Konfederacja broni lekarzy kontestujących funkcjonowanie ochrony zdrowia i wzywa samorząd lekarski, aby ich „nie cenzurował i nie szykanował”. W ocenie posła Michała Urbaniaka, premier Mateusz Morawiecki „uprawia PR, zamiast zająć się problemami, które faktycznie są w systemie ochrony zdrowia”.
Poseł Urbaniak (Ruch Narodowy) odniósł się do tej wizyty szefa rządu oraz wcześniejszych konferencji prasowych ministrów jego rządu, mówiąc, że „premier z ministrami, (Łukaszem) Szumowskim wcześniej, teraz z (Adamem) Niedzielskim, z ministrem (Michałem) Dworczykiem, raczej uprawa PR, zamiast zająć się faktycznie problemami, które faktycznie są dzisiaj w systemie ochrony zdrowia”. „Apelujemy, by zająć się tymi problemami, by pozwolić leczyć lekarzom” – oświadczył Urbaniak podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Z apelem do samorządu lekarskiego, aby nie „cenzurował” i nie „szykanował” lekarzy za krytyczne opinie wystąpił skarbnik i prawnik Konfederacji mec. Michał Wawer (Ruch Narodowy). Przytoczył nazwiska wielu przedstawicieli służby zdrowia, którym grozi za to „nawet wykluczenie z zawodu”.
„Wzywamy samorząd lekarski, żeby przestał cenzurować lekarzy, żeby zajął się tym, do czego jest powołany, to znaczy walką o godne zarobki, godne warunki pracy lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych, żeby zajął się walką o to, żeby w Polsce lekarze pozostali, a nie wyjeżdżali za granicę, żebyśmy nie ściągali z egzotycznych krajów niewykwalifikowanych lekarzy do pracy w naszych szpitalach, lecz zatrzymali tutaj dobrze wykształconych i dobrze zarabiających lekarzy polskich” – oświadczył Wawer.
Odnosząc się do obecnej sytuacji lekarzy i funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, polityk Konfederacji, Jacek Wilk ocenił, że „powstało coś w rodzaju podziemia leczenia ludzi”, w którym są lekarze, którzy od pierwszych przypadków koronawirusa „proponują pacjentom pewne metody leczenia, i po kilku dniach wszystkie objawy znikają”. „Ale ci lekarze niejako w podziemiu operują, bo oni się boją wyjść z tym na zewnątrz” – stwierdził. W jego opinii, „oficjalna wersja tak zwanego leczenie polega na tym, że jeśli ktoś się źle poczuje, ma test dodatni, to każe mu się siedzieć w domu bez żadnego leczenia”, a działania obecnego rządu „nie maja nic wspólnego z etyką lekarską”.
Wilk dowodził, że „to, co się dzieje wokół cenzurowania, szykanowania, nękania lekarzy, którzy mają inne zdanie na temat zarówno lockdownu, jak i leczenia, jest sprzeczne zarówno z ustawą o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, jak i z Kodeksem Etyki Lekarskiej”.
Przytoczył też liczne artykuły tej ustawy, w tym dotyczące „obowiązku wykonywania zawodu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz należytą starannością”.
Teleporady medyczne „bez obejrzenia pacjenta”, Wilk uznał „za sprzeczne z zasadami etyką”. Przytoczył art. 9 KEL, z którego wynika, że „lekarz może podejmować leczenie jedynie po uprzednim zbadaniu pacjenta; wyjątki stanowią sytuacje, gdy porada lekarska może być udzielana wyłącznie na odległość, kiedy nie ma innej możliwości”. (PAP)
(Planujemy kontynuację tematu)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ godl/