Nicholas Mickelson, kolega napastnika Erlinga Haalanda w młodzieżowej reprezentacji Norwegii, był uznawany za ogromny talent, lecz karierę pokrzyżowała mu kontuzja. Teraz ściga się z piłkarzem Manchesteru City, grając w barwach…Tajlandii.
Urodzony w Skien 24-letni Mickelson ma ojca Norwega i matkę Tajkę. Grał na wszystkich szczeblach młodzieżowych reprezentacji Norwegii, łącznie z U-21, w sumie ma na koncie 25 meczów. Miał być gwiazdą rozgrywanych w Polsce młodzieżowych mistrzostw świata w 2019 roku, lecz odniósł kontuzję ścięgna Achillesa. W turnieju tym zabłysnął Erling Haaland, strzelając dziewięć bramek w meczu z Hondurasem (12:0). Mickelson spędził ten czas w szpitalu.
„Później powołania do reprezentacji, dla której dużo zrobiłem, już nie nadchodziły. Poczułem, że zostałem w Norwegii zapomniany i frustracja z tego powodu narastała” – powiedział kanałowi telewizji NRK.
Norwegia pozwoliła na posiadanie podwójnego obywatelstwa dopiero w 2020 roku i Mickelson w 2022 od razu skorzystał z zaproszenia do reprezentacji U-23 Tajlandii. Teraz gra w mistrzostwach Azji w Katarze (12 stycznia – 10 lutego) w seniorskiej drużynie i uważa, że zagra na mundialu wcześniej niż Haaland.
„Po tylu nieudanych eliminacjach do wielkich turniejów, a ostatnio do Euro w Niemczech, uważam, że Norwegia długo jeszcze nie zagra na mistrzostwach świata, natomiast moja drużyna może zrobić to wcześniej” – powiedział NRK piłkarz, grający obecnie na pozycji obrońcy w duńskim Odense.
„Tajlandia idzie w mistrzostwach Azji jak burza. Wywalczyła bez problemu awans z grupy już po dwóch meczach, a Mickelson grał wspaniale w pierwszym składzie od początku do końca. We wtorek jego drużyna spotka się w 1/8 finału z Uzbekistanem – można więc stwierdzić, że bezpowrotnie straciliśmy nasz wielki talent” – skomentowała stacja. (PAP)
Zbigniew Kuczyński
kucz/ cegl/