek.
„Przesłuchanie miało miejsce w środę. Od środy nie mieliśmy żadnej informacji, żadnych skarg, żadnych wniosków, żadnej aktywności procesowej pełnomocnika pani Barbary Skrzypek (…) która świadczyłaby o tym, że to przesłuchanie odbywało się w taki sposób, by można było chociażby złożyć na nie skargę” – dodała.
W sobotę, na portalu X Wrzosek napisała, że jest głęboko poruszona informacją o śmierci Barbary Skrzypek, zapewniła, że „przesłuchanie pani Barbary Skrzypek odbyło się w środę 12 marca 2025 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej”. W niedzielę Wrzosek oświadczyła, że podejmie „zdecydowane i adekwatne kroki prawne” wobec osób kierujących wobec niej groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Barbary Skrzypek ma związek z przesłuchaniem jej w charakterze świadka.
Rzecznik warszawskiej prokuratury Piotr Skiba oświadczył w sobotę PAP, że przesłuchanie Barbary Skrzypek „przebiegało w bardzo przyjaznej atmosferze”. „Jest nam bardzo przykro z powodu śmierci” Barbary Skrzypek – powiedział Piotr Antoni Skiba w rozmowie z PAP w sobotę wieczorem. „Nie widzimy jednak żadnego związku między przesłuchaniem, a śmiercią i w przypadku powielania takiej narracji wskazującej na związek przyczynowy między faktem dokonania przesłuchania, a skutkiem w postaci śmierci Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpi na drogę cywilno-prawną w celu ochrony dobrego imienia prokuratury” – oświadczył.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie na początku lutego wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 1,3 mln euro poprzez wprowadzenie go w błąd. Chodzi o sprawę planów wybudowania dwóch wieżowców na warszawskiej działce, należącej do powiązanej z PiS spółki Srebrna (należy do Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, w którego zarządzie zasiadała Barbara Skrzypek). Sprawę prowadzi prok. Wrzosek.
O śledztwie ws. spółki Srebrna informował również mec. Roman Giertych, jeden z pełnomocników Birgfellnera. Według jednego z jego wpisów na X, Giertych nie brał udziału w środowym przesłuchaniu Barbary Skrzypek, obecny był jeden z jego adwokatów.
Informując o tym, że 7 lutego zostało wszczęte śledztwo Giertych napisał, że dotyczy ono udzielenia „korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 50 tys. zł członkowi Rady Nadzorczej Fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego w zamian za nadużycie udzielonych mu uprawnień”. To podjęcie na nowo sprawy z 2019 r., w której wówczas odmówiono śledztwa z zawiadomienia Birgfellnera, który twierdził, że do łapówki miał go nakłaniać Kaczyński. (PAP)

 

rbk/ mml/ mok/

21,7 mld zł długów! Szpitale powinny być gotowe na wypadek konfliktu zbrojnego, tymczasem ich zadłużenie rośnie

0

Szpitale powinny być gotowe na wypadek konfliktu zbrojnego. Nie można więc tracić kolejnego roku na rozmowy o finansach NFZ. Należy działać, uznali uczestnicy debaty „Sytuacja finansowa szpitali i ich wiarygodność w oczach dostawców i instytucji finansowych zorganizowanej przez „Dziennik Gazetę Prawną”.

Jak informuje w poniedziałek „DGP” po trzech kwartałach 2024 r. zadłużenie szpitali osiągnęło 21,7 mld zł. „To o 1 mld zł więcej niż rok wcześniej, a w kolejnych miesiącach sytuacja może się pogorszyć. Po wybuchu pandemii COVID-19 odsetki +bardzo+ wzrosły, co sprawia, że szpitale mają coraz większy problem ze spłacaniem kredytów” – wskazuje gazeta.
Według „DGP” eksperci podczas debaty podali, że z powodu „permanentnego” braku pieniędzy szpitale mają problem z płaceniem kontrahentom, wywiązywaniem się ze zobowiązań wobec ZUS, czy wypłacaniem pensji na czas. Zaczyna też być ograniczana działalność niektórych oddziałów, głównie położnictwa i ginekologii. W najgorszej sytuacji są szpitale powiatowe; około 30 proc. z nich nie ma środków na utworzenie rezerw finansowych – podkreślili.
Zła sytuacja szpitali może mieć też wpływ na dostawców leków czy sprzętów, którzy często są polskimi firmami – zauważali eksperci. Jak przekazał podczas debaty Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, firmy nie wiedzą, jak planować kolejne dostawy, ponieważ rynek nie otrzymuje informacji. Niepewność może z kolei doprowadzić do wzrostu cen leków, sprzętu czy usług – dodał prof. Artur Nowak-Rak z Katedry Integracji i Prawa Europejskiego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. „Zbroimy się, ale elementem przygotowań powinno być również przygotowanie systemu opieki zdrowotnej do ewentualnego wysiłku zbrojnego” – wskazał cytowany w „DGP” profesor i zaznaczył, że w związku z tym „nie powinniśmy pozwalać” na destabilizację łańcuchów dostaw.
Jak wskazała gazeta, Federacja Przedsiębiorców Polskich przygotowała propozycję reformy szpitali, która zakłada m.in. połączenie składki zdrowotnej i chorobowej, która według Kowalskiego da 15 mld zł dodatkowych wpływów do budżetu NFZ oraz skróci kolejki do lekarzy, ponieważ leczenie stanie się bardziej efektywne. Federacja zaproponowała też: uszczelnienie systemu prywatnej ochrony zdrowia, poprzez danie Polakom możliwości odliczania od podatku kosztów usług zdrowotnych, co dałoby kolejne 5 mld zł; podniesienie składki zdrowotnej o 0,5 p.p.; przejęcie przez ZUS wypłaty chorobowego od 15 dnia, a nie od 31. Prof. Artur Nowak-Rak, zauważył podczas debaty, że wprowadzenie takiej reformy, będzie wymagać „akceptu społecznego”. (PAP)

mbl/ par/

Przeciek w śledztwie prokurator Wrzosek. „Wyborcza” wie, co zeznała Barbara Skrzypek

0

Była szefowa biura Jarosława Kaczyńskiego zeznała w ub. środę, że nie podpisywała Kaczyńskiemu pełnomocnictwa na zgromadzenie wspólników spółki Srebrna – poinformowała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza”. Dziennik przypomniał, że według prezesa PiS fałszowano jej zeznania.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przesłuchiwali ją w śledztwie w sprawie spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
„Kłopotliwą dla Kaczyńskiego wersję zeznań Barbary Skrzypek potwierdziliśmy w kilku źródłach. Chodzi o pełnomocnictwo do reprezentowania jej na nadzwyczajnym zgromadzeniu spółki 2 lutego 2018 r.” – czytamy w artykule.
„Dokument pozwalał prezesowi PiS objąć przewodnictwo zgromadzenia wspólników (był na nim sam), gdzie została podjęta uchwała o powołaniu przez spółkę Srebrna podmiotu o nazwie Nuneaton, na czele którego stał Gerald Birgfellner. Nuneaton miał zajmować się inwestycją Srebrnej – budową słynnych +dwóch wież+, czyli liczącego 135 m biurowca na warszawskiej Woli. Pełnomocnictwo było potrzebne Kaczyńskiemu tylko po to, by zwołać zgromadzenie, prowadzić obrady i podjąć uchwałę” – dodano.
Gazeta wskazała też, że to pełnomocnictwo prezes PiS ujął w swoim oświadczeniu majątkowym.
„Skrzypek należała do najbardziej zaufanych ludzi Kaczyńskiego. Razem z synem miała niewielkie udziały w Srebrnej. Jej zeznania oznaczają, że Kaczyński posługiwał się sfałszowanym lub co najmniej nieważnym pełnomocnictwem. Dla prezesa PiS może to oznaczać problemy, choć nie należy przeceniać ich wagi. Zwłaszcza, że od zdarzenia minęło ponad 7 lat” – zwróciła uwagę „GW”.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zapowiedziała, że wobec każdego, kto zasugeruje, że śmierć Barbary Skrzypek była związana z jej przesłuchaniem w śledztwie w sprawie spółki Srebrna będzie wchodzić na drogę cywilno-prawną. (PAP)

 

nno/ mow/

Sondaż dla „Rz”: Polacy uważają, że żyje im się coraz gorzej i są biedniejsi

0

Prawie 60 proc. Polaków twierdzi, że w ciągu ostatniego roku zmianie uległa ich sytuacja materialna i żyje im się gorzej – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Bardzo źle swoją sytuację postrzegają ludzie młodzi – 82 proc. twierdzi, że żyje im się coraz gorzej.

W badaniu zadano respondentom pytanie o to, czy w ciągu ostatniego roku zmianie uległa ich sytuacja materialna.
Jak podaje poniedziałkowa „Rz”, 57,5 proc. badanych twierdzi, że ma poczucie, że żyje się gorzej, a gospodarstwa domowe zbiedniały. Specjalnych zmian nie zauważa 29,8 proc. ankietowanych – twierdzą oni, że żyje im się tak samo jak przed rokiem. Poprawę sytuacji materialnej zauważyło 9,3 proc. badanych. Pozostali ankietowani byli niezdecydowani.
Gazeta zwraca uwagę, że gorzej żyje się 85 proc. badanych w wieku 50–59 lat oraz 82 proc. między 18. a 29. rokiem życia. Jak zaznacza „Rz”, kontrastuje to wyraźnie z osobami powyżej 70 lat – tylko 19 proc. z nich (najniższy odsetek w badaniu) twierdzi, że żyje im się gorzej niż przed rokiem.
Z badania wynika, że pogorszenie warunków życia dostrzegają przede wszystkim mieszkańcy wsi (67 proc.), ale też ponad połowa małych i dużych miast (po 55 proc.). O tym, że żyje im się gorzej, jest przekonanych aż 93 proc. wyborców PiS z 2023 r. oraz 19 proc. wyborców KO z tamtych wyborów. Większość wyborców KO ma poczucie, że żyje im się tak samo (57 proc.).
„Wyniki tego badania na pewno kontrastują z badaniami CBOS, danymi GUS – tymi, które pokazują nastroje konsumenckie, obecne i przyszłe. Te, którymi chwalą się rządzący, i które dotyczyły lutego. I które jednocześnie dały rządzącym nadzieję” – mówi „Rzeczpospolitej” prezes IBRiS Marcin Duma.
„Jest jeszcze jedna kwestia. Ekonomiści już zauważyli, że nawet dobre dane mogą się rozjechać z realnymi emocjami. Akurat ten sondaż wydaje się być zgodny z emocjami, które identyfikujemy w badaniach jakościowych” – podkreśla Duma. Jak dodaje, jest to „poważny sygnał dla koalicji rządzącej”.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CATI 7-8 marca 2025 r. na 1067-osobowej grupie respondentów.(PAP)

 

kkr/ par/

Kuba/ Dwie trzecie mieszkańców nadal bez prądu; blackout sparaliżował życie w całym kraju

0

Prawie dwie trzecie Kubańczyków nadal nie miało prądu w niedzielę, dwa dni od początku czwartego w ciągu ostatniego półrocza masowego blackoutu w wielu okręgach kraju, przeżywającego długotrwały i głęboki kryzys ekonomiczny.

W czasie weekendu przez kilka godzin wskutek wyłączenia prądu nieczynny był internet, a łączność telefoniczna nie działała nawet w stolicy. W ciemnościach pogrążyły się również przedmieścia Hawany. Blackout stał się jedną z głównych przyczyn pogłębienia się braków w zaopatrzeniu sklepów w podstawowe artykuły.
Prezydent Kuby Miguel Diaz Canel na platformie X zapewnił mieszkańców Hawany, gdy łączność została po dwóch dniach przywrócona, że „władze pracują intensywnie nad jej ustabilizowaniem, jak również nad zapewnieniem dopływu prądu”.
Przywrócenie dostaw prądu „nie przebiega tak szybko, jak spodziewali się eksperci, ale nadal trwają prace, aby osiągnąć to jak najszybciej” – przyznał dziennik „Granma”.
Według niedzielnego oświadczenia dyrektora ds. energii elektrycznej w kubańskim rządzie Lazaro Guerry elektrownie dostarczają obecnie 1115 megawatów prądu, to jest trzecią część niezbędnej ilości, która wynosi ponad 3171 megawatów.
Guerra poinformował również, że „do niedzieli przedsiębiorstwo państwowe Union Electrica (UNE) zdołało zapewnić zaopatrzenie w prąd 19 proc. odbiorców” w Hawanie, co oznacza, że 81 proc. mieszkańców stolicy pozostawało bez elektryczności.
Kuba od wielu miesięcy boryka się z poważnym kryzysem energetycznym, brakami paliw i niedoborem mocy w sieci elektrycznej. Od października do grudnia 2024 roku kilkakrotnie zdarzały się całkowite blackouty, a częste przerwy w dostawach prądu pogłębiały niezadowolenie mieszkańców i stawały się przyczyną protestów.(PAP)