Ława przysięgłych powiatu Cook przyznała 4,5 miliona dolarów kobiecie, która doznała poważnych obrażeń w wyniku policyjnego pościgu w Chicago. Zdaniem adwokatów pozywającej, do pościgu w ogóle nie powinno dojść.
Dramatyczne zdarzenia rozegrały się w 2016 roku. Kobieta prowadząc swój samochod zbliżała się do skrzyżowania alei South Keefe i South South Chicago. W pewnym momencie w jej auto uderzył pojazd prowadzony przez złodziei, ścigany przez policjantów.
Jak wynika z dokumentacji procesowej, w tym czasie policjanci mieli zakaz prowadzenia pościgów za sprawcami kradzieży samochodów. Na nagraniach rozmów prowadzonych na policyjnej częstotliwości słychać, że funkcjonariusze dostali polecenie zaprzestania pościgu, ale zanim zdążyli zareagować doszło do zderzenia.
Poszkodowaną w wypadku kobietę trzeba było „wycinać” z pojazdu. Przez blisko dwa tygodnie leżała w śpiączce, a obecnie wymaga rehabilitacji. Jak twierdzą lekarze, potrzebuje wymiany biodra.
38-latka jest zadowolona z decyzji ławy przysięgłych, ale, jak mówi, oczekuje również przeprosin ze strony policji, bo tych do tej pory nie usłyszała.