Propalestyńska demonstracja przeszła w sobotę po południu z Invalidenpark w pobliżu głównego dworca kolejowego w Berlinie w kierunku placu Grosser Stern w dzielnicy Tiergarten. Według szacunków reportera stacji rbb szło w niej udział około 5 tysięcy osób, a policja mówiła o około 4 tys. Demonstranci nieśli palestyńskie flagi.
Na początku wiecu w Invalidenpark wiele osób krzyczało: „Wolność dla Gazy” i „Wolność dla Palestyny”. Wznoszono również okrzyki takie jak „Niemcy finansują, Izrael bombarduje”, „Stop ludobójstwu” i „Niemieckie media kłamią, nie pozwólcie im się oszukiwać” – relacjonuje portal rbb24.
Na jednym z plakatów widniał napis: „Jerozolima jest stolicą Palestyny”.
Policja z wyprzedzeniem określiła warunki, które zostały odczytane przez lidera demonstracji. Między innymi nie wolno było palić flag ani innych przedmiotów. Zabronione były również wszelkie wezwania do przemocy – w szczególności wezwania do przemocy wobec Izraelczyków lub do zniszczenia państwa Izrael.
„Chcemy pokojowo żyć razem z Żydami” – ogłosił organizator z głośnika. Pojawiło się również oświadczenie: „Nie jesteśmy zwolennikami organizacji terrorystycznych i nie popieramy morderstw w Izraelu” – informuje rbb24.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ adj/