Organy ścigania donoszą o śmierci brata lotnika Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który w maju został zastrzelony w swoim domu na Florydzie. Dwa miesiące później brat żołnierza został śmiertelnie postrzelony w Atlancie.
Policja z powiatu DeKalb w Georgii poinformowała o śmierci 16-letniego Andre Fortsona – brata Rogera Fortsona, który został zastrzelony w maju przez zastępcę szeryfa na Florydzie.
Według śledczych z DeKalb Co. – powiatu obejmującego wschodnią część Atlanty – Andre Fortson został znaleziony z wieloma ranami postrzałowymi w kompleksie apartamentowców. Wcześniej ostrzelały się tam dwie konkurencyjne, uzbrojone grupy.
W związku ze śmiercią Fortsona aresztowano 20-letniego mężczyznę, jednego ze strzelców, który został następnie oskarżony o napaść.
Do śmierci Andre Fortsona dochodzi niespełna trzy miesiące po śmierci jego 23-letniego brata, Rogera Fortsona. Lotnik Sił Powietrznych został zastrzelony 3 maja przez zastępcę szeryfa Okaloosa Co., Eddiego Durana w Fort Walton Beach na Florydzie. Strzały padły niemal natychmiast, kiedy żołnierz otworzył drzwi swojego mieszkania trzymają w ręku pistolet, skierowany w stronę podłogi. Sprawa śmierci Rogera Fortsona może jeszcze znaleźć swój finał w sądzie z powództwa cywilnego.
Red. JŁ