Wraz z wysadzeniem tamy w Kachowce, na południu Ukrainy, rosyjskie kierownictwo wkracza na poziom organizacji terrorystycznych, takich jak Al-Kaida – pisze w komentarzu portal niemieckiego dziennika „Welt”. Nie ma tu żadnej dostrzegalnej logiki wojskowej – chodzi o strach i przerażenie; Zachód nie może bezczynnie przyglądać się takim działaniom – dodaje.
Podobnie jak wiele rzeczy, które Rosja robi Ukrainie „wysadzenie tamy nie jest zgodne z logiką wojskową. Jest to raczej część moskiewskiej polityki spalonej ziemi, która charakteryzuje się szałem niszczenia w obliczu udanej strategii obronnej Ukrainy. Zgodnie z mottem: jeśli nie możemy tego mieć, to przynajmniej zniszczymy i zasiejemy strach i przerażenie wśród ludności cywilnej” – zauważa „Welt”.
W ten sposób Rosja wkracza na poziom „organizacji terrorystycznych, takich jak Al-Kaida czy IS. A to nie może pozostać bez konsekwencji. Wymaga to jasnej odpowiedzi ze strony Zachodu i wszystkich tych, którzy chcą utrzymać międzynarodowy porządek oparty na zasadach”.
Dlatego „nadszedł najwyższy czas, aby UE i inne kraje ogłosiły Rosję państwem terrorystycznym i zaostrzyły sankcje” – podkreśla portal. „Jednocześnie kraje takie jak Niemcy, w których na początku wojny zamrożono znaczne zasoby finansowe państwa rosyjskiego, muszą wreszcie stworzyć podstawy prawne do wywłaszczenia tych zasobów i pozwolić im wpłynąć na fundusz odbudowy Ukrainy”.
Konieczne jest również „postawienie w stan oskarżenia nie tylko przywódców politycznych, ale także dowództwa armii i dowódców w terenie, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie wojenne”.
W odpowiedzi na eskalację Moskwy Zachód musi dostarczyć Kijowowi jeszcze lepszą broń o większym zasięgu. „Rosyjskie państwo przestępcze” musi ponieść „druzgocącą klęskę na Ukrainie” – pisze „Welt”.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)