Niezwykły zwrot akcji budzi nadzieję na to, że Afganistan nie zostanie pochłonięty przez prawo szariatu oraz inne mroczne wizje fundamentalistów z ugrupowania Talibów. Dolina Pandższeru – położona w trudnodostępnej prowincji Pandższir – jest poza ich kontrolą. Chroni jej syn słynnego bohatera mudżahedinów, który napisał list do Washington Post – deklaruje walkę przeciwko Talibanowi i prosi o pomoc Amerykę.
Ahmad Masud – syn słynnego „Lwa Pandższeru”, Ahmada Szaha Masuda – napisał w liście do Washington Post, że jego ludzie kontrolują Dolinę Pandższeru. Ma pod swoją komendą też część afgańskich sił specjalnych. W dolinie schronił się także wiceprezydent Afganistanu – Amrullah Saleh – który po ucieczce prezydenta do Tadżykistanu ogłosił się głową państwa.
Masud zwraca się o pomoc do Ameryki. Jak pisze w liście, zdaje sobie sprawę, że Amerykanie wycofują swoje wojska, ale jednocześnie mówi, że Ameryka może być nadal „wielkim arsenałem demokracji” – jak określił USA Franklin Delano Roosevelt, dostarczając broń i zaopatrzenie nękanej przez Niemców Wielkiej Brytanii, w czasie II Wojny Światowej. Ma także nadzieję na pomoc z Londynu, gdzie ukończył studia.
Amrullah Saleh, Vice President of Afghanistan and Ahmad Massoud, son of Ahmad Shah Massoud spotted in Panjshir.They are bringing all Anti-Taliban commanders together in Panjshir. This province is still free from Taliban. pic.twitter.com/bgb8hUdfwi
— Sudhir Chaudhary (@sudhirchaudhary) August 16, 2021
Dolina Pandższeru jest położona u stóp Hindukuszu. Szczyty gór sięgają tam 7 a nawet 8 tysięcy metrów. Ciężko dotrzeć tam nawet śmigłowcem, co czyni ją naturalną twierdzą. Ojciec Ahmada Masuda – Ahmad Szah Masud – nigdy nie pozwolił na zajęcie doliny przez nikogo. Poddali się zarówno Talibowie, jak i… Rosjanie. Podczas interwencji w Afganistanie, radzieccy żołnierze kilkukrotnie najeżdżali Dolinę Pandższeru. Ludzie Szaha Masuda za każdym razem wyprawiali im krwawą rzeź, a sowieckie imperium ponosiło tam dotkliwe straty w sprzęcie i ludziach. „Lew Pandższeru” walczył także z Talibami przed interwencją USA w Afganistanie. Aż do dnia, kiedy zginął w podstępnym zamachu bombowym – na 9 wrześnie 2001 roku, na 3 dni przed zamachami na World Trade Center.
Syn Szaha Masuda zapowiada walkę z Talibami i kontynuowanie misji swojego ojca. Mudżahedini młodego Masuda już rozpoczęli ofensywę na południe (strzałka na mapie wyżej), zbliżając się do Kabulu.
Red. JŁ