Stan Nowy Jork jest najmniej przystępnym miejscem do życia dla singli wynajmujących mieszkania – wynika z raportu serwisu „Agent Advice”. Średnia miesięczna opłata za wynajem kawalerki wynosi obecnie w Empire State 2 452,25 dolarów. To aż 43,56 proc. rocznych dochodów przeciętnego mieszkańca stanu. W rankingu najlepiej wypada Dakota Północna.
Bycie w centrum wydarzeń kosztuje. Nowy Jork jest najdroższym miejscem do życia dla singli. W badaniu serwisu „Agent Advice” zestawiono dane dot. wynajmu z platformy Zillow z medianą rocznych zarobków w każdym z pięćdziesięciu stanów. W Stolicy Świata mediana rocznych zarobków wynosi obecnie 69 135 dolarów. Niezależnie, czy zarabia się więcej, czy mniej, za kawalerkę trzeba natomiast zapłacić średniorocznie 29 426,99 dolarów (miesięcznie 2 452,25 dolarów) – aż 42,56 proc. mediany rocznego dochodu.
Trochę tańsze – względem zarobków – są Massachusetts i Kalifornia. W Złotym Stanie singiel wyda na opłatę mieszkania 39,39 proc. swoich rocznych zarobków. W Bay State – 38,45 proc.
Chcąc płacić mniej, lepiej trzymać się z dala od obu wybrzeży. Najlepiej pod tym względem wypada Dakota Północna. Tutaj wynajem jednopokojowego mieszkania pochłania zaledwie 15,07 proc. mediany rocznych dochodów. To 838,88 dolarów przy medianie rocznych zarobków na poziomie 66 813 dolarów.
Podobnie korzystnie jest w sąsiedniej Dakocie Południowej i Kansas, gdzie płaci się – mniej więcej – po ok. 17 proc. rocznej mediany.
Red. JŁ