Niezwykle pomysłowe oszustwo doprowadziło rodzinę ze stanu Michigan do utraty 140 000 USD. Ofiara była przekonana, iż wygrała miliony na loterii Publishers Clearing House. Skrajne emocje ze szczęścia doprowadziły jednak do nieszczęścia.
Jak poinformowała lokalna policja – „procedura” oszustwa rozpoczęła się 23 maja w miejscowości Troy, w stanie Michigan. Z ofiarą skontaktował się mężczyzna, posługujący się nazwiskiem Otis Peterbank. Twierdził, że dzwoni z Publishers Clearing House, aby poinformować o wygranej w loterii. 5000 miesięcznie, dożywotnie, lub 2,6 miliona jednorazowo. Warunkiem do wypłaty nagrody było jednak zapłacenie podatków.
Było to oczywiście kłamstwo, służące naciągnięciu rzekomego zwycięzcy loterii. Peterbank powiedział, że konieczne będzie zapłacenie 129 810 opłat i podatków, zanim nagroda zostanie wypłacona. Niestety, ofiara uwierzyła Peterbankowi. Przez kilkanaście kolejnych dni – od 24 marca do 16 kwietnia – przesyłała pieniądze na różne konta w Oklahomie, Teksasie i Nowym Jorku. Peterbank ostrzegł też ofiary, aby nie mówiły nikomu o wygranej, ani nie używali swojego komputera do czynności, związanych z loterią. Jak twierdził – to mogłoby spowodować cyberatak lub utratę pieniędzy na inne sposoby.
Ostatni przelew został zablokowany przez USPS – gdyż wydało im się to podejrzane. Niestety, do tej pory ofiara przesłała już łącznie 143 955,62 USD na konta oszusta/ów.
Publishers Clearing House na swojej stronie informuje, że wygrane w ich loteriach nigdy nie są płatne. Jeżeli ktoś dzwoni z informacją o wygranej i jakichkolwiek przedpłacanych kosztach z nią związanych, należy niezwłocznie przerwać rozmowę.
Red. JŁ