15.4 C
Chicago
niedziela, 15 czerwca, 2025
Strona główna Blog Strona 23

Portugalia/ Zadziwiający upór linii lotniczych TAP. Mimo orzeczenia sądu odmawiają transportu psa-opiekuna dla dziecka z autyzmem

0

Portugalskie linie lotnicze TAP odrzuciły sądowy nakaz przewozu psa dla 12-letniej dziewczynki z autyzmem z Rio de Janeiro do Lizbony. Zwierzę, jak orzekł brazylijski sędzia, powinno podróżować niczym pasażer.

Jak przekazała w niedzielę brazylijska policja federalna, w związku z odmowną decyzją umieszczenia psa na pokładzie samolotu, menadżer spółki TAP został ukarany przez funkcjonariuszy na lotnisku w Rio de Janeiro mandatem.
W przekazanym mediom komunikacie spółka TAP poinformowała z kolei, że zgodnie z jej polityką dotyczącą podróży pasażerskich nie przewozi psów na pokładzie. Sprecyzowała, że zgodziła się zabrać zwierzę, ale do luku bagażowego, na co nie przystali opiekunowie psa. Twierdzą oni, że podróż w luku bagażowym może zestresować czworonoga.
Według telewizji Globo pies „Tedy” został cofnięty już trzykrotnie przy próbie wejścia na pokład samolotu udającego się do Lizbony, gdzie autystyczna dziewczynka mieszka ze swoim ojcem. Twierdzi on, że pies jako opiekun działa kojąco na 12-latkę.
Pierwsza próba transportu psa na pokładzie nie powiodła się 8 kwietnia. W sobotę opiekunowie zwierzęcia podjęli kolejną próbę wspierani przez funkcjonariuszy brazylijskiej policji próbując wymusić na spółce TAP egzekucję nakazu sądowego. Forsowany przewoźnik odmówił zabrania psa i równocześnie odwołał rejs do Lizbony.
Samolot ostatecznie odleciał do portugalskiej stolicy w niedzielę rano, ale i tym razem załoga linii TAP nie wpuściła na pokład czworonoga.

 

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

Trump: Putin absolutnie zwariował, może doprowadzić do upadku Rosji

0

Putin absolutnie zwariował, a jeśli chce całej Ukrainy, doprowadzi do upadku Rosji – powiedział w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie skrytykował wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, twierdząc, że wszystko co mówi powoduje tylko problemy.

Trump skomentował w ten sposób na portalu Truth Social nasilenie bombardowań Ukrainy. Prezydent USA powtórzył swoją wcześniejszą diagnozę, że „coś się stało z Władimirem Putinem”, lecz posunął się dalej w swojej krytyce.
„Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z Władimirem Putinem z Rosji, ale coś mu się stało. Zupełnie zwariował! Niepotrzebnie zabija wielu ludzi, i nie mówię tylko o żołnierzach. Pociski i drony są wystrzeliwane do miast na Ukrainie bez żadnego powodu” – napisał. „Zawsze mówiłem, że chce CAŁEJ Ukrainy, a nie tylko jej części, i może to się sprawdza, ale jeśli to zrobi, doprowadzi to do upadku Rosji!” – dodał.
Trump wielokrotnie wcześniej wspominał, że Putin chciał całej Ukrainy, ale rzekomo zrezygnował z tych ambicji ze względu na niego.
Mimo tej krytyki, amerykański prezydent równocześnie upomniał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego za jego – według oceny Trumpa – szkodliwe wypowiedzi.
„Podobnie prezydent Zełenski nie robi swojemu krajowi żadnych przysług, mówiąc w sposób, w który mówi. Wszystko, co wychodzi z jego ust, powoduje problemy, nie podoba mi się to i lepiej niech to się skończy” – zagroził Trump.
Mimo to ponownie powtórzył, że gdyby on był prezydentem, do napaści Rosji by nie doszło, ponadto twierdząc, że to nie jego wojna.
„To wojna Zełenskiego, Putina i Bidena, a nie +Trumpa+, ja tylko pomagam ugasić wielkie i brzydkie pożary, które zostały rozpalone przez rażącą niekompetencję i nienawiść” – podsumował.
Komentując wzmożone rosyjskie naloty na Kijów i inne ukraińskie miasta, Trump wcześniej mówił, że „absolutnie” rozważy nałożenie nowych sankcji na Rosję, choć nie przesądzał, że to faktycznie zrobi.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

 

Rosja nasiliła ataki dronami i rakietami, grożąc przeciążeniem ukraińskiej obrony

Rosja nasiliła ataki z powietrza, wystrzeliwując w stronę Ukrainy setki dronów i dziesiątki pocisków balistycznych w ciągu jednego dnia – podał tygodnik „Economist”, ostrzegając, że grozi to przeciążeniem ukraińskiej obrony powietrznej.

Jeszcze rok temu 30 rosyjskich dronów lecących na Ukrainę w ciągu jednej nocy było czymś nadzwyczajnym, ale teraz rosyjskie wojsko wystrzeliwuje setki takich maszyn dziennie. W niedzielę Rosja prawdopodobnie pobiła rekord, wysyłając 298 dronów i 69 pocisków balistycznych.

 

Jeżeli negocjacje dotyczące zawieszenia broni zakończą się fiaskiem, co wydaje się bardzo prawdopodobne, ukraińskie jednostki obrony przeciwlotniczej będą musiały racjonować pociski przechwytujące. Więcej rosyjskich rakiet i dronów przebije się przez obronę, by uderzać w miasta i krytyczne obiekty przemysłowe – ocenił „Economist”.

 

Kluczową rolę w nasilonych rosyjskich atakach odgrywają pociski balistyczne, z których wiele pochodzi z Korei Północnej. Są one trudne do przechwycenia ze względu na ich prędkość. Ukraina może je zestrzeliwać tylko przy pomocy systemów Patriot, ale zapasy pocisków przechwytujących PAC-3 topnieją.

 

Kolejną bronią stosowaną na coraz większą skalę są nowe, ulepszone drony bojowe Shahed, które były modyfikowane sześciokrotnie, odkąd w 2023 roku Iran dostarczył Rosji pierwszą partię. Drony w najnowszej wersji wykorzystują uczenie maszynowe, by uderzać w silnie bronione miejsca, takie jak Kijów.

 

Głównym wyzwaniem dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej są same liczby wystrzeliwanych przez Rosję dronów i pocisków. W ubiegłym roku Rosja produkowała potrzebowła miesiąca, by wytworzyć 300 shahedów, a obecnie zajmuje jej to niecałe trzy dni. Ukraiński wywiad wojskowy informował, że Moskwa planuje zwiększenie produkcji do 500 dziennie, co umożliwiałoby ataki z użyciem nawet tysiąca bezzałogowców.

 

Spadające na Ukrainę fragmenty dronów są poddawane szczegółowym badaniom pod kątem zmian technologicznych. Jednym z największych zmartwień dla ukraińskich inżynierów jest sposób sterowania nowych maszyn. Nie polegają one już na sygnale GPS, który można zakłócać, lecz korzystają ze sztucznej inteligencji i ukraińskich sieci komórkowych.

 

Do niedawna polowaniem na drony zajmowały się mobilne zespoły uzbrojone w tanie karabiny maszynowe, przenośne zestawy rakietowe czy artylerię krótkiego zasięgu. Teraz drony często wymijają taką obronę. W odpowiedzi Ukraina stosuje przeciwko nim śmigłowce, myśliwce F-16 i drony przechwytujące. Wysokiej rangi ukraiński urzędnik przekazał, że zestrzeliwanych jest około 95 proc. rosyjskich dronów, ale te 5 proc., które się przebija, wyrządza duże szkody.

 

„Economist” podkreślił, że trudniej jest powstrzymać pociski balistyczne. W świecie zachodnim praktycznym monopolistą w tym zakresie są amerykańskie systemy Patriot. Ukraina posiada obecnie co najmniej osiem baterii tego systemu, ale w każdym momencie część z nich jest w naprawie. Są one jednak skupione głównie w okolicach Kijowa, a prezydent Wołodymyr Zełenski ocenia, że potrzebnych jest co najmniej 10 kolejnych baterii.

 

Po zmianie administracji w USA Ukraina straciła jednak priorytet i dla rządu Donalda Trumpa jest zaledwie jednym z wielu potencjalnych kupców, zabiegających o ograniczoną produkcję pocisków przechwytujących. Koncern Lockheed Martin zwiększa zdolności wytwórcze do 650 sztuk rocznie, ale to wciąż o 100 mniej niż prognozowana produkcja pocisków balistycznych w Rosji – zaznaczył brytyjski tygodnik.

 

Ukraina prosiła o możliwość pocisków PAC-3 na licencji, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest to prawdopodobne. Pociski takie mają też powstawać w Niemczech, ale dopiero od końca 2026 roku. Planowane są też inne wspólne projekty, ale w żadnym z nich przełom nie nastąpi w ciągu najbliższego roku.(PAP)

 

wia/ zm/

Trump wycofał się z groźby nałożenia 50 proc. ceł na towary z UE od 1 czerwca

0

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że po rozmowie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen zdecydował się wstrzymać nałożenie 50 proc. ceł na towary z UE od 1 czerwca. Rozmowy handlowe między obiema stronami mają zostać wznowione wkrótce.

„Odebrałem dziś telefon od Urszuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, z prośbą o przedłużenie terminu 1 czerwca na 50 proc. cła w odniesieniu do handlu i Unii Europejskiej. Zgodziłem się na przedłużenie — do 9 lipca 2025 r. — miałem zaszczyt to zrobić” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym. „Przewodnicząca Komisji powiedziała, że ??rozmowy rozpoczną się szybko” – dodał.
Swoją decyzję potwierdził potem w rozmowie z dziennikarzami przed odlotem z New Jersey do Białego Domu.
„Ona powiedziała, że chce przejść do poważnych negocjacji. 9 lipca to była data, o którą prosiła (…) I zgodziłem się to zrobić. A ona powiedziała, że szybko się spotkamy, żeby zobaczyć, czy możemy coś wypracować” – mówił Trump.
Ogłoszenie Trumpa oznacza, że wycofał się ze swojej zapowiedzi z piątku, kiedy oznajmił, że rozmowy z UE „idą donikąd” i w związku z tym nałoży na UE cła w wysokości 50 proc. Pytany o to później sugerował, że podjął już w tej sprawie decyzję.
Początkowo, według ogłoszenia z „dnia wyzwolenia” 2 kwietnia, towary z UE miały podlegać 20 proc. cłom, lecz Trump zawiesił tę stawkę, obniżając je, jak wszystkim innych krajom poza Chinami, do 10 proc. Zawieszenie wyższych ceł miało obowiązywać do 9 lipca.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Prezydent Duda: Myślę, że Karol Nawrocki boleje nad tym, że tego używa

0

Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek podkreślił, że czasy są bardzo trudne i zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach. Całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana – zaznaczył.

W poniedziałek w Radiu ZET Duda został zapytany o kwestię badania kandydatów na urząd prezydenta pod kątem substancji nielegalnych np. narkotyków. „Czasy są bardzo trudne i człowiek, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, który ma wpisane w Konstytucji odpowiedzialność za bezpieczeństwo Rzeczypospolitej nie może mieć takich nałogów, przyzwyczajeń które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w tych najważniejszych sprawach, czy istnieje taka możliwość, że nie w pełni świadomie będzie je podejmował, dlatego, że będzie pod wpływem jakichś substancji psychoaktywnych” – odparł Duda.
Prezydent uważa, że „całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana”. Zauważył, że sam takim badaniom się nie poddał, lecz jest gotów na nie w każdej chwili. „Ja realizując tę funkcję i patrząc też na doświadczenia polskiej prezydentury już od lat w ogóle nie spożywam alkoholu, w 2017 roku rzuciłem palenie. Prowadzę bardzo sportowy tryb życia, właśnie po to, żeby utrzymywać się w dobrej formie, żeby być jak najlepiej przygotowanym do pełnienia funkcji o każdej porze dnia i nocy” – powiedział.
Odniósł się też do sytuacji z piątku, kiedy popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat Karol Nawrocki zażył gumę nikotynową, tzw. snusa w trakcie telewizyjnej debaty. Duda zastrzegł, że nie korzystał z gum nikotynowych przy rzucaniu palenia, gdyż – jak mówił – „nie było to jeszcze wtedy w modzie”.
Dziennikarz zacytował wypowiedź minister zdrowia Izabeli Leszczyny o tym, iż snus jest substancją niezdrową i szkodliwą. „Na pewno nie jest to substancja zdrowa i myślę, że sam Karol Nawrocki też boleje nad tym, że tego używa. Ja bolałem nad tym, że mam ten nałóg nikotynowy, bo mi to przeszkadzało. (…) Na pewno jest to niezdrowe, ale to nie zaburza świadomości, ani nie zaburza procesów myślenia i pozwala na podejmowanie trzeźwych decyzji” – zaznaczył Duda.
Duda podtrzymał swoje zdanie, iż prezydent nie powinien być od niczego uzależniony. Sprecyzował jednak, że „od nikotyny można być uzależnionym”. „Ja mówię przede wszystkim o takich substancjach, które zaburzają świadome myślenie, takich jak alkohol, jak wszelkiego rodzaju narkotyki” – podkreślił.
Andrzej Duda odniósł się również do jednego z postulatów Sławomira Mentzena. Lider konfederacji zaprosił obu kandydatów na rozmowę i przygotował deklarację, którą ci mogli podpisać. Zawierała ona osiem postulatów, w tym brak zgody na akcesję Ukrainy do NATO. Deklarację te podpisał Nawrocki.
W ocenie prezydenta obecnie warto przekonywać wszystkich, by Ukraina miała „otwartą drogę zarówno do sojuszu północnoatlantyckiego jak i do Unii Europejskiej”, co w jego ocenie jest fundamentalnie ważne. Zauważył jednak, że w tej materii zdania mogą być różne, gdyż nawet prezydent USA Donald Trump podchodzi do tej kwestii „sceptycznie”. „Ja mam inne zdanie na ten temat (…) To jest kwestia bieżącej polityki, to jest kwestia także tego jak się układają relację Polski z aktualnymi ukraińskimi władzami” – dodał.
W sobotę popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zaprosił Rafała Trzaskowskiego (KO) na testy na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie. Odniósł się w ten sposób do zażycia przez siebie saszetki nikotynowej podczas piątkowej debaty telewizyjnej.(PAP)

Hokeiści USA mistrzami świata

0

Hokeiści USA zostali mistrzami świata. W finałowym meczu w Sztokholmie pokonali po dogrywce Szwajcarię 1:0. Zwycięską bramkę zdobył w trzeciej minucie dodatkowego czasu gry Tage Thompson.

To trzecie złoto Amerykanów. Poprzednie wywalczyli w 1960 roku w Squaw Valley na turnieju olimpijskim, który miał rangę mistrzostw świata. Zwyciężyli także w 1933 roku.
Brązowy medal zdobyli Szwedzi po zwycięstwie nad Duńczykami 6:2. Było to starcie współgospodarzy mistrzostw. Dla Duńczyków turniej okazał się historyczny, bo nigdy wcześniej nie uplasowali się tak wysoko. W ćwierćfinale sprawili ogromną niespodziankę, eliminując Kanadę.
Najlepszym graczem finału, a jednocześnie jednym z bohaterów turnieju w Szwecji i Danii był szwajcarski bramkarz Leonardo Genoni. 37-letni zawodnik klubu EV Zug bronił fenomenalnie. W fazie grupowej w duńskim Herning zachował czyste konto w meczach z USA (3:0), Norwegią (3:0) i Węgrami (10:0), w ćwierćfinale z Austrią (6:0) i w półfinale z Danią (7:0).
W finale Amerykanie osiągnęli dużą przewagę, co odzwierciedla statystyka strzałów na bramkę (40-25), ale Genoni nie zawodził. W dogrywce Denis Malgin mógł przechylić szalę zwycięstwa na stronę Szwajcarów, dynamicznie wjechał w strefę obronną rywali i groźnie uderzył, lecz Jeremy Swayman krawędzią rękawicy odbił krążek. Chwilę później Amerykanie wyprowadzili zabójczą kontrę, a Genoni, lekko zasłonięty przez swojego obrońcę, nie obronił strzału Thompsona. Zawodnik Buffalo Sabres utonął w objęciach kolegów z drużyny.
Szwajcarzy nie wykorzystali szansy zdobycia pierwszego tytułu w historii. Już pięciokrotnie (1935, 2013, 2018, 2024 i 2025) wywalczyli srebro, ale nigdy nie triumfowali. Przed kolejną szansą staną za rok, gdy będą gospodarzami mistrzostw świata.
Hokejową elitę opuszczą zespoły Francji i Kazachstanu, które były najsłabsze w obu grupach pierwszej fazy rywalizacji. Do grona najlepszych wracają dwie najlepsze drużyny turnieju w Rumunii – Wielka Brytania i Włochy.
Wyniki:
finał
USA – Szwajcaria 1:0 po dogr. (0:0, 0:0, 0:0 – 1:0).
Bramka: Tage Thompson (63).
Kary: USA – 4, Szwajcaria – 4 minuty.
o brązowy medal
Szwecja – Dania 6:2 (0:0, 3:0, 3:2).
Bramki: dla Szwecji – Mikael Backlund (26, 30), Marcus Johansson (38, 49), Lucas Raymond (43), Mika Zibanejad (56), dla Danii – Nick Olesen (44), Nikolaj Ehlers (47).
Kary: Szwecja – 4, Dania – 4 minuty. (PAP)

af/ krys/

Liga hiszpańska: Popis Lewandowskiego, przekroczył granicę 100 goli w Barcelonie

0

Robert Lewandowski zdobył dwie bramki dla pewnej już tytułu Barcelony w wygranym na wyjeździe 3:0 meczu z Athletic Bilbao w 38. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Zakończył sezon z 27 golami. Łącznie ma 101 trafień w tym klubie, licząc wszystkie rozgrywki. Królem strzelców został Kylian Mbappe.

Trener Barcelony Hansi Flick dał szansę Lewandowskiemu od początku meczu w Bilbao, natomiast Wojciech Szczęsny został na ławce rezerwowych – między słupkami stanął Inaki Pena.
Sprawa tytułu mistrzowskiego dla „Dumy Katalonii” została rozstrzygnięta już wcześniej. Lewandowski miał jeszcze iluzoryczne szanse na dogonienie Mbappe w klasyfikacji strzelców, ale w praktyce było to niemożliwe. Piłkarz Realu Madryt, który dzień wcześniej strzelił oba gole w wygranym 2:0 meczu z Realem Sociedad, zakończył sezon ligowy z dorobkiem aż 31 trafień.
Lewandowski, czekający na gola w Primera Division od 30 marca, miał przed niedzielnym meczem 25 bramek, czyli aż sześć mniej. Ostatecznie słynnego Francuza nie dogonił, ale i tak jego niedzielny występ przejdzie do historii Barcelony.
Doświadczony napastnik, który w sierpniu skończy 37 lat, zdobył dwie bramki – w 14. i 17. minucie.
Najpierw znalazł się sam przed golkiperem rywali i efektowną „podcinką” umieścił piłkę w siatce. To był setny gol Lewandowskiego w Barcelonie, w której występuje od lipca 2022 roku.
Chwilę później miał już 101. trafienie – tym razem w łatwej sytuacji, głową, stojąc metr przed pustą bramką.
Na boisku pozostał do 89. minuty, gdy został zmieniony przez Pau Victora. Zakończył więc sezon 2024/25 z 27 golami, a licząc z innymi rozgrywkami – 42.
W doliczonym czasie goście zdobyli jeszcze bramkę na 3:0 – Dani Olmo z rzutu karnego, podyktowanego po faulu właśnie na nim.
„Wiedzieliśmy, że to ostatni mecz sezonu i mieliśmy plan, jak go wygrać. Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, mieliśmy wszystko pod kontrolą przez cały czas. To prawie idealny sezon. Teraz cieszmy się chwilą” — powiedział tuż po meczu Lewandowski w rozmowie z Movistar Plus.
W końcowej tabeli Barcelona zgromadziła 88 punktów i wyprzedziła o cztery Real Madryt, który od nowego sezonu poprowadzi trener Xabi Alonso, ostatnio szkoleniowiec Bayeru Leverkusen.
Trzecie miejsce zajęło Atletico Madryt (76), czwarte Athletic Bilbao, a piąte Villarreal (oba po 70 pkt). I właśnie ta piątka wystąpi w nowym sezonie w Champions League.
Do niższej ligi spadły Leganes, Las Palmas i Real Valladolid. W niedzielę awans do Primera Division wywalczyli natomiast piłkarze Levante. (PAP)

Politolog o niedzielnych marszach:To jak pojedynek na rękę, który pozostaje nierozstrzygnięty

0

Politolog UW dr hab. Olgierd Annusewicz ocenił, że dwa niedzielne marsze kontrkandydatów w wyborach prezydenckich pokazały siłę obu obozów. To jak pojedynek na rękę, który pozostaje nierozstrzygnięty, bo obie strony pokazały, że są w stanie przyciągnąć dużo ludzi – dodał.

W ocenie politologa UW dr hab. Olgierda Annusewicza, ten polityczny weekend miał kilka istotnych wydarzeń, które mogą mieć wpływ na decyzje wyborców w II turze. Podkreślił znaczenie rozmowy kandydata KO Rafała Trzaskowskiego ze Sławomirem Mentzenem w jego mediach społecznościowych ze względu na to, że wyborcy Mentzena mogą teraz porównać między sobą dwóch liderów w wyścigu o Pałac Prezydencki.
„Z jednej strony Nawrocki może wydawać się im bliższy programowo, bo podpisał deklarację i w zasadzie ze wszystkimi postulatami się zgodził. Z drugiej strony Trzaskowski tego nie zrobił i próbował pokazać swoje zdanie, swoją odrębność, ale w czterech kwestiach z liderem Konfederacji się zgodził” – zaznaczył w rozmowie z PAP politolog.
Jego zdaniem również prywatne spotkanie na piwie kandydata KO Rafała Trzaskowskiego z liderem Konfederacji Sławomirem Mentzenem, który w I turze uzyskał trzeci wynik (14,81 proc.), może odegrać istotną rolę. To pokazuje, że – jak stwierdził – mimo różnic w poglądach, politycy potrafią ze sobą normalnie rozmawiać. „Nie był to typowy chwyt marketingowy, ale na pewno też nie przypadek” – dodał.
Dr hab. Annusewicz zapytany, czy użycie przez Nawrockiego saszetki nikotynowej podczas piątkowej debaty telewizyjnej będzie działało na jego korzyść lub wręcz przeciwnie, odparł, że zapewne znajdzie się tyle samo zwolenników, jak i przeciwników. „Części wyborców będzie się to podobało, bo tak po ludzku będą się identyfikować z oznaką ludzkiej słabości. Inni mogą uznać, że to przejaw nieradzenia sobie w trudnych sytuacjach i brak panowania nad jakimś nałogiem, co nie przystoi osobie aspirującej do sprawowania urzędu prezydenta” – ocenił ekspert.
Natomiast zaproszenie Trzaskowskiego i jego sztabu na badania na obecność substancji niedozwolonych politolog ocenił jako próbę ratowania wizerunku Nawrockiego, co by – w jego ocenie – świadczyło o tym, że ta sytuacja przed kamerami była niezaplanowana. „Gdybym ja był kandydatem, to bym jednak próbował się powstrzymać” – dodał dr hab. Annusewicz.
Podkreślił, że dwa niedzielne marsze kontrkandydatów w wyborach prezydenckich pokazały siłę obu obozów politycznych i podobne możliwości, co do mobilizacji elektoratu. „To jak pojedynek na rękę, który pozostaje nierozstrzygnięty, bo obie strony pokazały, że są w stanie ściągnąć dużo ludzi” – zaznaczył ekspert.
Według niego, warto zwrócić uwagę, że na wiecu Trzaskowskiego przemawiali pozostali byli kandydaci, jak np. Magdalena Biejat, Joanna Senyszyn, Szymon Hołownia, a na wiecu Nawrockiego nie było przemawiającego Sławomira Mentzena czy Grzegorza Brauna. „Może mieć to znaczenie, bo największy elektorat, który utracił swoich kandydatów w pierwszej turze, nie dostał od nich podczas dzisiejszych marszy żadnego czytelnego sygnału, na kogo warto zagłosować” – zauważył ekspert.
Zapytany, kto jest zwycięzcą tego politycznego weekendu lub czy coś przeważyło na stronę któregoś z kandydatów na finiszu tej kampanii odparł, że jego zdaniem wyścig jest wyrównany i postawienie teraz na któregokolwiek z kandydatów jest zbyt ryzykowne.
„Wynik wyborów jest sumą drobiazgów i mniejszych lub większych potknięć. Mecz cały czas trwa. W przerwie był remis z punktową przewagą dla kandydata popieranego przez PiS, a teraz mamy co najwyżej jedną, dwie wyprowadzane akcje, ale nie można powiedzieć, że ktoś w tej chwili wygrywa” – ocenił dr hab. Annusewicz. Dodał, że spodziewa się jeszcze bardzo intensywnego tygodnia – przed ciszą wyborczą – z udziałem obu kandydatów.
Według oficjalnych danych PKW kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał w pierwszej turze wyborów prezydenckich 31,36 proc. głosów, a popierany przez PiS Karol Nawrocki 29,54 proc. 1 czerwca zmierzą się w drugiej turze wyborów.(PAP)

gab/ agz/

French Open: Organizatorzy oddali hołd Nadalowi

0

Organizatorzy French Open oddali hołd Rafaelowi Nadalowi, który ten wielkoszlemowy turniej wygrał rekordowe 14 razy i w ubiegłym roku zakończył karierę. Ceremonię na korcie centralnym oglądało 15 tysięcy widzów ubranych w okolicznościowe koszulki. Wśród nich była fanka hiszpańskiego tenisisty Iga Świątek.

Uroczystość zaczęła się od krótkiego filmu przypominającego historię Nadala w Paryżu. Później tenisista przemawiał i kilka razy łamał mu się głos.
„Nie wiem, od czego zacząć, po 20 latach gry na tym korcie, po radości, cierpieniu, zwycięstwach, porażkach, a zwłaszcza po tym, jak czułem się, za każdym razem, gdy tu grałem” – powiedział.
Dziękował m.in. rodzinie, wujkowi Toniemu, który był jego mentorem. Na trybunach zasiadły babcie tenisisty, które mają 94 i 92 lata.
Publiczność, ubrana w koszulki w kolorze cegły i napisem „Merci Rafa”, skandując jego imię nieraz mu przerywała.
Organizatorzy odsłonili odcisk stopy Nadala wbity w mączkę kortu centralnego.
Później dołączyli do niego jego najwięksi rywale na korcie – Szwajcar Roger Federer, Brytyjczyk Andy Murray i Serb Novak Djokovic, który jako jedyny z nich kontynuuje karierę.
Nadal dominował na kortach ziemnych w Paryżu w latach 2005-22. Z 14 tytułami jest absolutnym rekordzistą. Hiszpan w zeszłym roku zakończył karierę i pierwszy raz od dawna będzie oglądał rywalizację na kortach im. Rolanda Garrosa z perspektywy kibica.
Jego 14 triumfów to więcej, niż jakikolwiek inny tenisista — mężczyzna lub kobieta — zdobył podczas jakiegokolwiek turnieju Wielkiego Szlema. W stolicy Francji na drugim miejscu z liczbą tytułów w erze Open (od 1968 roku) jest Szwed Bjoern Borg, który wywalczył sześć trofeów. Amerykanka Chris Evert wygrała rywalizację kobiet siedmiokrotnie.
Bilans Hiszpana we French Open to 112 zwycięstw i zaledwie… cztery porażki. Przegrał w 2009 roku ze Szwedem Robinem Soederlingiem w czwartej rundzie, z Djokovicem w ćwierćfinale w 2015 roku i w półfinale w 2021 roku oraz z Niemcem Alexandrem Zverevem w pierwszej rundzie ubiegłorocznej edycji.
Niespełna 39-letni tenisista z Majorki pozostał niepokonany na kortach im. Rolanda Garrosa w bezpośredniej rywalizacji z jednym ze swoich największych rywali – Federerem. Wygrał wszystkie sześć spotkań. Z Djokovicem ma bilans 8-2.
Nadal nie przegrał w Paryżu żadnego finału. Od pierwszego w swoim debiucie turniejowym w 2005 roku do ostatniego w wieku 36 lat w 2022 roku. Jego najdłuższa seria zwycięstw na paryskich kortach to 39 wygranych w latach 2010-15. W tym czasie wywalczył pięć trofeów.
Nadala doceniono w Paryżu już wcześniej. W 2021 roku, gdy miał na koncie 13 tytułów, odsłonięto jego pomnik, który znajduje się przed bramą Jardin des Mousquetaires w kompleksie kortów im. Rolanda Garrosa.(PAP)

wkp/ krys/

Strefa Gazy: Dzień w dzień rozgrywa się tragedia. W ostatnich 24 godzinach w izraelskich atakach zginęło co najmniej 38 osób, w tym dzieci

0

Urzędnicy resortu zdrowia w Strefie Gazy podali, że izraelskie ataki w ciągu ostatnich 24 godzin skutkowały śmiercią co najmniej 38 osób, w tym matki i jej dwójki dzieci, które schroniły się w namiocie.

Atak na namiot, w którym mieszkali przesiedleńcy, miał miejsce w mieście Deir al-Balah. Co najmniej pięć osób, dwie kobiety i dziecko, zginęły z kolei w rejonie Jabaliya w północnej części Gazy.
Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało, że 3785 osób zginęło na tym terytorium od czasu, gdy Izrael zakończył zawieszenie broni i wznowił ofensywę w marcu w celu zniszczenia Hamasu i uwolnienia 58 zakładników nadal przetrzymywanych po ataku 7 października 2023 r.
Izrael w sobotę oświadczył, że „roszczenia dotyczące krzywd wyrządzonych niezaangażowanym cywilom są rozpatrywane”. Twierdzi, że stara się unikać krzywdzenia cywilów, i obwinia Hamas za ich śmierć, ponieważ działa on na gęsto zaludnionych obszarach.
Związane z Hamasem ministerstwo zdrowia Strefy Gazy utrzymuje, że w 19-miesięcznej ofensywie Izrael zabił ponad 53 tys. Palestyńczyków, w większości kobiet i dzieci. Nie podaje jednak danych dotyczących liczby zabitych bojowników Hamasu, podkreśla AP. (PAP)

Izrael/ Wojsko: zbadamy atak, w którym zginęło dziewięcioro dzieci pary lekarzy

Izraelska armia poinformowała, że zbada piątkowy atak drona na południe Strefy Gazy, w którym według władz lokalnych zginęło dziewięcioro z dziesięciorga dzieci pary lekarzy. Zabite dzieci miały od 7 miesięcy do 12 lat, w ataku ciężko ranny został ojciec rodziny i 11-latek, który przeżył jako jedyne dziecko.

Armia izraelska potwierdziła, że atakowała budynki w Chan Junus, w których zidentyfikowano podejrzane osoby znajdujące się w pobliżu miejsca działania żołnierzy. „Badamy doniesienia o ofiarach wśród niezaangażowanych cywilów” – dodano w wydanym w sobotę wieczorem oświadczeniu.

 

W piątkowym nalocie na dom rodziny Nadżdżar zginęło dziewięcioro dzieci, atak przeżył ojciec Hamdi Nadżdżar i jego 11-letni syn Adam – relacjonowali bliscy rodziny i obrona cywilnej Strefy Gazy.

 

Matka dzieci, pediatra Alaa Nadżdżar, była wówczas na dyżurze w szpitalu im. Nasera, gdzie pracuje. Do lecznicy w ciężkim stanie przewieziono jej syna i męża, który również jest lekarzem.

 

To „niewyobrażalnie okrutne”, że kobieta, która przez lata ratowała dzieci jako pediatra straciła niemal całe swoje potomstwo w jednym ataku – powiedział BBC brytyjski chirurg Graeme Groom, który pracuje jako wolontariusz w szpitalu w Chan Junus i operował syna Nadżdżarów. Dodał, że ojciec dzieci jest w ciężkim stanie i opisał go jako człowieka, który „nie miał żadnych powiązań politycznych i militarnych”.

 

„Chan Junus jest miejscem niebezpiecznych walk i Siły Obronne Izraela nakazały cywilom opuścić miasto przed rozpoczęciem działań wojennych” – przypomniano w komunikacie armii.

 

W poniedziałek wojsko wydało nakaz ewakuacji Chan Junus. Przed wojną było do drugie pod względem wielkości miasto Strefy Gazy, liczące ok. 200 tys. mieszkańców. Według ONZ ponad 80 proc. palestyńskiego terytorium jest obecnie zajęta przez Izrael lub objęta nakazami ewakuacji. W czasie wojny 90 proc. z ok. 2,1 mln mieszkańców stało się wewnętrznymi uchodźcami. Wiele rodzin musiało wielokrotnie uciekać z miejsca na miejsce.

 

W niedzielę rano w izraelskich nalotach na północ Strefy Gazy zginęło osiem osób – poinformowała obrona cywilna w Gazie. Ministerstwo zdrowia podało w sobotę w południe, że poprzedniej doby zginęło 79 osób. Liczba Palestyńczyków zabitych od początku wojny jesienią 2023 r. przekroczyła 53,9 tys.

 

Izraelskie wojsko zintensyfikowało w zeszłym tygodniu walki w Strefie Gazy, informując o rozpoczęciu szeroko zakrojonej ofensywy, której celem jest zniszczenie Hamasu i uwolnienie zakładników. Według zapowiedzi ludność cywilna ma być przesiedlona na południe, a armia ma zająć pozostałe tereny.

 

Armia przekazała w niedzielę rano, że jej wszystkie stałe brygady piechoty i pancerne są teraz rozmieszczone w okolicach Strefy Gazy. Już wcześniej informowano, że na to terytorium skierowano dziesiątki tysięcy żołnierzy.

 

Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy Hamas najechał południe Izraela, zabijając około 1200 osób, a 251 porywając. Według izraelskiej armii w niewoli pozostaje 23 zakładników; przetrzymywane są też ciała 35 osób.

 

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)

 

adj/ sp/

Podsumowujemy ostatni weekend kampanii: Snus, piwo z Mentzenem, marsze w stolicy

0

Echa piątkowej debaty między kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim i wspieranym przez PiS Karolem Nawrockim, w tym snus, sobotnie starcie Trzaskowskiego z liderem Konfederacji Sławomirem Mentzenem, ich wspólne piwo oraz dwa marsze w stolicy – to bilans ostatniego weekendu przed wyborami prezydenckimi.

Komentarze polityczne w pierwszej części weekendu skupiały się wokół piątkowej debaty telewizyjnej Trzaskowskiego z Nawrockim. Kandydat wspierany przez PiS zaprosił kandydata KO na testy na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie. „Niech Nawrocki się tłumaczy” – powiedział kandydat KO Rafał Trzaskowski, pytany o to zaproszenie.
Temat testów narkotykowych pojawił się po tym jak podczas piątkowej debaty telewizyjnej Nawrocki zasłonił część nosa i usta przyjmując przy tym jakąś substancję.
„To był snus (sam nazywa to gumą nikotynową), by nie zasnąć podczas tyrad Rafała Trzaskowskiego” – wyjaśnił tuż po debacie szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker (PiS) na X. Sam Nawrocki w sobotę rano w radiu RMF FM powiedział: „Ja to nazywam gumą, są to woreczki nikotynowe”. Zaapelował, żeby nie mylić tego z niedozwolonymi substancjami.
Sobotni wieczór zdominowała z kolei rozmowa w kanale YouTube między Trzaskowskim a Mentzenem, który w pierwszej turze wyborów uzyskał trzeci wynik i teraz, po serii rozmów z kandydatami, którzy przeszli do II tury ma ogłosić kogo poprze. Rozmowa Trzaskowski-Mentzen pobiła dwa rekordy – liczba oglądających przekroczyła 600 tysięcy, stając się najbardziej popularną transmisją na YouTube o tematyce politycznej w Polsce. W niedzielę wieczorem liczba odsłon rozmowy z Trzaskowskim sięgnęła 4 mln 200 tys., wcześniejsza rozmowa z Nawrockim została wyświetlona już 4,5 mln razy.
Trzaskowski nie podpisał ośmiopunktowej deklaracji przygotowanej przez Mentzena. Rozmówcy zgodzili się w czterech na osiem punktów deklaracji, w tym w sprawie niepodpisywania ustaw podnoszących podatki. Trzaskowski zadeklarował, że nie pozwoli na wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę; nie zgodzi się na zmniejszenie dostępu do gotówki oraz zaostrzanie przepisów dotyczących posiadania broni.
Kandydat KO zadeklarował – wbrew postulatom Mentzena – że jest za przyjęciem Ukrainy do NATO. Politycy nie doszli do porozumienia także w sprawach przekazywania kompetencji UE i nowych traktatów. Rozbieżne zdanie mieli także w sprawie ustaw ograniczających swobodę wyrażania poglądów. Trzaskowski bardzo mocno akcentował bowiem, że jest od zawsze wielkim przeciwnikiem mowy nienawiści, z którą chce i będzie walczył.
Politolodzy mają zróżnicowane opinie na temat efektu rozmowy z Mentzenem. Według politolożki z Uniwersytetu Warszawskiego dr Anny Materskiej-Sosnowskiej może ona mieć wpływ na wynik głosowania w II turze, podobnie jak opublikowany po sobotniej debacie film ze wspólnego wyjścia Trzaskowskiego i jego sztabu oraz Mentzena na piwo. Szef MSZ Radosław Sikorski opublikował go na X, opatrując komentarzem: „Za Polskę, która łączy, nie dzieli.” Nawrocki tego samego dnia uczestniczył np. w mszy w bazylice w Piekarach Śląskich, co jak zauważyła ekspertka – nie odbiło się szerokim echem w mediach.
Natomiast w ocenie dr hab. Wojciech Peszyńskiego, prof. UMK piwo Trzaskowskiego z Mentzenem nie wywoła wielkich zmian w rozkładzie poparcia elektoratu Konfederacji i nie przesądzi o wyniku II tury wyborów prezydenckich. „Trzaskowski może najwyżej pozyskać głosy tych, którzy w ogóle nie byli na głosowaniu w I turze, oburzeni na jakość polskiej debaty publicznej” – stwierdził ekspert. Dodał, że zdjęcia z tego „wydarzenia” mogą natomiast zrazić część sympatyków Partii Razem, przez co w ogóle nie pójdzie ona do głosowania w II turze wyborów”.
Zdaniem prof. Peszyńskiego, kluczowa – ponownie – może się okazać debata w Telewizji Republika w Końskich, na którą, jak zaznaczył, kandydat KO powinien pojechać.
Znaczenie rozmowy Trzaskowskiego z Mentzenem podkreślił politolog UW dr hab. Olgierd Annusewicz. W jego ocenie, wyborcy Mentzena mogą teraz porównać między sobą dwóch liderów w wyścigu o Pałac Prezydencki. Za istotne wydarzenie weekendu Annusewicz uznał też niedzielne marsze kontrkandydatów, które – jak podkreślił – pokazały siłę obu obozów politycznych i podobne możliwości, co do mobilizacji elektoratu. „To jak pojedynek na rękę, który pozostaje nierozstrzygnięty, bo obie strony pokazały, że są w stanie ściągnąć dużo ludzi” – zaznaczył ekspert.
„Wielki Marsz Patriotów” – popierający Trzaskowskiego – przeszedł od placu Bankowego, ulicą Marszałkowską, do placu Konstytucji. „Wielki Marsz za Polską” – zwolenników Nawrockiego – szedł równolegle, ale w przeciwnym kierunku: od ronda de Gaulle’a na plac Zamkowy. Manifestacje przebiegły bez poważniejszych incydentów. Była to pierwsza taka sytuacja po 1989 r., aby w tym samym czasie w jednym mieście szły dwa marsze konkurujących ze sobą kandydatów na prezydenta.
„Drodzy państwo, teraz albo nigdy. Najwyższy czas żeby wygrała uczciwość, najwyższy czas, żeby wygrała prawość, najwyższy czas, żeby wygrała sprawiedliwość, najwyższy czas, żeby wygrała prawda. O tym są te wybory” – mówił podczas marszu Trzaskowski.
Nawrocki wołał: „Zwyciężymy! Idziemy po zwycięstwo, nadchodzi Polska ambitna, nadchodzi Polska bezpieczna, nadchodzi Polska odpowiedzialna społecznie. My zwyciężymy, idzie wielka dumna, silna Polska i idzie zmiana”.
W marszu Trzaskowskiego szli m.in. premier Donald Tusk, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Sejmu, szef Polski 2050 Szymon Hołownia, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Nowej Lewicy, a także zwycięzca niedawnych wyborów prezydenckich w Rumunii Nicusor Dan. Z kolei w marszu Nawrockiego szedł m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz czołowi politycy partii.
Tusk apelował do zgromadzonych, aby otworzyli szeroko oczy. „Dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy i nie ma w tym ani słowa przesady” – mówił odnosząc się do konkurentów. Podkreślił, że „Polska nie może mieć prezydenta, który będzie inicjował kolejną wojnę domową, bo tego chce Kaczyński”.
Natomiast prezes PiS w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że głos na Nawrockiego, to głos za suwerenną Polską, a nie oddawaniem coraz to nowych uprawnień do instytucji międzynarodowych. „Karol Nawrocki jest za rozwojem, co oznacza dzisiaj odrzucenie Zielonego Ładu, wznowienie wielkich inwestycji, także tych, które nie podobają się Niemcom, oni się z nich powycofywali” – mówił Kaczyński.
II tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca. (PAP)

Błąd Mentzena? „Zaskoczyła mnie skala reakcji na piwo wypite z Trzaskowskim i Sikorskim”

0

Sławomir Mentzen przyznał w niedzielę, że zaskoczyła go skala reakcji na piwo wypite z kandydatem KO na prezydenta Rafałem Trzaskowskim oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Lider Konfederacji zapewnił, że nie zamierza „dać się zwasalizować PiS czy PO”.

Kandydaci w wyborach prezydenckich – popierany przez PiS Karol Nawrocki i kandydat KO Rafał Trzaskowski – rozmawiali ze Sławomirem Mentzenem (Konfederacja) na jego kanale YouTube. Trzaskowski po sobotniej rozmowie z Mentzenem razem z nim i osobami ze swojego sztabu oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim pili piwo w Toruńskim pubie Mentzena. „Za Polskę która łączy, nie dzieli” – napisał Sikorski na platformie X pod załączonym wideo z tego spotkania.
Spotkanie polityków krytycznie skomentowali prawicowi politycy. Krzysztof Bosak (Konfederacja) w Kanale Zero podkreślił, że on sam zdecydowanie nie poszedłby na piwo z Trzaskowskim na finiszu kampanii. „Zwłaszcza w miejsce publiczne, bo jest oczywiste, że będzie to wykorzystywane politycznie. Ale jak widać, każdy może mieć swoją cenę” – ocenił. Natomiast były poseł Konfederacji Robert Winnicki napisał: „Idę na spacer, muszę to rozchodzić”.
W niedzielę Mentzen odniósł się do dyskusji na swoim profilu na X. „Po zakończonej rozmowie z Trzaskowskim, dowiedziałem się, że ze swoimi ludźmi jadą do mojego pubu, gdzie już wcześniej siedział Sikorski. Zapytali mnie, czy do nich dołączę. Zgodziłem się, w końcu jestem właścicielem i wypada, żebym tam był. Teraz mnóstwo ludzi twierdzi, że sprzedałem w ten sposób Polskę. Rozumiem zarzut, ale się z nim nie zgadzam. Po wywiadzie z Nawrockim również porozmawiałem z nim kilka minut na osobności w moim gabinecie. Niestety śpieszył się na spotkanie z wyborcami, więc nie mogliśmy porozmawiać dłużej” – wyjaśnił.
Zdaniem lidera Konfederacji wyjście na piwo może pomóc w wyborach Nawrockiemu, ponieważ „zdemobilizuje lewicę, zachęci do głosu prawicę”. „A dalej? Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale może się okazać, że za dwa lata to od Konfederacji będzie zależało, kto będzie w Polsce rządził. Nie możemy się wtedy znaleźć w sytuacji, w której jedna z partii zmusza nas do zawarcia niekorzystnej koalicji. Nie mogę pozwolić na to, żebym był zmuszony trwać w koalicji, w której nie mogę realizować swoich postulatów. A gdy zagrożę wyjściem z niej, to się dowiem, że zdradziłem Polskę” – zwrócił uwagę.
Mentzen zapewnił, że nie zamierza „dać się zwasalizować PiS czy PO”. „Zamierzam spotykać się z każdym ważnym politykiem, który będzie chciał się spotkać. Poszedłbym na piwo, wino czy kawę z Kaczyńskim, Tuskiem, Zandbergiem czy Czarzastym. Jeśli komuś to przeszkadza, to nic na to nie poradzę. Ja wam nie mówię, z kim możecie się spotkać, a z kim nie” – stwierdził.
Jednocześnie lider Konfederacji wyraził żal, że przykrył w ten sposób „bardzo dobrą rozmowę z Trzaskowskim”. „Lepiej by było, gdyby po Twitterze latały fragmenty, jak przyznaje się do wielu szkodliwych poglądów i planów, niż to, że piję z nim piwo. Zaskoczyła mnie skala reakcji na to piwo” – przyznał.
Dodał, że najbardziej zaskoczyło go, że „sztab PiS zamiast grzać wypowiedzi Trzaskowskiego, zaczął przeżywać to piwo”. „Jeśli ktoś po tej całej kampanii, w której oszczędzałem Nawrockiego i cały czas atakowałem Trzaskowskiego uzna, że popieram Trzaskowskiego, bo wypiłem z nim piwo, to również nic nie poradzę. Chwilę wcześniej, przez ponad 1,5 godziny, wykazywałem jak bardzo się z nim nie zgadzam, jak niby miałbym go poprzeć? Zamierzam zakończyć ten duopol, sprawić, żeby w Polsce w końcu coś się zmieniło” – podsumował Mentzen.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich Trzaskowski zdobył 31,36 proc., a Nawrocki – 29,54 proc. Mentzen jako kandydat Konfederacji uzyskał trzeci wynik (14,81 proc.). Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca.(PAP)

dap/ agz/

Ekstraklasa: Poznań hucznie świętował mistrzostwo kraju

0

Kilkadziesiąt tysięcy kibiców, najpierw na stadionie, a potem na ulicach miasta i Międzynarodowych Targach Poznańskich świętowało zdobycie mistrzostwa Polski przez piłkarzy Lecha. Okrzyki „Mistrz, mistrz Kolejorz” było słychać do późnych godzin nocnych.

W ostatniej kolejce Lech w obecności ponad 41 tysięcy widzów pokonał Piasta Gliwice 1:0 i sięgnął po dziewiąty w historii tytuł mistrza kraju. A później przez ponad godzinę piłkarze wspólnie ze swoimi fanami celebrowali sukces.
To był jednak dopiero początek wielkiej fety. Ok. godz. 22.30 odkryty autokar z całą drużyną i sztabem szkoleniowym w rytmie głośnej i rytmicznej muzyki wyruszył spod stadionu i w spacerowym tempie jechał na targi. Przejazdowi towarzyszyło tysiące fanów, nie zabrakło rac i fajerwerków, a krajobraz tej części Poznania momentami wyglądał jak w sylwestra.
Plac Marka wypełnił się po brzegi, a według różnych szacunków, na targach bawiło się ponad 25 tysięcy osób. Na specjalnie przygotowanej scenie lechici zaprezentowali się już po północy. Niemal równo trzy lata temu, dokładnie w tym samym miejscu, świętowali poprzedni mistrzowski tytuł.
Z tamtej drużyny w składzie zostało siedmiu zawodników, m.in. Filip Bednarek, który ponownie wcielił się w rolę wodzireja. Pochodzący z wielkopolskiej Słupcy bramkarz od dziecka chodził na mecze Lecha i chyba najlepiej spośród wszystkich piłkarzy zna wszystkie kibicowskie przyśpiewki. „Lechitą się jest, a nie bywa i żadne pieniądze nie oddadzą tego, co dzisiaj czuję” – krzyczał do tysięcy fanów Bednarek, który też zdradził, że odchodzi z zespołu.
Głos zabrał także trener i architekt sukcesu Niels Frederiksen. Duńczyk, który w trakcie rozgrywek dał się poznać, jako niezwykle spokojny, stonowany człowiek, pokazał, że też potrafi się bawić. „Cześć Poznań, jak się bawicie?” – zawołał do tłumu, czym wzbudził entuzjazm publiczności. „Powodem, dla którego tu jesteśmy są Ci ludzie” – dodał szkoleniowiec, wskazując na kibiców, którym mocno dziękował za wsparcie podczas całego sezonu.
Na fecie pojawili się m.in. Jacek Rutkowski, wcześniejszy właściciel poznańskiego klubu, a także prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej Paweł Wojtala.
Po ponadgodzinnej zabawie i wspólnym śpiewaniu piosenek, piłkarze udali się na uroczystą kolację, a kibice jeszcze do późnych godzin nocnych celebrowali sukces swojej drużyny.(PAP)

 

lic/ cegl/

Trzaskowski nie podpisał deklaracji przygotowanej przez Mentzena

0

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski nie podpisał ośmiopunktowej deklaracji przygotowanej przez Sławomira Mentzena, który w pierwszej turze wyborów zdobył trzeci wynik jako kandydat Konfederacji. Nie będę niczego podpisywał, bo ja nie jestem Karolem Nawrockim – zadeklarował Trzaskowski.

Podczas sobotniej rozmowy na kanale YouTube Trzaskowski pytany był przez Mentzena m.in. o to, czy – jako prezydent – nie podpisze żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni. „A jest taki pomysł? Bo ja nie słyszałem” – odpowiedział kandydat KO.
Mentzen powiedział, że słyszał np. o pomyśle ograniczenia Polakom prawa do posiadania noży. „Nie ma takich planów. Jestem przeciwko zaostrzaniu jakichkolwiek przepisów” – powiedział Trzaskowski.
Na pytanie, czy zgodziłby się na poszerzenie Polakom prawa do posiadania broni, kandydat KO stwierdził, że dzisiaj to prawo jest dobrze skonstruowane. „Ono jest dosyć liberalne, jeżeli porównujemy to z innymi państwami” – dodał.
Trzaskowski powiedział też, że nie zgadza się na wprowadzenie takiego systemu dostępu do broni jaki obowiązuje w Stanach Zjednoczonych. „Ja nie jestem za tym, żeby dostęp do broni był tak łatwy jak w Stanach Zjednoczonych” – podkreślił. Podał tu przykład użycia broni w USA przez dzieci w szkołach.
Kandydat KO na prezydenta był też pytany, czy nie podpisze ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski jak np. odebranie prawa weta.
Trzaskowski powiedział, że jeżeli chodzi o politykę zagraniczną, to tutaj zasada jednomyślności powinna zostać utrzymana. „Dlatego, że mamy tego typu mechanizmy jak konstruktywne wstrzymanie się od głosu. Mamy możliwości również tak zwanej wzmocnionej współpracy, gdzie państwa mogą zawiązać wzmocnioną współpracę i ruszyć do przodu bez inny państw” – powiedział prezydent Warszawy.
Mantzen podsumowując omawianie wszystkich ośmiu punktów przygotowanej przez siebie deklaracji powiedział, że Trzaskowski zgadza się z czterema. Na pytanie, czy podpisze się pod tym czterema punktami, Trzaskowski powiedział, że nie. „Nie będę niczego podpisywał, bo ja nie jestem Karolem Nawrockim” – zaznaczył Trzaskowski. „Po co podpisy, są deklaracje” – dodał.
Spośród punktów przedstawionych przez Mentzena Trzaskowski zgodził się m.in. z tym, że nie należy podnosić podatków, ograniczać obrotu gotówki i zaostrzać przepisów o dostępie do broni. W kwestii wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę stwierdził, że obecnie nie ma takiej możliwości.
Nie zgodził się z punktem mówiącym, że jako przyszły prezydent nie podpisze żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów oraz punktem: „nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO”.(PAP)

ero/ twi/ js/

Ekstraklasa piłkarska – Lech mistrzem Polski, Jagiellonia na podium i w pucharach

0

Lech Poznań wygrywając w ostatniej kolejce ekstraklasy z Piastem Gliwice 1:0 został piłkarskim mistrzem Polski. To dziewiąty tytuł „Kolejorza” w historii. Raków Częstochowa, który także miał szansę na ligowy triumf, pokonał Widzew Łódź 2:1 i zajął drugie miejsce ze stratą jednego punktu.

W ostatniej serii spotkań rozstrzygnęły się także losy trzeciej pozycji i co za tym idzie udziału w kolejnej edycji Ligi Konferencji. Poza Rakowem w tych rozgrywkach zaprezentuje się Jagiellonia, która w tym sezonie osiągnęła w nich ćwierćfinał.

Ustępujący mistrz z Białegostoku miejsce na podium zapewnił sobie remisując 1:1 z Pogonią Szczecin, która ukończyła ligę na czwartym miejscu.

 

Gola dla gości, 28. w sezonie, uzyskał najlepszy strzelec ekstraklasy, Grek Efthymis Koulouris.

 

Czwartym polskim zespołem, który w kolejnej edycji wystąpi na arenie międzynarodowej – w Lidze Europy – będzie Legia Warszawa, która zdobyła krajowy puchar.

 

Wcześniej zostali wyłonieni wszyscy trzej spadkowicze. Ekstraklasę opuszczą Stal Mielec, Śląsk Wrocław, który przed rokiem był wicemistrzem Polski, i Puszcza Niepołomice.

 

Wiadomo, że ich miejsce zajmą Arka Gdynia i Bruk-Bet Termalica Nieciecza, a trzecią drużynę, która awansuje z 1. ligi, wyłonią dwustopniowe baraże.(PAP)

 

pp/ krys/

Po szalonym meczu Hurkacz przegrywa finał z Djokovicem

0

Hubert Hurkacz przegrał z Novakiem Djokovicem 7:5, 6:7 (2-7), 6:7 (2-7) w finale turnieju ATP w Genewie. Było to ósme spotkanie tych tenisistów i ósme zwycięstwo Serba, który w sobotę sięgnął po setny tytuł w karierze.

 

28-letni wrocławianin, zajmujący 31. miejsce w światowym rankingu, po raz 12., ale pierwszy od 11 miesięcy, wystąpił w finale i doznał czwartej porażki. Wciąż ma w dorobku osiem triumfów.

 

Szósty obecnie na liście ATP 10 lat starszy Djokovic, jeden z najlepszych tenisistów w historii, wygrał setny turniej w karierze. Osiągnął tę granicę jako trzeci w historii, po Amerykaninie Jimmym Connorsie – 109 i Szwajcarze Rogerze Federerze – 103. Pierwszy tytuł wywalczył 23 lipca 2006 roku, także na nawierzchni ziemnej, w holenderskim Amersfoort, gdy w finale pokonał… Chilijczyka Nicolasa Massu, obecnego szkoleniowca Hurkacza.

 

Polak ósmy w historii pojedynek z rekordzistą w liczbie tygodni spędzonych na pozycji lidera światowego rankingu – 428 i triumfów wielkoszlemowych w singlu – 24 zaczął spokojnie, ale pewnie. Mocno uderzał z głębi kortu, popełniał mało błędów i nie miał większych problemów z wygrywaniem gemów przy własnym podaniu. Dwóch break pointów musiał tylko bronić w piątym, ale wtedy zrobił użytek ze swojej najmocniejszej broni – serwisu, a drugi punkt zapewnił sobie precyzyjnym zagraniem po linii.

 

Wydawało się, że w premierowej partii wszystko zmierza ku tie-breakowi, ale chwila dekoncentracji „Nole” w 12. gemie okazała się dla niego kosztowna. Dwie proste pomyłki, a przede wszystkim podwójny błąd serwisowy przy pierwszym „breaku” i jednocześnie setbolu Polaka. Po 55 minutach gry 7:5 dla Hurkacza.

 

Druga odsłona zaczęła się od narzekań Serba na stan kortu i kolejnego niewykorzystanego przez niego break pointa. Djokovic pewnie wygrywał własne gemy serwisowe, ale nie mógł się dobrać do skóry podopiecznemu Massu przy jego podaniu. Polak był regularny, cierpliwy, skuteczny z głębi kortu i przy siatce oraz nadspodziewanie dobrze poruszał się po korcie. Słynny rywal musiał się wznosić na wyżyny, by dotrzymać mu kroku.

 

Po serii skutecznych serwisów Hurkacz objął prowadzenie 6:5 i mógł liczyć, że powtórzy się sytuacja z pierwszego seta. Tym razem jednak zawodnik z Belgradu nie zmarnował szansy i doprowadził do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce Djokovic był praktycznie bezbłędny, umiejętnie kończył rozgrywane na własnych zasadach akcje i wygrał 7-2, doprowadzając do remisu w meczu.

 

Decydująca partia rozpoczęła się po myśli Hurkacza, gdyż po jednym z dłuższych gemów przełamał Djokovica po raz drugi w tym spotkaniu. Uskrzydlony takim obrotem sprawy poszedł za ciosem i w trzech kolejnych rozgrywkach przy własnym podaniu nie oddał ani jednego punktu, przeplatając świetne serwisy udanymi akcjami w ofensywie.

 

Dopiero na początku ósmego gema prosty błąd przy siatce sprawił, że Djokovic cieszył się z punktu przy serwisie Polaka, a za moment było już 0:30 po podwójnym błędzie, do którego – sądząc po reakcji – przyczynił się jeden z kibiców krzycząc coś na trybunach. Asem na krótko poprawił swoje położenie, bo za chwilę Serb zyskał dwa break pointy. Po drugim machając wymownie rakietą cieszył się z wyrównania na 4:4.

 

„Djoko”, który odrodził się jak na wielkiego mistrza przystało, prowadził później 5:4, 6:5, ale tenisista z Wrocławia doprowadził do tie-breaka. W nim jednak górę znowu wzięło opanowanie i rutyna Serba, któremu swoimi dość prostymi błędami, których tak bardzo się wystrzegał w trakcie meczu, pomógł Hurkacz. Skończyło się 7-2 i po trzech godzinach ośmiu minutach rywalizacji Djokovic osiągnął kolejny kamień milowy w swojej bogatej karierze.

 

Hurkacz, który wraca do wysokiej formy po kontuzji odniesionej podczas ubiegłorocznego wielkoszlemowego Wimbledonu, w finale zagrał po raz pierwszy od 11 miesięcy. 23 czerwca zeszłego roku uległ na trawie w Halle liderowi światowego rankingu, Włochowi Jannikowi Sinnerowi. Ostatni, ósmy tytuł zdobył natomiast 7 kwietnia 2024 na „cegle” w Estoril. W najbliższym notowaniu listy ATP awansuje na 28. miejsce.

 

Serb zaliczył już 143. finał cyklu ATP, ale dopiero drugi w tym roku. Wcześniej miał szansę na 100. triumf w turnieju ATP Masters 1000 w Miami, przegrał jednak z Czechem Jakubem Mensikiem.

 

Poprzednio ze zwycięstwa 38-latek, którego w Genewie oklaskiwali liczni członkowie rodziny, cieszył się w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W cyklu ATP wcześniej wywalczył trofeum w listopadzie 2023 roku, gdy był najlepszy w kończącej sezon imprezie ATP Finals.

 

Turniej w Szwajcarii był ostatnim sprawdzianem przed rozpoczynającym się w niedzielę wielkoszlemowym French Open. Hurkacz zmagania w Paryżu rozpocznie od meczu z utalentowanym Brazylijczykiem Joao Fonsecą. Z kolei rywalem Djokovica będzie Amerykanin Mackenzie McDonald.

 

Wynik finału:

 

Hubert Hurkacz (Polska, 6) – Novak Djokovic (Serbia, 2) 7:5, 6:7 (2-7), 6:7 (2-7).(PAP)

 

pp/ af/

Teksas dostanie zwrot za Operację Lone Star? To część tzw. big, beutiful bill Trumpa

0

W „wielkiej, pięknej ustawie” prezydenta Donalda Trumpa znalazł się zapis o zwrocie kosztów dla stanów, które poniosły miliardowe wydatki w związku z polityką migracyjną poprzedniej ekipy rządzącej. Chociaż w dokumencie nie wspomina się wprost o Teksasie, zapis znalazł się tam z inicjatywy delegacji kongresowej właśnie z tego stanu i to tam trafiłaby większość grantów.

„Wielka, piękna ustawa” Donalda Trumpa przewiduje przeznaczenie 12 mld dol. w postaci grantów dla stanów, które podjęły samodzielną walkę z kryzysem migracyjnym podczas rządów prezydenta Joe Bidena.

Przewiduje się, że pieniądze trafią w głównej mierze do Teksasu, który w ramach Operacji Lone Star na południowej granicy wydał z własnej kasy ok. 11 mld dol. Koszty poniesione przez Teksas obejmują m.in. budowę muru granicznego, ośrodków detencyjnych i zatrudnienie personelu.

Przepis dodano w tzw. „poprawce zarządzającej” tuż przed głosowaniem po miesiącach negocjacji między kongresmenami, m.in. Michaelem McCaulem i przewodniczącym Komisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Markiem Greenem. McCaul poinformował, że ustalenia były konsultowane z gubernatorem Gregiem Abbottem i spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem.

Ustawa musi zostać uchwalona w tej samej formie przez Izbę Reprezentantów i Senat, zanim trafi na biurko prezydenta Trumpa.

Red. JŁ

Władze Kalifornii stają w obronie Apple po groźbach Trumpa o nałożeniu ceł

0

Władze Kalifornii odpowiadają na groźby Donalda Trumpa, który zapowiedział wprowadzenie ceł na produkty Apple, jeżeli firma nie przeniesie produkcji z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Stanowy prokurator generalny oświadczył, że jest gotowy złożyć pozew przeciwko administracji federalnej.

Prokurator generalny Kalifornii Rob Bonta zapowiedział możliwość złożenia kolejnego pozwu przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa. Tym razem chodzi o zapowiedź prezydenta, który zagroził wprowadzeniem 25-proc. ceł na produkty firmy Apple, jeżeli gigant technologiczny nie przeniesie produkcji m.in. iPhone’a do USA.

Bonta powiedział, że jego biuro oceni podstawy prawne i ewentualną możliwość wniesienia pozwu w obronie Apple i innych firm z Kalifornii. Prokurator wyraził rozczarowanie wypowiedziami Trumpa, określając je jako nieprzemyślane i chaotyczne.

Kalifornijski urzędnik bronił Apple jako kluczowej firmy dla stanowej gospodarki, podkreślając jej rolę w rozwoju czwartej największej gospodarki świata, jaką Kalifornia niedawno się stała.

Trump doprecyzował później, że taryfy celne objęłyby także innych producentów elektroniki – w tym nawet firm niewywodzących się z USA, np. Samsunga.

Red. JŁ

Lichwiarz z Florydy oszukiwał podwójnie. Okradł inwestorów na 66 mln dolarów

0

Mieszkający na Florydzie obywatel Kolumbii przyznał się do oszukania inwestorów na kwotę 66 mln dolarów, w czym wykorzystał tzw. schemat Ponziego – piramidę finansową.

Efrain Betancourt Jr. był prezesem spółki Sky Group USA, LLC – firmy udzielającej tzw. chwilówek, czyli pożyczek krótkoterminowych. Była to jednak tylko przykrywka dla prawdziwego przedsięwzięcia, jakim była ogromna piramida finansowa.

W latach 2016-2020 Sky Group USA sprzedało inwestorom weksle, zapewniając, że dochody z ich emisji zostaną przeznaczone na udzielanie pożyczek. W rzeczywistości pieniądze posłużyły Betancourtowi do spłaty zobowiązań wcześniejszych inwestorów, a przy okazji – jego wystawnego życia.

Sky Group USA rzeczywiście zarabiała, ale nie tyle, aby móc zaspokoić zobowiązania wobec inwestorów. Firma zarobiła 12,2 mln dolarów w odsetkach od pożyczek, jednak wydatki na luksusy właściciela pochłaniały większość zysku. Betancourt wydał ponad 6,5 mln dolarów na cele osobiste – w tym wystawne wesele we francuskim zamku oraz wakacje dla całej rodziny.

Kolumbijczykowi grozi 20 lat więzienia. Śledztwo prowadzi m.in. FBI i Komisja Nadzoru Giełd (SEC).

Red. JŁ

Uratowany z pożaru zginął w trakcie ewakuacji. Dramatyczne nagranie [VIDEO]

0

Mieszkaniec Nowego Jorku zmarł na miejscu podczas akcji ewakuacyjnej w trakcie pożaru budynku. Zawiniło prawdopodobnie złe rozstawienie drabiny, która osunęła się, kiedy strażak asekurował zejście 53-latka z okna na trzecim piętrze. Mężczyzna spadł na ziemię, uderzając głową o chodnik.

Do zdarzenia doszło podczas akcji gaśniczej na terenie miasta Nowy Jork. Strażacy próbowali ewakuować 53-latka, który utknął w płonącym mieszkaniu na trzecim piętrze budynku. Użyto drabiny, aby mężczyzna mógł bezpiecznie opuścić pomieszczenie oknem.

Niestety, w trakcie ewakuacji segment drabiny osunął się, w wyniku czego 53-latek stracił równowagę i spadł na ziemię, uderzając o chodnik. Doznał poważnych obrażeń i prawdopodobnie zmarł już na miejscu. Zgon stwierdzono po przewiezieniu go do szpitala

Po incydencie straż pożarna zapowiedziała wycofanie drabiny z użytku. Służby badają, co było przyczyną osunięcia się segmentu w trakcie akcji ewakuacyjnej. Mogła zawinić usterka techniczna lub złe rozstawienie sprzętu.

Źródło nagrania: X

Red. JŁ

Zmiany przepisów dla starszych kierowców w Illinois

0

Legislatura Illinois podniosła limit wieku kierowców, którzy będą musieli co roku zdawać test na prawo jazdy. Zobowiązane do tego będą osoby, które ukończyły 87 lat.

 

Kierowcy w wieku od 79 do 86 lat będą musieli przejść tylko test wzroku, a jeśli popełnili wykroczenie drogowe to także test pisemny. Ustawa HB 1226 zezwala ponadto małżonkom i bliskiej rodzinie przekazanie do biura Sekretarza Stanu Illinois informacji medycznych na temat starszego kierowcy, jeżeli zachodzi ryzyko, że stan zdrowia danej osoby wpływa na jej zdolność do prowadzenia pojazdu. Do tej pory tylko przedstawiciele służby zdrowia, policjanci i prokuratorzy mogli przekazywać takie informacje.

Projekt ustawy, popierany przez sekretarza stanu Alexi Giannouliasa, przeszedł w czwartek przez Senat Illinois stosunkiem głosów 57-0. W kwietniu został przyjęty przez Izbę Reprezentantów 114-0. Ustawa trafi teraz na biurko gubernatora J.B Pritzkera.

Illinois jest jedynym stanem, który wymaga testu za kierownicą dla seniorów w oparciu o wiek – przypomniał Giannoulias. Według jego biura, New Hampshire w 2011 r. i Indiana w 2005 r. były jednymi z ostatnich stanów, które zrezygnowały z obowiązkowych testów drogowych dla seniorów.

 

BK

Chicago nie sprzyja cenowo osobom kupującym domy

0

Chicago jest dopiero na 138. miejscu miast przystępnych cenowo do zakupu domu w tym roku – wynika z rankingu opublikowanego przez WalletHub. Ceny domów w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosły w ciągu ostatnich paru lat.

 

Jeszcze w 2019 roku średnio za dom trzeba było zapłacić 313 tysięcy dolarów a w pierwszym kwartale tego roku już prawie 415 tysięcy dolarów. Wzrosło też średnie 30-letnie stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych z poziomu 2,65% w styczniu 2021 r. do 6,81% w maju 2025 r.

W celu przygotowania rankingu miast najbardziej przystępnych cenowo WalletHub porównał 300 miast pod względem 10 kluczowych wskaźników w tym nie tylko ceny domów, ale także kosztów ich utrzymania i podatków.

Na najbardziej przestępne ceny osoby kupujące dom mogą liczyć we Flint w Michigan, na drugim miejscu z tego samego stanu jest Detroit, na trzecim Pittsburgh w Pensylwanii, na czwartym Surprise w Arizonie na piątym Akron w Ohio. Najmniej przystępne ceny są w Santa Barbara w Kalifornii.

Wyżej niż Chicago uplasowały się w tym rankingu inne miasta w Illinois i tak na 20. jest Springfield, na 32. Peoria, na 57. Rockford, na 60. Joliet, na 88. Aurora, na 104. Waukegan, na 115. Elgin, na 123. Naperville.

 

BK

Illinois kontynuuje modernizację infrastruktury drogowej

0

Departament Transportu Illinois przyznał 139,2 miliona dolarów na 66 lokalnych projektów transportowych. Pieniądze pochodzą z Illinois Transportation Enhancement Program (ITEP).

 

Dzięki funduszowi możliwe będzie opłacenie budowy ścieżek rowerowych i dla pieszych a także realizację projektów mających na celu zachęcanie do bezpiecznego podróżowania różnymi środkami transportu na poziomie lokalnym.

Gubernator J.B. Pritzker w wydanym oświadczeniu zauważył, że wspomniany program otrzymuje fundusze stanowe z Rebuild Illinois o wartości 33,2 miliardów dolarów uchwalonego przez legislaturę stanową w 2019 roku. Gubernator dodał, że jest to nie tylko największy program modernizacji infrastruktury, ale także pierwszy, który dotyczy wszystkich rodzajów transportu w Illinois: dróg i mostów, tranzytu, dróg wodnych, kolei towarowych i pasażerskich, lotnictwa oraz ścieżek rowerowych i dla pieszych.

 

BK

Rozpoczęła się walka o fotel w Kongresie USA po Robin Kelly

0

Jest już pierwszy kandydat do Kongresu USA na stanowisko obejmowane obecnie przez Robin Kelly. Niedawno ogłosiła ona chęć startu w wyborach do amerykańskiego Senatu, w którym chce zastąpić długoletniego senatora z Illinois Dicka Durbina.

 

O fotel kongresmana 2. Dystryktu walczyć będzie 40-letni Robert Peters, który reprezentuje chicagowskie dzielnice Kenwood i Hyde Park. „Mamy Donalda Trumpa i Elona Muska. Biorą siekierę na demokrację. Biorą topór na rząd, ludzie cierpią” – powiedział Peters ogłaszając swój start.

„Potrzebujemy ludzi, którzy mogą walczyć z tym, co robią Trum i Musk i którzy mają również wizję jak ten kraj powinien wyglądać” – dodał Peters. Zapewnił, że jeśli zostanie wybrany, będzie orędownikiem ludzi pracy i będzie wspierał postępowe cele.

Peters uzyskał już poparcie senatora Berniego Sandersa oraz wiceprzewodniczącego DNC i aktywisty Davida Hogga. Sztab wyborczy 40-latka podał, że w ciągu 72 godzin od ogłoszenia startu w przyszłorocznych wyborach do Senatu USA zebrał ponad 175 tysięcy dolarów donacji.

 

BK

Trump Tower w Chicago zapłaci miliony dolarów za zanieczyszczanie środowiska

0

Chicagowski Trump Tower ma zapłacić 4,8 miliona dolarów za naruszenie przepisów dotyczących ochrony środowiska na rzece Chicago.

 

Budynek codziennie pobiera miliony galonów wody z rzeki do swojego systemu chłodzenia. Sędzia uznał, że wieżowiec nielegalnie wpuszcza podgrzaną wodę z powrotem do rzeki, nie podejmując kroków w celu ochrony przyrody.

Trump Tower zgodnie z nakazem sądu ma także zainstalować liczniki do monitorowania ilości zrzucanej wody do rzeki Chicago.

 

BK

Chicagowskie lotniska do Memorial Day mają odprawić blisko 2 miliony pasażerów

0

Na chicagowskich lotniskach od czwartku notuje się wzmożony ruch. Powodem jest przypadający w poniedziałek w USA Memorial Day.

 

Długi weekend jest dla Amerykanów okazją do wybrania się na krótki wypoczynek. Jednak pasażerowie powinni pamiętać, że od 7 maja należy się legitymować na lotniskach REAL ID a osoby, które jeszcze go nie posiadają powinny mieć ze sobą paszport nawet latając na trasach krajowych.

Czwartek był już najbardziej oblężonym dniem przed Memorial Day Weekend zarówno na lotniskach O’Hare jak i na Midway. Chicagowski departament lotnictwa cywilnego spodziewa się ponad 1,8 miliona podróżnych na O’Hare i Midway, czyli o 5% więcej w porównaniu do tego ubiegłorocznego świątecznego weekendu rozpoczynającego sezon letnich podróży w Stanach Zjednoczonych. Na lotniskach w całym kraju do poniedziałku ma pojawić się ponad 18 milionów podróżnych.

AAA podało wcześniej, że podróż podczas Memoria Day Weekend 2025 planuje 45,1 miliona ludzi, z czego ponad 38 milionów na środek transportu wybierze samochody, czemu sprzyjają stosunkowo niskie ceny paliwa.

 

BK