Mieszkaniec Nowego Jorku usłyszał zarzuty oszustwa wizowego i próby oszustwa przy ubieganiu się o amerykańskie obywatelstwo. Zgodnie z aktem oskarżenia – 65-latek miał zataić swój udział w ludobójstwie ludu Tutsi w Rwandzie w latach 90. Do USA przybył jako uchodźca w 2003 roku, a cztery lata później otrzymał zieloną kartę. Dwukrotnie, i jak do tej pory bezskutecznie, ubiegał się o obywatelstwa USA.
65-letni Faustin Nsabumukunzi z Nowego Jorku został oskarżony o oszustwo wizowe oraz próbę oszustwa przy ubieganiu się o obywatelstwo Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna przyjechał do USA jako uchodźca z Rwandy w 2003 roku. Jak podkreśla Departament Sprawiedliwości (DOJ) – od tamtej pory Nsabumukunzi przez dwie dekady żył w Ameryce z „niesłusznie czystym kontem”, udając ofiarę głośnego ludobójstwa.
W rzeczywistości 65-latek miał w nim uczestniczyć jako oprawca. Zdaniem prokuratorów Nsabumukunzi miał w 1994 roku pełnić funkcję jednego z lokalnych liderów, czynnie biorąc udział w mordowaniu przedstawicieli plemienia Tutsi. W akcie oskarżenia podano, że mężczyzna najpierw fałszywie zapewniał Tutsi o tym, że są bezpieczni, a potem napuszczał na nich członków plemienia Hutu.
Świadkowie zeznali, że 65-latek także osobiście uczestniczył w zabijaniu przedstawicieli ludu Tutsi, zachęcał bojowników do gwałtów na kobietach plemienia oraz organizował punkty kontrolne na drogach, które zajmowały się identyfikacją Tutsi, a potem ich natychmiastową likwidacją.
W ciągu czterech lat od przyjazdu do USA Nsabumukunzi otrzymał zieloną kartę, a potem dwukrotnie wnioskował o amerykańskie obywatelstwo w 2009 i 2015 roku.
Zgodnie z aktem oskarżenia, 65-latek miał zostać zaocznie skazany w Rwandzie za udział w ludobójstwie. DOJ zarzuca Nsabumukunzi zatajenie swojej przeszłości przy ubieganiu się o azyl, zieloną kartę i obywatelstwo.
Red. JŁ