31.3 C
Chicago
czwartek, 15 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 644

Organizacja humanitarna: W wojnie Izraela z Hamasem zginęło już więcej dzieci niż we wszystkich konfliktach zbrojnych w zeszłym roku

0

W wojnie Izraela z Hamasem w ciągu zaledwie trzech tygodni śmierć poniosło już 3195 dzieci, czyli więcej niż ginęło każdego roku we wszystkich strefach konfliktów na świecie od 2019 roku – zaalarmowała w niedzielę organizacja humanitarna Save the Children.

„Wzywamy do natychmiastowego zawieszenia broni” – napisała organizacja na platformie X (d. Twitter).
(https://twitter.com/save_children/status/1718623774440849643)
„Te liczby są wstrząsające, a biorąc pod uwagę, że przemoc w Strefie Gazy nie tylko trwa, ale się teraz rozszerza, o wiele więcej dzieci pozostaje poważnie zagrożonych” – ocenił dyrektor Save the Children na okupowane terytoria palestyńskie Jason Lee.
„Śmierć jednego dziecka to już jedna za wiele, ale to są poważne naruszenia o ogromnych proporcjach. Zawieszenie broni to jedyny sposób na zapewnienie im bezpieczeństwa” – dodał Lee, cytowany przez agencję Associated Press.
Według danych kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia w izraelskich bombardowaniach Strefy Gazy od 7 października zginęło 3324 dzieci, a 33 zostały zabite na Zachodnim Brzegu Jordanu. 29 dzieci zabili w Izraelu palestyńscy bojownicy – przekazała stacja Sky News.
W analizowanych przez Save the Children strefach konfliktów w ponad 20 krajach świata zginęło w 2020 roku 2674, w 2021 roku – 2515, a w 2022 roku – 2985 dzieci.
Izrael ogłosił oblężenie Strefy Gazy i rozpoczął bombardowania 7 października w odpowiedzi na brutalny atak z zaskoczenia, jakiego dopuścili się bojownicy kontrolującej to terytorium palestyńskiej organizacji Hamas.(PAP)

 

anb/ mal/

Amerykański Biały Dom: Izrael powinien podjąć wszelkie środki, by odróżnić terrorystów od cywilów w Strefie Gazy

0

Izrael powinien podjąć wszelkie możliwe środki, by w czasie operacji wojskowej w Strefie Gazy rozróżniać pomiędzy bojownikami Hamasu a palestyńskimi cywilami – oświadczył w niedzielę doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

Wraz z rosnącym bilansem ofiar w Strefie Gazy administracja prezydenta Joe Bidena jest pod coraz większą presją, by dać do zrozumienia, że jej stanowcze poparcie dla Izraela nie oznacza całkowitej pochwały wszystkich działań tego państwa w zubożałej palestyńskiej półenklawie – ocenia agencja Reutera.
W szeregu wywiadów telewizyjnych Sullivan zapewniał, że USA zadają Izraelowi trudne pytania, w tym dotyczące kwestii pomocy humanitarnej, odróżniania terrorystów od niewinnych cywilów czy planów inwazji.
„Wierzymy, że każdej godziny, każdego dnia tej operacji wojskowej, Siły Obronne Izraela powinny podejmować wszelkie możliwe i dostępne im środki, by rozróżniać pomiędzy terrorystami Hamasu, którzy są prawowitymi celami wojskowymi, a cywilami, którzy nimi nie są” – powiedział Sullivan w wywiadzie dla CNN.
Waszyngton jasno wyłożył swoje stanowisko w tej sprawie, a prezydent Biden powtórzy je w niedzielę w planowanej rozmowie telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu – dodał przedstawiciel Białego Domu.
Sullivan podkreślił przy tym, że bojownicy Hamasu rozlokowali się wśród palestyńskiej ludności i infrastruktury cywilnej w Strefie Gazy, co sprawia, że operacja przeciwko nim jest bardzo trudna.
„Stwarza to dodatkowe obciążenie dla Izraela, ale nie zmniejsza jego odpowiedzialności na mocy prawa międzynarodowego, by rozróżniać między terrorystami a cywilami, oraz by chronić życie niewinnych ludzi, czyli przeważającej większości mieszkańców Strefy Gazy” – zaznaczył.
Sullivan ocenił również, że Netanjahu ma obowiązek zapanować nad ekstremistycznymi żydowskimi osadnikami na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu. „Jest całkowicie nie do zaakceptowania, aby dochodziło do przemocy ze strony ekstremistycznych osadników przeciwko niewinnym ludziom na Zachodnim Brzegu” – dodał.(PAP)

 

anb/ mal/

„Bild” wzywa do obrony wartości demokratycznych w Niemczech

0

Niemcy mają problem: od czasu terrorystycznego ataku Hamasu na Izrael doświadczają w swoim kraju nowego wymiaru nienawiści, wymierzonej w wartości demokratyczne – alarmuje w niedzielę w 50-punktowym manifeście redakcja dziennika „Bild”.

Ostanie dni pokazały coś, co „od dawna wisiało w powietrzu w naszym społeczeństwie: w naszym kraju jest wielu ludzi, którzy walczą z naszym stylem życia” – podkreślił „Bild”, wskazując na osoby „świętujące mordowanie niewinnych cywilów”, uczące swoje dzieci nienawiści do „niewiernych”, gardzące niemiecką konstytucją, wykorzystujące tolerancję, aby zmienić społeczeństwo zgodnie z naukami swoich „radykalnych przywódców duchowych”.
„Nie możemy tego zaakceptować. Tak nie może się dalej dziać” – stwierdza „Bild”. „Niemcy muszą teraz powiedzieć NIE! Wobec nienawiści do Żydów, mizantropii i wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z naszymi zasadami”.
„W naszym wspaniałym, pełnym życzliwości kraju nienaruszalna jest godność KAŻDEGO człowieka: bez względu na kolor jego włosów, jakim językiem mówi, w co wierzy. Tego trzeba bronić!” – podkreśla dziennik, kierując „do wszystkich osób mieszkających w Niemczech” manifest, składający się z 50 punktów.
„Każdy, kto uważa naszą konstytucję i nasz system prawny za zbiór niewiążących wskazówek, powinien jak najszybciej opuścić Niemcy. Jeśli chcesz zamieszkać u nas na stałe, musisz nauczyć się języka niemieckiego” – stwierdza „Bild”.
W Niemczech „każdy może pokojowo demonstrować swoje przekonania”, jednak wolność słowa nie obejmuje gróźb, przemocy, „palenia samochodów ani wychwalania morderców” – zaznacza dziennik i podkreśla, że „na tle najciemniejszego rozdziału naszej historii bezpieczeństwo Izraela jest niemiecką racją bytu. Wobec tego obrona bezpieczeństwa narodu żydowskiego nie podlega negocjacjom. Krytyka polityki Izraela jest oczywiście dozwolona”.
„Z wyjątkiem organów uprawnionych przez państwo, nikt nie ma prawa stosować przemocy wobec osób lub mienia. Akceptujemy, że nasz wybrany w wolnych wyborach parlament ustala zasady naszego współistnienia, które mogą być kontrolowane przez niezależne sądy” – przypomina gazeta.
Podkreśla także, że przestępstwem jest „palenie flag państw, których się nie lubi”, każdy szukający azylu przed wojną lub prześladowaniami otrzyma taką ochronę. „Nie oczekujemy za to wdzięczności, nawet jeśli tak by wypadało. Domagamy się jednak ścisłego przestrzegania naszych praw oraz poszanowania naszych wartości i stylu życia” – stwierdza „Bild”.
„Bild” odniósł się też do kwestii społecznych i kulturowych – kobiety mają prawo nosić spodnie lub spódnice dowolnej długości, a na plażach – stroje bikini; dzieci dotyczy obowiązek szkolny, nie mogą być bite – przypomniał że Niemcy mogą jeść wieprzowinę i pić alkohol, bowiem „jest to częścią tutejszej kultury”. „Noże trzymamy w kuchni, a nie w kieszeniach spodni” – podkreślił „Bild”.
„Bild” przypomniał też o prawie do „karykaturowania polityków, gwiazd show-biznesu, bogów lub proroków”. Kwestionowane przez media bywają też działania polityków, jednak „zasadniczo wierzymy, że podejmują oni decyzje zgodnie z prawdą, dla dobra obywateli”.
„Honor nie oznacza prawa najsilniejszego. Szacunek powinien być rzeczą oczywistą w sieciach społecznościowych, podobnie jak w supermarkecie czy w biurze” – dodał „Bild”, podkreślając na zakończenie, że „kochamy życie, a nie śmierć”. (PAP)

 

mszu/ mal/

Liderzy opozycji pobiją się na konferencji?

0

Opozycji spieszy się do władzy. To ucieczka do przodu, bo już zdążyli się pokłócić o rolników, o aborcję i inne różne rzeczy. Boją się, że jeszcze chwilę i liderzy pobiją się na konferencji – ocenił w niedzielę w Polsat News Radosław Fogiel (PiS).

Radosław Fogiel podkreślił, że opozycji spieszy się do władzy. „Jest Konstytucja, którą podobno tak szanujecie, ona bardzo prosto mówi w jakich krokach tworzy się rząd” – zauważył poseł PiS. Jego zdaniem, „to ucieczka do przodu, bo już zdążyli się pokłócić o rolników, o aborcję i inne różne rzeczy”. „Boją się, że jeszcze chwilę i liderzy (opozycji) to się pobiją na konferencji” – powiedział.
Według posła KO Marcina Kierwińskiego, tłumaczenia, że prezydent nie wie, kto ma większość są naprawdę niepoważne”. „PiS nie ma szans zbudowania większości parlamentarnej. Prezydent powinien wnieść się ponad partyjne podziały, wyzwolić się z krótkiej linii kontaktów z politykami PiS-u i uszanować wolę wyborców” – mówił Kierwiński. Pytany o umowę koalicyjną opozycyjnych klubów podkreślił: „jeżeli premier Donald Tusk dostanie funkcję tworzenia nowego rządu szybko przedstawi kandydatów na ministrów”.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) zapewnił w Polsat News, że „kandydatem wszystkich trzech ugrupowań koalicyjnych jest Donald Tusk”. „Nikt nie pokłóci partii demokratycznych. Trwają rozmowy programowe, które zakończą się moim zdaniem niedługo umową koalicyjną” – przekazał.
Minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka powiedziała, że Andrzej Duda „podkreśla, że z taką sytuacją jaką mamy obecnie, prezydenci nie mieli do czynienia do wielu lat”. „Mamy partię, która wygrała wybory, czyli PiS, ze stwierdzeniem, że ma większość do powołania rządu i przychodzą trzy Komitety Wyborcze, startujące oddzielnie: KO, Trzecia Droga i Lewica, i prezentują prezydentowi kandydata na premiera z takim samym stwierdzeniem, że również mają większość” – zauważyła. „Pan prezydent mówi: +po tym, co usłyszałem, muszę się na spokojnie zastanowić, decyzję podejmę w konstytucyjnym terminie+” – podkreśliła.
„Mamy konstytucyjną kadencję Sejmu do 12 listopada” – przypomniała Paprocka. Jak dodała, „wszystkie insynuacje, że mamy do czynienia z kradzieżą czasu to są tylko insynuacje”.
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus pytana była o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w Brukseli ogłosił, że PiS będziemy próbować dogadywać się z innymi partiami. „Będziemy się starali ich przekonać do swoich racji i uzbierać co najmniej 230-kilka głosów. Przy tak wielkim zaufaniu mamy wolę, prawo jako zwycięski obóz i obowiązek podjąć się próby stworzenia rządu, jeśli oczywiście prezydent zdecyduje nam powierzyć w pierwszym kroku misję sformowania rządu” – mówił premier.
Zdaniem Scheuring-Wielgus „nikt z posłów i posłanek Lewicy, KO ani Trzeciej Drogi nie będzie tworzył rządu z premierem Morawieckim”. „My doskonale wiemy, co stoi za rządem Prawa i Sprawiedliwości: kłamstwo, propaganda, kradzież pieniędzy, wiele afer. My nie chcemy mieć z tymi ludźmi nic do czynienia” – powiedziała posłanka. „Niech oni się przyznają ilu posłów i posłanek z PiS-u, którzy weszli pierwszy raz do Sejmu, rozmawia z nami, żeby przejść do nas” – mówiła dopytywana o wypowiedzi polityków PiS, którzy twierdzą, że rozmawiają z politykami opozycji. Jej zdaniem, „te osoby nie chcą być na tonącym statku”. Dodała też, że opozycja nie przyjęłaby tych polityków PiS-u.
W programie komentowano też wypowiedź Marcina Mastalerka, nowego szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, który stwierdził, że prezydent miał rację, kiedy mówił, że „w 2020 r. był najlepszy czas, żeby zacząć przygotowywać grunt pod budowę Koalicji Polskich Spraw”. W lipcu 2020 r. ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zaapelował do polityków, m.in. PSL, Koalicji Polskiej i Konfederacji, by po wyborach się spotkać i porozmawiać o najistotniejszych kwestiach. Dodał, że chce być patronem wielkiej koalicji polskich spraw chroniącej m.in. rodzinę i wartości tradycyjne.
Poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) powiedział, że „w 2020 roku pan prezydent nie zaproponował Konfederacji żadnej koalicji”. „To była rzecz rzucona w internet, rzucona w media. Żadna propozycja nigdy nie została skonkretyzowana – podkreślił. (PAP)

Autor: Olga Łozińska

19-latek twierdził, że widział Grzegorza Borysa. Usłyszy zarzut utrudniania śledztwa

0

19-latek z Ełku, który zadzwonił na policję, twierdząc, że widział Grzegorza Borysa w okolicach Łężyc i ten miał mu grozić, w niedzielę usłyszał zarzut utrudniania śledztwa – poinformowała policja.

Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska poinformowała PAP, że w niedzielę prokurator Prokuratury Rejonowej w Gdyni zastosował dozór wobec 19-latka z Ełku, który utrudniał postępowania karne dotyczące zabójstwa oraz czynności poszukiwań podejrzanego Grzegorza Borysa, pomagając sprawcy przestępstwa w ten sposób, że przekazywał funkcjonariuszom policji z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni fałszywe informacje o miejscu pobytu poszukiwanego. Mężczyzna zadzwonił na policję w piątek.
„Zadzwonił na numer alarmowy i celowo podał nieprawdziwą informacje o tym, że Grzegorz Borys został zauważony w okolicach Łężyc pod Gdynią. Podejrzany miał palić ognisko i grozić nożem mężczyźnie, który go zauważył. Na miejsce od razu skierowano policjantów, którzy nie potwierdzili tego zgłoszenia” – dodała Kamińska.
Policjanci od razu podejrzewali, że mają do czynienia z fałszywym zgłoszeniem, ale każda informacja wymaga dokładnego sprawdzenia. Jeszcze w piątek ustalili sprawcę tego przestępstwa. Zatrzymali go w jednym z mieszkań w Ełku. Mężczyźnie grozi pięć lat pozbawienia wolności.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo sześcioletniego syna. Do zbrodni doszło w piątek 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni-Fikakowie. Niedziela jest dziesiątym dniem poszukiwań. (PAP)

Autor: Krzysztof Wójcik

Dwie osoby zabite i 18 rannych w wyniku strzelaniny podczas obchodów Halloween na Florydzie

0

W wyniku strzelaniny podczas obchodów Halloween, do której doszło w mieście Tampa w stanie Floryda w USA, zginęły dwie osoby, a 18 zostało rannych – poinformowała w niedzielę agencja Associated Press.

Funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia tuż przed godz. 3 nad ranem czasu lokalnego. Napastnicy otworzyli ogień w okolicy, w której znajduje się wiele barów i klubów – powiadomił podczas briefingu dla mediów szef policji w Tampie Lee Bercaw.

 

Dodał, że sprawcy sięgnęli po broń palną podczas bójki, do której doszło pomiędzy dwiema grupami ludzi. W okolicy przebywały wówczas setki osób świętujących Halloween.

 

Bercaw przekazał, że jeden z podejrzanych sam zgłosił się na policję, lecz śledczy przypuszczają, że w strzelaninie uczestniczyły co najmniej dwie osoby. (PAP)

 

jbw/ szm/

Nie żyje gwiazda „Przyjaciół” Matthew Perry. Miał 54 lata

0

W wieku 54 lat zmarł Matthew Perry, jedna z gwiazd serialu „Przyjaciele”. Został znaleziony martwy w sobotę w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles – podaje serwis „Los Angeles Times”, powołując się na policyjne źródła.

Perry został znaleziony przez służby ratownicze martwy około godziny 16. Detektywi z wydziału policji Los Angeles zajmujący się zabójstwami i napadami ze względu na trwające śledztwo nie podają przyczyn śmierci aktora.

 

Na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych narkotyków, ani śladów przestępstwa – informują amerykańskie media, powołując się na anonimowe policyjne źródło.

 

Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Wychowywał się w Kanadzie i spędził tam wiele lat swojego dzieciństwa, zanim przeniósł się do Los Angeles.

 

Aktor zyskał międzynarodowe uznanie dzięki roli Chandlera w serialu „Przyjaciele”. (PAP)

 

kb/

Czerwony Krzyż: Świat nie może tolerować tego, co dzieje się w Strefie Gazy

0

Świat nie może tolerować tego, co dzieje się w Strefie Gazy – powiedziała w sobotę przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Mirjana Spoljaric, wzywając wszystkie strony do deeskalacji konfliktu.

„To niedopuszczalne, że cywile w Strefie Gazy w związku z masowymi bombardowaniami nie mają dokąd bezpiecznie się udać, a z powodu oblężenia wojskowego nie jest obecnie możliwa odpowiednia reakcja humanitarna. To katastrofalna porażka, której świat nie może tolerować” – powiedziała Mirjana Spoljaric, przewodnicząca MKCK.
Mirjana Spoljaric, przewodnicząca MKCK, powtórzyła również wezwanie do „natychmiastowego uwolnienia wszystkich zakładników”. Według władz Izraela, Hamas przetrzymuje 230 zakładników.
MKCK ponowił swoją ofertę pośrednictwa w uwolnieniu porwanych osób. Domaga się również prawa do odwiedzania zakładników, zapewnienia im opieki medycznej i ułatwienia kontaktu z ich rodzinami – podaje agencja AFP. (PAP)

kb/

Hokeista kupił willę za milion euro i teraz ją zburzy

0

Mats Zuccarello Aasen, norweski hokeista Minnesota Wild, kupił w Oslo stuletnią willę za milion euro, lecz zamierza ją zburzyć i wybudować w tym miejscu luksusowy dom.

Drewniana willa z 1922 roku w prestiżowej dzielnicy Nordstrand ma powierzchnię 291 metrów kwadratowych, a działka zaledwie tysiąc. Obiekt nie został wpisany do rejestru zabytków, jak wiele innych w okolicy, więc może zostać zburzony, a według obecnego poziomu cen będzie miał wartość co najmniej dwa razy wyższą.
Położona nad Oslofiordem Nordstrand podczas wojny była jeszcze niezamożnym przedmieściem Oslo i opisana została m.in. przez Leopolda Tyrmanda, który w lipcu 1944 roku jako przymusowy robotnik był marynarzem na zacumowanym tu uszkodzonym przez torpedę niemieckim statku ”Harvestehude”. Biorąc pod uwagę lokalizację willi hokeisty tuż przy drodze prowadzącej od miejsca postoju jednostki musiał obok niej przechodzić wychodząc na ląd.
Według obliczeń mediów finansowych urodzony w Oslo 36-letni Zuccarello, syn Norweżki i Sycylijczyka, który rozpoczął karierę w NHL w 2010 roku w New York Rangers, zarobił dotychczas ponad 50 milionów dolarów i zainwestował już w kilkanaście nieruchomości w Norwegii.
”Mieszkania są przeznaczone na wynajem, lecz w Nordstrand Mats zamieszka po zakończeniu kariery i będzie to jego norweski dom” – powiedział gazecie ”Finansavisen” zarządzający nieruchomościami hokeisty jego ojczym Frank Dahlstroem.
”Willa za milion euro jest przy obecnych cenach niedostępna nawet dla dobrze zarabiającego Norwega, nie mówiąc już o jej zburzeniu i wybudowaniu nowej, lecz nikt nie zabroni tego zrobić bogatemu” – skomentował dziennik ”Verdens Gang”.

 

Zbigniew Kuczyński (PAP)

Bronisze/ Ekspert: Ceny warzyw niższe niż przed rokiem, owoce droższe

0

Na rynku hurtowym w Broniszach jest wielu sprzedających i kupujących; krajowe warzywa są o ok. 2 proc. tańsze niż przed rokiem, natomiast owoce o ok. 30 proc. droższe, głównie za sprawą drogich jabłek – poinformował PAP ekspert rynku Maciej Kmera.

Jak zaznaczył Kmera, na rynku hurtowym w Broniszach jest spory ruch, dużo jest owoców i warzyw. Można jeszcze kupić polskie letnie warzywa (papryka, cukinia czy brokuły), choć – jego zdaniem – już widać koniec sezonu. Są krajowe owoce, głównie jabłka, które są w tym roku drogie, ale pojawiły się już cytrusy z importu np. mandarynki sprowadzane z Hiszpanii – powiedział Kmera.
Z jego wyliczeń wynika, że w 43. tygodniu roku koszyk krajowych warzyw był o 1,71 proc. tańszy niż w analogicznym okresie ub.r. Droższe są pomidory spod osłon, ziemniaki i kalafiory, tańsze: kapusta czerwona, czosnek i bakłażany.
W ostatnich dniach nastąpił skokowy wzrost cen na krajowe pomidory. Do niedawna można było je kupić w cenie 5 zł/kg, teraz oferowane są w cenie nawet do 12 zł/kg. Drożeją, bo robi się coraz zimniej i trzeba je dogrzewać i doświetlać – wytłumaczył ekspert. Można też kupić nieco tańsze (9-10 zł/kg) pomidory z Turcji – dodał.
Nadal jest duża podaż papryki krajowej w cenie od 6 do 7 zł/kg. W sprzedaży jest krajowa brukselka, cukinia, brokuły i końcówka fasoli szparagowej – wyliczał. „Jest szczyt sezonu, +zapchany+ jest rynek warzyw gruntowych. Wszystko po złotówce – marchew, buraki, kapusta, ziemniaki” – powiedział Kmera.
Spadły ceny cebuli, obecnie kosztuje ona od 1,5 zł/kg do 2 zł/kg. Cena ziemniaków waha się w granicach 1-2 zł/kg. Ogórki kosztują 4,5-5 zł/kg, konkurencyjne – importowane – sprzedawane są w cenie od 3,5 zł/kg – poinformował ekspert.
Jest szczyt sezonu dyniowego; jest ich dużo, można zaopatrzyć się we wszystkie odmiany w cenie 1,75 do 2,5 zł/kg.
Pojawiły się importowane warzywa: z Hiszpanii – cukinie, bakłażany, papryka, sałata lodowa i pomidory koktajlowe; z Turcji – pomidory; z Francji – kalafiory (po 10 zł/szt); z Włoch – rzodkiewki (po 1,5 zł/pęczek) i ziemniaki z Belgii (po 1,6 zł/kg).
Koszyk warzyw z importu był (dane na 25 października) o 21,5 proc., droższy niż przed rokiem. Największa zmiana jest w przypadku pomidorów i papryki, tańsze są ogórki.
Na giełdzie rozpoczął się sezon kiszonkowy, sprzedawana jest kapusta biała (4 zł/kg); ogórki kiszone (8 zł/kg), można jeszcze kupić ogórki małosolne (12 zł/kg).
Coraz mniej jest natomiast owoców krajowych, skończył się sezonu śliwkowy, ale w ofercie są jeszcze odmiany wielkoowocowe z chłodni w cenie 4-6 zł/kg. Skończyły się borówki, są tylko pojedyncze dostawy w cenie ok. 60 zł/kg. Natomiast wzrasta podaż jabłek krajowych. Ceny są bardzo zróżnicowane od 1,86 do 3,33 zł/kg. Najbardziej poszukiwane odmiany to Cortland i Lobo.
Rozpoczął się import cytrusów z Hiszpanii (mandarynki i cytryny) i z Turcji (cytryny). Nadal można kupić śliwki i winogrona z Mołdawii.
Według wyliczeń Kmery koszyk importowanych owoców jest o ok. 10 proc. tańszy niż rok wcześniej, a krajowych – o prawie 30 proc. droższy. Najbardziej wzrosła cena ciemnych winogron, a spadła cena cytryn. Z krajowych owoców znacząco droższe są jabłka (m.in. Ligol i Cortland). (PAP)

autor: Anna Wysoczańska

 

awy/ mmu/

W uroczystość Wszystkich Świętych 1 listopada katolik ma obowiązek udziału w mszy św.

0

W uroczystość Wszystkich Świętych – 1 listopada – Kościół katolicki dziękuje Bogu za zastępy świętych, a wierni przypominają sobie o własnym powołaniu do świętości. Tego dnia katolika ma obowiązek uczestnictwa w mszy św. w świątyni lub na cmentarzu.

W Kościele katolickim 1 listopada obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych, czyli wszystkich, którzy odeszli z tego świata i są już w wieczności z Bogiem.
Jest to jedno z pięciu wskazanych przez Konferencję Episkopatu Polski świąt kościelnych, (Kodeks Prawa Kanonicznego wymienia więcej), które wierni w naszym kraju są zobowiązani obchodzić. Oznacza to, że 1 listopada osoby ochrzczone mają obowiązek uczestniczyć w mszy św. Mogą to uczynić w świątyni lub w mszach św. celebrowanych na cmentarzach.
W uroczystość Wszystkich Świętych metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz będzie przewodniczył liturgii w kościele św. Grzegorza Wielkiego i poprowadzi procesję żałobną na Cmentarzu Wolskim – poinformowało biuro prasowe archidiecezji warszawskiej.
Mszy św. w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach będzie przewodniczył bp Piotr Jarecki. Liturgia rozpocznie się o godz. 12.30 w kościele św. Karola Boromeusza, a po niej wyruszy procesja z modlitwą za zmarłych na cmentarz Powązkowski.
Również 1 listopada o godz. 11.30 w stołecznym kościele św. Ignacego z Loyoli zostanie odprawiona msza św. pod przewodnictwem bp. Michała Janochy, połączona z procesją na Cmentarzu Północnym na Wólce Węglowej.
Bp Rafał Markowski będzie przewodniczył o godz. 13.00 mszy świętej w kościele św. Katarzyny na Służewie, a następnie poprowadzi procesję żałobną na cmentarzu przy kościele.
W tym roku, w uroczystość Wszystkich Świętych, w diecezji warszawsko-praskiej bp Romuald Kamiński będzie modlił się o godz. 13.00 na Cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Radzyminie. W czterech zbiorowych mogiłach spoczywa tam kilkuset żołnierzy pułków walczących o miasto w dniach 13-16 sierpnia 1920 roku. 13 czerwca 1999 roku cmentarz nawiedził papież Jan Paweł II.
Na Cmentarzu Bródzieńskim w Warszawie (który jest jedną z największych nekropolii nie tylko w Polsce, ale i w Europie, jeśli chodzi o liczbę pochowanych tam osób), w kościele drewnianym 1 listopada – mszę św. za wszystkich zmarłych będzie sprawował o godz. 12.00 bp pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Jacek Grzybowski. Po niej poprowadzi on procesję alejkami cmentarza z modlitwą za zmarłych.
W Krakowie kardynał Stanisław Dziwisz odprawi mszę św. z procesją do grobów w Sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach o godz. 17.00.
W archidiecezji warmińskiej abp Józef Górzyński będzie modlił się o godz. 12.00 na cmentarzu Komunalnym w Olsztynie. Po liturgii poprowadzi procesję żałobną z modlitwą za zmarłych. Bp Janusz Ostrowski będzie przewodniczył eucharystii na cmentarzu Komunalnym k. Dywit.
Kard. Grzegorz Ryś w uroczystość Wszystkich Świętych będzie modlił się w intencji zmarłych osób w kryzysie bezdomności o godz. 18.00 na łódzkim cmentarzu dla osób bezdomnych przy ul. Zakładowej 4.
Na cmentarzach poznańskich nabożeństwa rozpoczną się o godz. 15.00. Na cmentarzu miłostowskim będą miały miejsce dwa nabożeństwa: jedno w części od ul. Gnieźnieńskiej i drugie od ul. Warszawskiej.
Za zmarłych Kościół katolicki szczególnie modli się 2 listopada w dzień wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych.
Tego dnia kard. Nycz poprowadzi o godz. 18.00 procesję żałobną do krypt archikatedry warszawskiej, gdzie pochowani są m.in. arcybiskupi warszawscy i książęta mazowieccy. O godz. 19.00 rozpocznie się msza święta pod przewodnictwem kard. Nycza.
W archidiecezji krakowskiej msza św. połączona z procesją do grobów królewskich i modlitwą w intencji zmarłych spoczywających w Katedrze Wawelskiej odbędzie się o godz. 16.30.
W katedrze poznańskiej, abp Stanisław Gądecki będzie przewodniczył mszy św. połączonej z procesją wewnątrz świątyni i modlitwą w krypcie katedralnej o godz. 8.00.
Gdyńskie zaduszki morskie, czyli modlitwa za zmarłych ludzi morza – marynarzy, portowców i tych, którzy nie powrócili z morza – organizowana przez Duszpasterstwo Ludzi Morza Stella Maris, odbędzie się 2 listopada o godz. 17.00 na Cmentarzu Witomińskim przy grobach marynarzy m/s Busko Zdrój.
VIII Darłowskie Zaduszki Morskie odbędą się natomiast 12 listopada. Rozpocznie je wspólna modlitwa w kościele w Darłówku, bezpośrednio po mszy św. o godz. 16.00. Następnie w porcie odbędzie się tradycyjny marsz pamięci ludziom morza. Na zakończenie, przy pomniku „Nie wrócili z morza”, zostaną zapalone lampiony i złożone na wodzie wianki z żywych kwiatów, przy asyście statku m/t „Franek”.
Msza św. za zmarłych biskupów i kanoników warmińskich kapituł odbędzie się 3 listopada 2023 roku w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie o godz. 18.00.
Tego samego dnia odbędą się „Zaduszki chełmżyńskie” w bazylice Trójcy Świętej w Chełmży. W czasie muzycznego rozważania, które rozpocznie się o godz. 19.00, można będzie usłyszeć duet „Armonia di cuori” oraz chór Święta Cecylia. Rozważania ks. Pawła Murawskiego przeczyta Beata Widomska.
Zgodnie z decyzją Penitencjarii Apostolskiej, odpust zupełny za wiernych zmarłych można uzyskać od 1 do 8 listopada pod zwykłymi warunkami: nawiedzając kościół lub kaplicę publiczną i odmawiając „Ojcze Nasz”, „Wierzę w Boga” i modlitwę w intencjach wyznaczonych na dany dzień przez papieża.
Zgodnie z nauką Kościoła katolickiego, poza modlitwą, dusze zmarłych można wesprzeć poprzez uczynki miłości, praktykę postu, ofiarowanie w ich intencji codziennego cierpienia, trudności czy choroby. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

 

mgw/ mir/

I Festiwal Rymkiewiczowski. Dyrektor festiwalu: Hasło przewodnie festiwalu to: „Dziady, upiory, przodkowie”

0

Z licznych wątków i fascynacji Jarosława Marka Rymkiewicza wybraliśmy temat śmierci. Przedstawiamy go w szczególnym kontekście, zwracając się do źródeł kultury ludowej i Mickiewiczowskich „Dziadów” – mówi Izabela Michalska, zapowiadając I Festiwal Rymkiewiczowski, który odbędzie się 2–10 listopada w Warszawie.

Polska Agencja Prasowa: Co jest hasłem przewodnim Festiwalu Rymkiewiczowskiego?
Izabela Michalska, dyrektor festiwalu: Hasło przewodnie festiwalu to: „Dziady, upiory, przodkowie”. Z licznych wątków i fascynacji Jarosława Marka Rymkiewicza wybraliśmy temat śmierci. Przedstawiamy go w szczególnym kontekście, zwracając się do źródeł kultury ludowej i Mickiewiczowskich „Dziadów”. Zwracamy się do przeszłości, do której w swojej twórczości Rymkiewicz nieustannie się odwoływał.
Daty festiwalu nie są przypadkowe. Przypadają na czas między dwoma ważnymi dla Polaków świętami, 1 i 11 listopada. Jest to czas zatrzymania się, zadumy. Chcielibyśmy w tym czasie zaprosić publiczność do wspólnego namysłu nad tematami najważniejszymi.
PAP: Dlaczego właśnie taki temat?
I.M.: Musieliśmy przeprowadzić selekcję Rymkiewiczowskich wątków. Trzeba było coś wybrać, więc zaczęliśmy od końca, czyli od śmierci. Muszę tu podkreślić, że Festiwal Rymkiewiczowski nie jest tylko o Rymkiewiczu, to festiwal wychodzący od Rymkiewicza jako inspiracji.
PAP: Czyli w waszych wyborach nie było odniesień społecznych czy politycznych związanych z dniem dzisiejszym?
I.M.: Pojawia się tu pytanie, co nie jest współcześnie polityczne. Czy są jeszcze takie przestrzenie? Mam wrażenie, że wszystkie są w jakiś sposób polityczne. Kwestia śmierci we współczesnej kulturze podlega procedurom i nie jesteśmy w tym niepolityczni. Nasze przeżywanie śmierci, odchodzenia bliskich, konfrontacja z naszą własną śmiertelnością, to nie jest nasza prywatna rzecz, zawsze przeżywamy ją w jakiś strukturach. W tej chwili są to struktury psychologiczne i psychiatryczne. Tak nam się każe to przeżywać. Mówi się o żałobie, o tym, że trzeba sobie z tym poradzić. Podczas festiwalu będziemy zastanawiać się, czy jest to formuła uniwersalna, czy tak właśnie mamy przeżywać śmierć?
PAP: Jak planujecie to zrealizować?
I.M.: Będzie spotkanie z Instytutem Dobrej Śmierci, który takie wątki w swoich działaniach podejmuje, spotkanie o samobójstwie z dr Halszką Witkowską, suicydolożką i inicjatorką projektu „Życie warte jest rozmowy”. Ważna będzie też konferencja antropologiczno–etnologiczna pt. „Dziady – spotkanie żywych i umarłych”, która odbędzie się w Państwowym Muzeum Etnograficznym. Będziemy się zastanawiać nad tradycyjnym obrządkiem okołopogrzebowym. Sięgniemy daleko wstecz, nawet do rytuałów słowiańskich i prasłowiańskich. Przyjrzymy się też temu, jak to się odbywa u naszych sąsiadów, na Białorusi, Litwie, w Ukrainie, zaprosiliśmy gości z tych krajów. I wreszcie warsztaty – filozoficzne, śpiewacze i terapeutyczne.
PAP: Jaką formułę będą miały wspomniane wydarzenia?
I.M.: Na spotkania zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Nie będą miały charakteru stricte akademickiego, na konferencji planujemy nawet wystąpienia performatywne. Wszyscy mogą przyjść, bez przygotowania i rejestracji. Natomiast na warsztaty trzeba się zapisać przez naszą stronę festiwalrymkiewiczowski.pl.
PAP: Jak szeroko, pod względem geograficznym i kulturowym, chcecie podejść do tematu?
I.M.: Skupimy się na naszym kręgu kulturowym, razem z naszymi najbliższymi wschodnimi sąsiadami. W kontrze do tego, co w tej chwili narzuca nam kultura masowa z amerykańskimi formami, które dotyczą raczej konsumpcji aniżeli obrzędowości. Stąd nasz zwrot do przeszłości i do przodków, chcemy usłyszeć ich głos – w poszukiwaniu formy własnej, która pozwala prawdziwie wejść w doświadczenie.
PAP: W programie festiwalu są liczne spotkania, debaty, wystawy, koncerty, spektakle, warsztaty, konferencje, czy na coś szczególnie chciałaby pani zwrócić uwagę?
I.M.: Dla mnie każde wydarzenie jest ważne i wyjątkowe. Miałam przyjemność i wyzwanie tworzyć ten program, ale też wielką trudność w tym, żeby ograniczyć pulę wydarzeń. Mamy wiele pomysłów na przyszłość i nadzieję, że uda się je zrealizować w kolejnych latach. W tym roku zapraszamy na koncerty, będą psychodeliczno-rockowe interpretacje pieśni pogrzebowych na koncercie „Polskich Znaków”, 2 listopada. Będzie też Schubert i jego „Winterreise”, ukochany kompozytor Rymkiewicza, grany w sposób wyjątkowy, bo na lirze korbowej! Odbędzie się też „Koncert Rymkiewiczowski” – w wykonaniu czterech składów awangardowo-ludowych. Rymkiewicz będzie po raz pierwszy śpiewany. Później, na gali zamknięcia, Rymkiewicza zaśpiewa Adam Strug. Z tym artystą będzie też można bezpośrednio się spotkać na leśmianowskim spotkaniu śpiewaczym. I dwie premiery w Instytucie Teatralnym!
PAP: Festiwal zapowiada się jako ogromne przedsięwzięcie, kto pomagał pani w pracy nad nim?
I.M.: Chciałabym bardzo podziękować Dariuszowi Kunowskiemu, który współpracował ze mną przy wystawie „Rymkiewicz. Encyklopedia”, można ją oglądać do 12 listopada w Muzeum Literatury. Kolejna osoba to Mariusz Cieślik, swoisty spiritus movens festiwalu, to od jego telefonu wszystko się zaczęło. Remigiusz Mazur, muzyk i kurator części muzycznej, razem przygotowaliśmy także program konferencji w Muzeum Etnograficznym. Doskonałe grafiki przygotowała dla nas Katarzyna Zapart, trudno przejść obok nich obojętnie. Festiwal to praca zespołowa i jestem wdzięczna naszemu zespołowi za pracę i zaangażowanie. Pełny program Festiwalu Rymkiewiczowskiego i szczegóły można znaleźć na stronie festiwalrymkiewiczowski.pl
I Festiwal Rymkiewiczowski odbędzie się w dniach 2–10 listopada w Warszawie, to ponad dwadzieścia wydarzeń – od literatury po filozofię, od teatru po muzykę. W ramach imprezy odbędą się liczne debaty, konferencje, koncerty, warsztaty i przedstawienia teatralne. (PAP)

 

Rozmawiał: Tomasz Szczerbicki

 

szt/ dki/

Ekstraklasa piłkarska: Wpadki trzech czołowych drużyn, Śląsk liderem [podsumowanie]

0

Żadna z trzech czołowych drużyn piłkarskiej ekstraklasy nie wygrała w 13. kolejce. Jagiellonia Białystok uległa w Szczecinie Pogoni 1:2 i straciła pozycję lidera. Nowym został Śląsk Wrocław, po remisie w Chorzowie z Ruchem 2:2. Trzeci Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Cracovią 1:1.

Jagiellonia przystępowała do ciekawie zapowiadającego się meczu w Szczecinie jako lider, który w ostatnich trzech spotkaniach zdobył aż 10 bramek. W sobotnie popołudnie drużyna z Białegostoku musiała jednak uznać wyższość rywala.
Wprawdzie goście prowadzili od 35. minuty po samobójczej bramce Mariusza Malca, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Efthymis Koulouris, a na początku drugiej połowy zwycięstwo „Portowcom” zapewnił z rzutu karnego reprezentant Polski Kamil Grosicki.
Dzięki temu Pogoń awansowała na czwarte miejsce w tabeli – 22 pkt.
„Nie szukam wymówek, że przegraliśmy, bo brakowało nam jednego czy drugiego zawodnika. Widocznie byliśmy dzisiaj słabsi o tę jedną bramkę. Wierzę w tę drużynę i jestem przekonany, że niebawem znów będziemy wygrywać” – powiedział trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.
Jego zespół spadł na drugie miejsce (26 pkt). Traci obecnie jeden punkt do Śląska, który zremisował na wyjeździe z przedostatnim w tabeli beniaminkiem Ruchem 2:2.
Chorzowianie, którzy w ostatnich miesiącach występowali w roli gospodarza w Gliwicach, tym razem podjęli przeciwnika na Stadionie Śląskim, w obecności 29 tysięcy widzów.
Goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie (gole Łukasza Bejgera i Matiasa Nahuela), ale „Niebiescy” za każdym rywalem odpowiadali trafieniami Daniela Szczepana z rzutów karnych. Bramka na 2:2 padła w 81. minucie.
Wrocławianom wymknęło się zwycięstwo z rąk, jednak na pocieszenie, oprócz pozycji lidera, pozostał im fakt, że są niepokonani już od 10 meczów ligowych.
Trzeci w tabeli Lech (25 pkt) zremisował na wyjeździe z jedenastą Cracovią 1:1. „Kolejorz” prowadził do przerwy po golu wyróżniającego się w tym sezonie Kristoffera Velde, lecz w 80. minucie wyrównał Virgil Ghita.
Remis padł także w innym sobotnim meczu. Trzynasta Warta Poznań zremisowała w Grodzisku Wielkopolskim z dziewiątym Piastem Gliwice 1:1, a wynik został ustalony już w pierwszej połowie. Na gola Kajetana Szmyta dla gospodarzy odpowiedział były piłkarz Widzewa Łódź Michael Ameyaw.
Akurat takie rozstrzygnięcie nie jest żadnym zaskoczeniem – to już dziewiąty remis Piasta w obecnym sezonie.
„Można powiedzieć, że było to spotkanie, jakiego się spodziewałem. Mecze Warty i naszej drużyny w tym sezonie nie obfitują w zbyt wiele goli” – przyznał trener Piasta Aleksandar Vukovic.
Piątek okazał się bardzo nieudanym dniem dla dwóch beniaminków – oba straciły po pięć goli.
Puszcza Niepołomice uległa w Kielcach Koronie 3:5, już do 32. minuty przegrywając 0:3.
Ten mecz zapisał się w kronikach. Wprowadzony w końcówce na boisko Igor Pieprzyca został najmłodszym debiutantem w historii polskiej ekstraklasy. W momencie debiutu miał 15 lat i 19 dni.
„Grając tak, jak dziś do przerwy, mielibyśmy problem w 1. lidze, a nawet w jeszcze niższych klasach” – przyznał trener Puszczy Tomasz Tułacz.
Jego zespół walczył jednak ambitnie do końca i przegrał dość nisko, czego nie można powiedzieć o ŁKS.
Drużyna z Łodzi, którą po raz drugi prowadził Piotr Stokowiec, uległa u siebie Górnikowi Zabrze aż 0:5.
Gospodarze musieli sobie radzić bez pauzującego za kartki pomocnika Michał Mokrzyckiego, jednego z najlepszych piłkarzy ŁKS w poprzedniej i obecnej rundzie. Zastępcy nie stanęli na wysokości zadania.
ŁKS w ośmiu ostatnich meczach zanotował siedem zwycięstw i jeden remis. Przegrał cztery ostatnie spotkania, tracąc w nich łącznie 13 goli. Zamyka tabelę z dorobkiem 7 punktów.
Obecna kolejka zakończy już w niedzielę, z uwagi na zbliżające się spotkania 1/16 finału Pucharu Polski.
Tego dnia zaprezentują się mistrz Raków i wicemistrz Legia.
Oba zespoły grały w czwartek w europejskich pucharach. Częstochowska drużyna zremisowała w Sosnowcu ze Sportingiem Lizbona 1:1 w Lidze Europy, a warszawska – wygrała na wyjeździe z HSK Zrinjski Mostar 2:1 w Lidze Konferencji.
Po pucharowych występach ligowe zadanie wydaje się dla Rakowa i Legii teoretycznie znacznie łatwiejsze.
Piąty obecnie w tabeli mistrz z Częstochowy (22 pkt, jeden mecz zaległy) podejmie o 17.30 czternasty Widzew. W łódzkim zespole z kontuzjami zmagają się czołowi piłkarze, ale Raków też ma kłopoty pod tym względem.
Legia o godz. 15.00 podejmie piętnastą Stal Mielec. Warszawska drużyna przez wiele tygodni spisywała się znakomicie, lecz ostatnio doznała trzech ligowych porażek z rzędu. W efekcie podopieczni Kosty Runjaica spadli na szóste miejsce (20 pkt, jeden mecz zaległy).
W innym niedzielnym meczu – już o godz. 12.30 – KGHM Zagłębie Lubin zagra u siebie z Radomiakiem. (PAP)

bia/ wkp/

W 2020 r. prezydent Duda sugerował potrzebę współpracy z PSL i Konfederacją. Mastalerek: Miał rację

0

Prezydent Andrzej Duda miał rację. W 2020 r. był najlepszy czas, by zacząć przygotowywać grunt pod budowę Koalicji Polskich Spraw – napisał w mediach społecznościowych szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek

„Prezydent Andrzej Duda miał rację. W 2020 r. był najlepszy czas żeby zacząć przygotowywać grunt pod budowę Koalicji Polskich Spraw. Pytanie czy jeszcze kiedyś będzie na to moment?” – napisał szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek w sobotę na platformie X (dawniej Twitter).
Sprawę przypomniał redaktor Marcin Fijołek z Polsat News, który napisał: „Trzy dni przed ciszą wyborczą w 2020 r. prezydent Andrzej Duda sugerował potrzebę współpracy z PSL i Konfederacją. To był kampanijny projekt. Ale nie zdziwię się, jeśli hasło +koalicji polskich spraw+ kiedyś – choć pewnie nie dziś – wróci do gry”.
W lipcu 2020 r. ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zaapelował do polityków, m.in. PSL, Koalicji Polskiej i Konfederacji, by po wyborach się spotkać i porozmawiać o najistotniejszych kwestiach. Dodał, że chce być patronem wielkiej koalicji polskich spraw chroniącej m.in. rodzinę i wartości tradycyjne.
Powiedział wówczas, że w Polsce potrzeba jest spokojnej i stabilnej polityki oraz współdziałania na rzecz tworzenia rozwiązań, które będą pomagały m.in. rodzinom i gospodarce. „Zawsze tak jest, że dobre współdziałanie rozwija i buduje. I ja dokładnie taką politykę chce realizować” – zapewnił. Jak mówił „są dwie możliwości: albo będzie polityka kłótni i awantur, wzajemnego przeszkadzania sobie, albo może być realizowana polityka współdziałania, wspierania się nawzajem, ucierania wspólnego stanowiska”.
Zwrócił wówczas uwagę, że po wyborach prezydenckich kolejne będą dopiero za trzy lata. „To są trzy lata, które trzeba wykorzystać na dobrą politykę, prospołeczną politykę, progospodarczą politykę mądrze prowadzoną, wspólnie, spokojnie, stabilnie” – mówił prezydent. Dlatego – oświadczył – ma propozycję dla całej sceny politycznej, ale przede wszystkich dla tych, którzy podzielają takie wartości jak rodzina, jej dobro, jak wspólnota kulturowa i wspólnota tradycji. Wyraził przekonanie, że „wśród wielu poglądów na polskiej scenie politycznie są ugrupowania i są przede wszystkim ludzie, którzy pod tym względem bez wątpienia stanowią wspólnotę tych poglądów najważniejszych”.
„Chciałem zaapelować do wszystkich polityków i wszystkich tych, którzy są zaangażowani po stronie Polskiego Stronnictwa Ludowego, Koalicji Polskiej, Konfederacji – szanowni państwo spotkajmy się na spokojnie po 12 lipca, porozmawiajmy o tych sprawach, które są najistotniejsze. Proszę, żeby zrobili to też wszyscy ci, którzy działają w samorządach” – powiedział wówczas Andrzej Duda.
„Chciałbym, żeby odbywała się współpraca w tych sprawach najważniejszych, żebyśmy to właśnie mogli wspólnie realizować, żebyśmy to realizowali w szerokiej koalicji polskich spraw, która dba o najważniejsze wartości, a w pozostałych sprawach umie usiąść i uzgodnić stanowiska” – powiedział prezydent. Podkreślił, że taka polityka jest możliwa i oczekiwana.
„Zapraszam państwa do współpracy, chciałbym być patronem takiej wielkiej koalicji polskich spraw, chroniącej najważniejsze polskie wartości: rodzinę, godność Polski i Polaków, nasz honor, pamięć o naszych bohaterach, pamięć o różnym momentach naszej historii, tych trudnych, ale i tych bardzo chwalebnych. A przede wszystkim dumę i ambicję rozwijania Polski” – mówił Duda.
W swoim wpisie Fijołek przytoczył fragment wywiadu udzielonego przez prezydenta w tym roku dla portalu Interia.pl, w którym Andrzej Duda był pytany o pomysł utworzenia Koalicji Polskich Spraw. „Jestem zawsze gotów do Koalicji Polskich Spraw. Jestem człowiekiem, który zawsze starał się słuchać rozsądnego głosu ludzi: nie tupania nogą czy wrzasku, nie wściekłości czy obelg, ale spokojnego, merytorycznego głosu” – odpowiedział prezydent. (PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

Liga hiszpańska: El Clasico dla Realu Madryt, który został liderem. Od 61. minuty zagrał rekonwalescent Robert Lewandowski

0

W starciu dwóch najbardziej utytułowanych hiszpańskich klubów Barcelona przegrała u siebie z Realem Madryt 1:2 (1:0) w meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Oba zespoły w lidze zmierzyły się już po raz 187. Od 61. minuty zagrał rekonwalescent Robert Lewandowski.

Prowadzenie dla gospodarzy już w 6. minucie zdobył Ilkay Gundogan, który przebojem wdarł się w pole karne. Reprezentant Niemiec, mimo interweniujących obrońców, zdołał skierować piłkę do siatki.
Po zmianie stron na listę strzelców dwukrotnie wpisał się angielski pomocnik Jude Bellingham. Najpierw w 69. minucie silnym uderzeniem z dystansu pokonał Marc-Andre ter Stegena. Zawodnik Realu przesądził o wygranej „Królewskich” w doliczonym czasie gry. Bellingham otrzymał dobrze podaną piłkę z prawego skrzydła, po czym znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wykorzystał nadarzającą się okazję i strzałem wbił piłkę między nogami bramkarza.
Real Madryt awansował na pozycję lidera LaLiga. W tabeli prowadzi z dorobkiem 28 pkt. Podobny bilans ma Girona, która w piątek pokonała 1:0 Celtę Vigo. (PAP)

mask/ af/

Setki żydowskich demonstrantów apelowały w Nowym Jorku o zawieszenie broni w Izraelu

0

Na nowojorskim dworcu kolejowym Grand Central Terminal w piątek wieczorem odbyła się manifestacja, której uczestnicy wzywali do zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem. Organizatorem była organizacja Jewish Voice for Peace.

Piątkowy protest przeciw tej wojnie był jednym z największych na Manhattanie od czasu rozpoczęcia konfliktu trzy tygodnie temu. Zbiegł się w czasie z nasileniem operacji wojskowych Izraela w Strefie Gazy.
„Protestujący wypełnili stację kolejową, skandując: +Zawieszenie broni teraz!+ i +Niech żyje Gaza!+. Większość nosiła czarne koszule z napisem +Nie – w naszym imieniu+. Jeden z funkcjonariuszy policji oszacował, że demonstrantów było 1000” – podał w sobotę „New York Times”.
Przytoczony przez „NYT” pediatra Steve Auerbach wyraził zaniepokojenie sytuacją dzieci, które zostały uwikłane w konflikt.
„Musimy to zatrzymać. Wzywanie do zawarcia rozejmu powinno być uważane za główny, normatywny punkt widzenia” – oznajmił lekarz.
Uczestnicy demonstracji przybyli z transparentami z napisami: „Palestyńczycy powinni być wolni” czy „Izraelczycy żądają natychmiastowego zawieszenia broni”.
Gazeta nowojorska cytuje m.in. wypowiedzi 81-letniej Rosalind Petchesky, członkini Jewish Voice for Peace.
„Nie wierzę w tę wojnę” – mówiła. Została później aresztowana.
Z kolei Sumaya Awad podkreśliła, że chce, aby rząd USA „postępował zgodnie ze pragnieniami większości Amerykanów”.
„Angażujemy się tutaj w obywatelskie nieposłuszeństwo, aby jasno dać do zrozumienia, że chcemy, aby bomby przestały spadać” – powiedziała.
Według „NYT” policja bezskutecznie próbowała zablokować wejścia do Grand Central, a następnie stała i patrzyła, jak demonstranci zdominowali główną halę. Po jakimś czasie kazała ludziom opuścić dworzec, a tych, którzy oponowali, zatrzymywała.
Organizatorzy demonstracji szacowali, że zatrzymano 300 osób. Policja dopiero później miała podać ich ostateczną liczbę.
Grand Central Terminal rozciąga się na powierzchni blisko 20 hektarów, ma 44 perony i 67 torów na dwóch poziomach. Jest uważany za największy na świecie dworzec kolejowy pod względem liczby peronów i zajmowanej powierzchni.
Protest utrudnił wieczorny powrót do domu tysiącom ludzi, jednak nie zgłoszono opóźnień pociągów w związku z manifestacją.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

 

ad/ mal/

Aż 100 tys. uczestników propalestyńskiej demonstracji w Londynie. Protesty także w innych brytyjskich miastach

0

Około 100 tys. osób, według policji, wzięło udział w manifestacji poparcia dla Palestyńczyków, która odbyła się w sobotnie popołudnie w Londynie. Demonstracje miały miejsce także w innych brytyjskich miastach, m.in. w Manchesterze, Glasgow i Belfaście.

To druga z rzędu sobota z tak liczną propalestyńską manifestacją w Londynie. Jej uczestnicy nieśli palestyńskie flagi i transparenty z hasłami „Stop masakrze Gazy”, „Wolna Palestyna, koniec izraelskiej okupacji” czy „Koniec izraelskiego apartheidu”. Tłum skandował takie hasła jak „Przestańcie uzbrajać Izrael. Przestańcie bombardować Gazę”, „Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami”, ale słychać też było budzące duże kontrowersje „Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”.
Według żydowskich organizacji ten slogan ma charakter antysemicki, bo jak przekonują, jest wezwaniem do wymazania państwa Izrael z terenów pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym.
Tego zdania jest też brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, która po tym, gdy to hasło pojawiło się podczas zeszłotygodniowej demonstracji, wezwała policję, by interweniowała w takich przypadkach.
Jak do tej pory londyńska policja metropolitalna poinformowała o jednej osobie aresztowanej w sobotę. Aresztowany mężczyzna zaatakował funkcjonariusza policji, który wskutek tego trafił do szpitala, a ponadto wygłaszał treści o charakterze rasistowskim i wzywające do zabijania.
Bezpośrednio do pilnowania porządku wzdłuż trasy manifestacji policja skierowała ponad 1000 funkcjonariuszy, zaś prawie drugie tyle zostało rozmieszczonych w innych częściach miasta w związku z możliwymi propalestyńskimi protestami.
W innych brytyjskich miastach sobotnie demonstracje solidarności z Palestyńczykami miały znaczne mniejszą skalę – uczestniczyło w nich po kilka tysięcy osób.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ mal/

UE: Działania Izraela wobec Strefy Gazy są sprzeczne z międzynarodowym prawem humanitarnym. Zginęło zdecydowanie zbyt wielu cywilów, w tym dzieci

0

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell oświadczył w sobotę, że działania wobec Strefy Gazy są sprzeczne z międzynarodowym prawem humanitarnym. Zginęło zdecydowanie zbyt wielu cywilów, w tym dzieci – podkreślił.

„Aby umożliwić dostęp pomocy humanitarnej, pilnie potrzebna jest przerwa w działaniach wojennych. Potępiamy wszelkie ataki na ludność cywilną, w tym ciągłe masowe ataki rakietowe na Izrael, i prosimy o natychmiastowe i bezwarunkowe uwolnienie wszystkich zakładników” – dodał Borrell.
Izraelska armia rozszerzyła operację w Strefie Gazy, wysyłając tam czołgi i piechotę oraz przeprowadzając uderzenia z powietrza i morza. Bombardowania, opisywane przez mieszkańców jako najbardziej intensywne od początku wojny, odcięły w większości łączność w strefie – podała agencja Associated Press.
Siły Obronne Izraela (IDF) ponowiły również w sobotę żądanie ewakuacji mieszkańców północnej części Strefy Gazy przed zbliżającą się operacją wojskową. Według izraelskich władz Hamas ukrywa bojowników i broń pośród cywilów na gęsto zaludnionym obszarze.
Izraelskie władze ogłosiły oblężenie Strefy Gazy 7 października w odpowiedzi na atak bojowników palestyńskiego Hamasu, w wyniku którego zginęło w Izraelu ponad 1400 osób, a ponad 200 zostało uprowadzonych. Od tamtej pory IDF prowadzą intensywne bombardowania Strefy Gazy, w których według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zabitych zostało ponad 7 tys. osób.
Palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w sobotę bilans ofiar wzrósł do 7,7 tys., z czego 377 osób zginęło od piątkowego wieczora. Według resortu zakłócenie telekomunikacji „totalnie sparaliżowało” system ochrony zdrowia, a mieszkańcy nie mogli wzywać karetek pogotowia – podała AP.
Według danych przytaczanych przez tę agencję w Strefie Gazy już ponad 1,4 mln osób opuściło swoje domy, z czego prawie połowa schroniła się w prowadzonych przez ONZ szkołach i innych ośrodkach.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

 

luo/ mal/

Hubert Hurkacz awansował do finału turnieju ATP w Bazylei

0

Hubert Hurkacz awansował do finału turnieju ATP w Bazylei. W sobotę rozstawiony z numerem czwartym polski tenisista pokonał Francuza Ugo Humberta 6:4, 3:6, 7:6 (7-5).

 

Na wyłonienie finałowego rywala Hurkacz musi poczekać. Będzie nim albo najwyżej rozstawiony Duńczyk Holger Rune, albo Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime (nr 6.).

 

26-letni wrocławianin po raz dziewiąty zagra w finale zawodów ATP. W dorobku ma siedem tytułów, a ostatni wywalczył zaledwie dwa tygodnie temu w imprezie Masters 1000 w Szanghaju.

 

O wygranej Hurkacza w pierwszym secie półfinału zadecydowało jedyne w nim przełamanie w piątym gemie. Druga partia miała bardzo podobny przebieg, ale w niej to Polaka raz, w czwartym gemie, zawiódł serwis.

 

W decydującym secie obaj zawodnicy zaliczyli po jednym przełamaniu. Najpierw prowadzenie do 5:3 powiększył Hurkacz, ale Francuz odrobił stratę, broniąc dwie piłki meczowe.

 

W tie-breaku od początku niewielką przewagę miał Hurkacz. Po dwóch z rzędu dobrych serwisach podopieczny trenera Craiga Boyntona prowadził już 6-3. Humbert obronił kolejne dwie piłki meczowe, ale przy kolejnej, gdy Polak znów serwował, był już bezradny. Spotkanie trwało dwie godziny i 40 minut.

 

To była ich druga konfrontacja w historii i druga wygrana Hurkacza.

 

Bez względu na wynik finału Hurkacz w poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu nadal będzie zajmował 11. pozycję. Co ważniejsze jednak wciąż liczy się w walce o udział w kończącym sezon turnieju masters – ATP Finals w Turynie (12-19 listopada) – z udziałem ośmiu najlepszych zawodników roku.

 

Sobotnie zwycięstwo pozwoliło mu awansować w tym zestawieniu na dziewiątą pozycję. Ósmego Rune w Bazylei już na pewno nie wyprzedzi, nawet jeśli Duńczyk przegrałby półfinał, a Hurkacz triumfował w finale.

Wynik półfinału turnieju ATP w Bazylei:

 

Hubert Hurkacz (Polska, 4) – Ugo Humbert (Francja) 6:4, 3:6, 7:6 (7-5).

 

(PAP)

 

wkp/ af/

Administacja burmistrza tłumaczy się z umowy na obsługę schronisk dla migrantów

0

Administracja burmistrza Chicago Brandona Johnsona broni swojej decyzji o odnowieniu lukratywnego kontraktu o wartości 40 milionów dolarów z Favorite Healthcare Staffing na obsługę miejskich schronisk dla migrantów do października 2024 roku. Wątpliwości budzi między innymi skala kosztów ponoszonych przez miasto.

Podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami, pierwsza zastępca szefa sztabu Cristina Pacione-Zayas powiedziała, że lokalna administracja nie miała innego wyboru, jak tylko odnowić umowę. Jako powód podała niewystarczającą liczbę podmiotów, które byłyby gotowe świadczyć podobne usługi.

„Gdybyśmy zerwali ten kontrakt, kto obsadziłby te miejsca? Zostalibyśmy za to osądzeni i skrytykowani. Jesteśmy więc odpowiedzialni, starając się znaleźć nowe sposoby reagowania, a także wrażliwi na fakt, że płaci za to miasto Chicago, a wszystko to spada na barki Chicago” – powiedziała Pacione-Zayas.

Ćwiczenia służb przed Halloween

0

Miejskie służby porządkowe i ratunkowe przygotowują się do przeciwdziałania ewentualnym zagrożeniom w czasie halloweenowego weekendu. Na sobotę zaplanowano specjalne ćwiczenia.

Urzędnicy zapewniają, że ćwiczenia zaplanowane w godzinach od 6-tej do 10-tej wieczorem przed Willis Tower nie powinny zbytnio utrudnić życia mieszkańcom okolicy, czy osobom przejeżdżającym w pobliżu, ale sygnalizują taką ewentualność. Na miejscu będą ćwiczyli strażacy, i urzędnicy odpowiadający za zarządzanie kryzysowe. Działania mają na celu przygotowanie się na aktywne zagrożenia w czasie Halloween.

Halloweenowy wieczór należy do najbardziej ruchliwych w Wietrznym Mieście. Na ulicach obserwowanych jest zdecydowanie więcej ludzi, niż w każdy inny w roku, a oprócz tych zwykłych – chcących się dobrze bawić, pojawiają się również ci, którzy liczą na okazje do kradzieży i rozbojów.

Niecodzienny wypadek w Homewood. Kradzionym autem uderzyli w karawan, wypadła trumna

0

Lokalnej policji udało się aresztować jednego z trzech sprawców makabrycznego wypadku do którego doszło w piątek rano w Homewood. Na południowych przedmieściach Chicago rozpędzona Kia uderzyła w karawan.

Siła uderzenia była tak duża, że spowodowała nie tylko obrażenia u kierowcy karawanu, ale doprowadziła do otwarcia się tylnej klapy pojazdu i wypadnięcia przez nie przewożonej trumny. Jak się okazało, trumna była pełna.

Z ustaleń policji wynika, ze Kia była kradziona, a podróżowały nią trzy osoby. Po kraksie uciekły pieszo i tylko jedną z nich udało się na razie zatrzymać.

Syn byłego prezydenta promował kampanię ojca

0

Syn byłego prezydenta Donalda Trumpa odwiedził w piątek Illinois w ramach trasy promującej powrót jego ojca do Białego Domu. Donald Trump Jr. Spotkał się z mieszkańcami Addison i wygłosił przemówienie dotyczące obecnej sytuacji politycznej.

„Nie zdawałem sobie sprawy, że w Illinois jest tak wielu rozsądnych ludzi” – powiedział Trump Jr. W czasie swojego wystąpienia zaatakował prezydenta Joe Bidena i Demokratów, za obecny stan gospodarki i mówił, że ataki na jego ojca i jego rodzinę mają jeden cel: zniechęcić zwolenników byłego prezydenta.

Wizyta Trumpa Jr. była częścią trasy promującej nową książkę zatytułowaną „Listy do Trumpa”. VIP-y, które zapłaciły nawet 1500 dolarów za udział w wydarzeniu, otrzymały egzemplarz książki z autografem.

Pomimo faktu, że jego ojciec dwukrotnie przegrał w Illinois różnicą 17 punktów procentowych, Trump Jr. powiedział, że ważne jest, aby nadal ciężko pracować w tym stanie, ponieważ do wyborów w 2024 roku pozostał zaledwie rok.

Antysemityzm w szkole?

0

Dochodzenie w sprawie antysemickich treści prowadzą władze Hinsdale Central High School. Nieznany sprawca w jednej z klas umieścił plakat reklamujący szkolną zbiórkę dla dzieci w Strefie Gazy.

Zdaniem urzędników plakat miał promować treści antysemickie i jako taki został usunięty z klasy. Jednocześnie pojawiło się oświadczenie, że celem władz dystryktu szkolnego jest zapewnienie bezpiecznej przestrzeni dla wszystkich uczniów.

„Okręg bada tę sprawę i chcemy podziękować społeczności za cierpliwość w tym czasie” – czytamy w oświadczeniu.

Od poniedziałku utrudnienia na Kennedy

0

Kierowcy poruszający się Kennedy Expressway muszą przygotować się na spore utrudnienia w ruchu. Departament Transportu Illinois już w poniedziałek rozpoczyna remonty ramp wzdłuż autostrady.

Z ruchu zostaną wyłączone rampa Division Street do wjazdu na Kennedy Expressway i główna linia prowadząca do Ohio Feeder. IDOT spodziewa się, że ich remont potrwa około dwóch tygodni, a otwarcie wyremontowanych obiektów zaplanowano jeszcze przed Świętem Dziękczynienia. Dłużej zajmie remont pasów ekspresowych na Kennedy. Jego zakończenie zaplanowano na „późną jesień” – informuje departament.

Urzędnicy tłumaczą, że zamknięcia te są częścią niezbędnego programu konserwacji i renowacji mającego na celu zwiększenie bezpieczeństwa na Kennedy Expressway. Kierowcom zalecają odpowiednie zaplanowanie tras i skorzystanie z alternatywnych wjazdów na autostradę w czasie remontów.