W Nowym Jorku zatriumfowała szara strefa? Business Insider opisał historię Paula z Astorii, który stał się ofiarą – a później, nieformalnie, beneficjentem – przepisów LL18, które regulują zasady wynajmu krótkoterminowego w Nowym Jorku. Nie mogąc wynajmować swojego lokalu legalnie, Paul przeszedł do „podziemia” nowojorskiego wynajmu krótkoterminowego.
Całkiem dosłownie, bo wynajmowany przez Paula lokal mieści się w piwnicy kamienicy w Astorii na Queensie. Całkiem duża przestrzeń została zaadaptowana przez Paula i jego żonę pod częściowo funkcjonalne mieszkanie w 2013 roku, kiedy kupili nieruchomość.
Do września ubiegłego roku para wynajmowała piwnicę w modelu wynajmu krótkoterminowego. Jak tłumaczy w „BI” Paul – nie mogli wynajmować na dłużej, gdyż piwnica nie spełniała pewnych warunków, m.in. nie ma w niej kuchenki.
„Okazało się to niezwykle opłacalne” – przyznaje mieszkaniec Queens. Po wystawieniu swojej piwnicy na Airbnb Paul gościł w niej turystów z różnych stron świata – m.in. Europy i Azji – a także Amerykanów, którzy odwiedzali Queens z różnych powodów. Na piwnicę Paula był popyt, bo w Astorii na krótki termin raczej nikt nie wynajmuje, a jeśli są tam jakieś hotele, to zazwyczaj z niskim standardem.
Paul pobierał za jedną noc w swojej piwnicy między 150 a 300 dolarów (w szczycie sezonu). Tłumaczy, iż w „dobrym miesiącu” potrafili zarobić na tym z żoną przeszło 3000 dolarów. Większość gości zostawała na kilka dni, niektórzy – nawet na dwa tygodnie.
Eldorado skończyło się, gdy we wrześniu 2023 roku miasto zaczęło egzekwować prawo Local Law 18, która ogranicza możliwości wynajmu krótkoterminowego lokali mieszkalnych z intencję przesunięcia ich na rynek najmu długoterminowego.
LL18 miało olbrzymi wpływ na rynek najmu w Nowym Jorku. Z 22 246 ofert wynajmu na okres poniżej 30 dni w sierpniu ubiegłego roku do niespełna 4000 w maju tego roku. To spadek o 82 procent.
Do 24 czerwca wynajmujący złożyli 6 395 wniosków o zakwalifikowanie ich lokali do najmu krótkoterminowego. Miasto zatwierdziło tylko 2 276, odrzuciło 1 746, a 2 269 wymaga dodatkowych informacji.
Paul i jego żona złożyli wniosek, ale ten został odrzucony. Aby spełnić warunki, piwnica musiałaby posiadać „część wspólną”, a więc para musiałaby udostępnić gościom ich prywatny salon. Na taką ingerencję Paul i jego żona nie chcieli się zgodzić.
Paul postanowił przejść do szarej strefy. Zaczął reklamować swoją piwnicę na różnych grupach na Facebooku – nieoficjalnie. Jego konkurencję, choć już wcześniej jej nie miał, LL18 kompletnie „wymiotło” z rynku, dzięki czemu biznes był tak dobry jak wcześniej, a może nawet lepszy – choć Paul wynajmuje teraz taniej.
Przez ostatnie miesiące Paulowi udawało się regularnie wynajmować swoje lokum. Za noc pobiera między 150 a 200 dolarów albo 2500 dolarów za cały miesiąc.
Za łamanie LL18 parze grozi grzywna w wysokości 5 tys. dolarów. Paul uważa jednak, że miasto raczej nie będzie pochylała się nad jego małą piwnicą. Twierdzi, że LL18 jest wymierzone raczej w duże obiekty, które starały się ominąć opodatkowanie hoteli i blokowały podaż mieszkań na rynku wynajmu długoterminowego. Sam – paradoksalnie – popiera Local Law 18.
Red. JŁ