Największy kryzys zdrowia publicznego w Nowym Yorku niebezpiecznie się zaognia. Chodzi o koronawirusa? Nie. Chodzi o liczbę śmiertelnych przedawkowań. Wzrost liczby zgonów na skutek przedawkowania może być spowodowany zwiększeniem dostępności fentanylu na czarnym rynku, który jest przemycany do USA tonami przez południową granicę.
Liczba zgonów wskutek przedawkowania wzrosła o 78% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. Naliczono 1233 zgony w pierwszej połowie 2021 r., co stanowi wzrost o 28% w stosunku do tego samego okresu w 2020 r.
Miejski Departament Zdrowia obwinia fentanyl. Zdecydowana większość zgonów była związana z tym silnym, syntetycznym opioidem, który jest często używany do „wzmacniania” innych narkotyków. W 2021 r. w całym stanie skonfiskowano ponad tonę fentanylu (95% w Nowym Jorku); w 2020 roku nowojorska policja odkryła, że około 80% całej testowanej przez nią heroiny zawierało ten narkotyk.
Od 2015 roku przez przedawkowanie zmarło w Empire State 14 500 osób.
Ale fentanyl jest problemem krajowym, który od prawie dekady w coraz większym stopniu prowadzi do tysięcy zgonów w całym USA. W 2020 roku 29 000 Amerykanów w wieku od 15 do 34 lat zmarło z powodu przedawkowania narkotyków – w tym silnego fentanylu. To ponad dziewięć razy więcej niż zmarło z powodu COVID w tej grupie wiekowej w tym okresie.
Liczba zgonów, związanych z fentanylem, jest ponadto o 550% większa, niż przedawkowania spowodowane środkami na receptę, zawierającymi inne opioidy.
Red. JŁ