Ustalono kaucję w wysokości 150 000 USD dla oskarżonego z Chicago, któremu najwyraźniej mało było jeszcze zarzutów. W czasie rozprawy stawiał on czynny opór trzem zastępcom szeryfa, którzy doznali obrażeń na skutek tego zachowania.
31-letni Marcus Jenkins z Willowbrook był w sądzie na rozprawie, w której rozstrzygana była jego sprawa o pobicie. Sąd uznał, że odpowiednim miejscem dla Jenkinsa będzie areszt, więc zlecił aresztowanie, znajdującemu się na sali, zastępcy szeryfa. Jenkins oznajmił jednak Wysokiemu Sądowi, że „nie zamierza iść do aresztu”. Policjantowi udało się zatrzasnąć kajdanki tylko na jednej ręce oskarżonego, gdyż ten zaczął się przeraźliwie motać – machać rękami i robić dziwne uniki.
Z pomocą przyszło dwóch kolejnych funkcjonariuszy, którzy próbowali okiełznać oskarżonego. Cały czas stawiał on czynny opór – leżąc na ziemi chował ręce pod siebie, aby uniemożliwić zakucie w kajdanki. W końcu jednak udało się aresztować delikwenta.
Władze twierdzą, że Jenkins zranił trzech funkcjonariuszy, którzy próbowali go aresztować. Teraz – oprócz poprzedniej sprawy za pobicie – będzie miał kolejną. Został oskarżony od potrójne stawianie oporu podczas zatrzymania, powodując obrażenia.
Red. JŁ