Środa była kolejnym dniem kampanii, który zdominował temat mieszkania Karola Nawrockiego. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta poinformował, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat złożyła zawiadomienie w prokuraturze w sprawie tego mieszkania.
Chodzi o kawalerkę, którą – jak opisał Onet – kandydat popierany przez PiS przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę nad nim; ostatecznie jednak Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej.
W środę Nawrocki wygłosił w Warszawie oświadczenie, w którym odniósł się do zarzutów kierowanych w jego stronę w związku ze sprawą kawalerki. W jego ocenie to „medialne kłamstwa” i „walka instytucji państwa polskiego z jednym kandydatem na urząd prezydenta państwa polskiego”. Dlatego – jak poinformował – podjął decyzję o przekazaniu kawalerki nabytej od Jerzego Ż. na cele charytatywne. „Wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego” – oświadczył Nawrocki.
Wyraził nadzieję, że mieszkanie, które przekazuje na te cele, w kolejnych latach i w kolejnych dekadach „będzie służyć osobom starszym, osobom, które potrzebują pomocy, osobom wykluczonym”. Jak dodał, w umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą jest w kontakcie, znajdzie się zapis, że pan Jerzy będzie mógł korzystać z mieszkania do czasu swojej śmierci.
Według Nawrockiego jego czyny i pomoc dla pana Jerzego znalazły odzwierciedlenie w wielu dokumentach, które wcześniej przekazał opinii publicznej, a „wątpliwości wokół tej sprawy mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie, nie czerpiąc żadnych korzyści z takiej relacji”.
W środę szefowa sztabu Magdaleny Biejat, Anna Górska poinformowała PAP o złożeniu do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienia ws. mieszkania Nawrockiego. Wcześniej zapowiedziała to w Studiu PAP sama kandydatka Nowej Lewicy. Zdaniem Biejat kolejne doniesienia medialne, wypowiedzi Nawrockiego i oświadczenia jego sztabu pokazują, że „prawdopodobnie pan Nawrocki obszedł prawo, wykorzystał luki w prawie, doprowadził pana Jerzego do rozporządzenia swoim mieniem w sposób niekorzystny dla niego, korzystając z tego, że pan Jerzy był w trudnej sytuacji życiowej, był osobą starszą, nieporadną”.
W sprawie medialnych doniesień dotyczących okoliczności nabycia mieszkania położonego w Gdańsku Nawrockiego chce 9 maja przesłuchać sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Do kandydata na prezydenta skierowane zostało pismo dotyczące wyjaśnienia sprawy oraz przedstawienia dokumentów z nią związanych – zawartych umów i pełnomocnictwa. Szef tej komisji Paweł Śliz (Polska 2050-TD) zauważył w rozmowie z PAP, że Nawrocki publicznie powiedział, iż stawi się na posiedzeniu komisji. „Będziemy pytać go o okoliczności nabycia tej nieruchomości” – dodał.
Według Śliza, istnieją podstawy prawne dotyczące takiego charakteru prac komisji. „Komisja wykonuje swoje funkcje kontrolne w stosunku do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, a nie kandydata na prezydenta. Gwarantuję, że tej okoliczności będę bardzo pilnował, żeby nie było tutaj kampanii wyborczej, ale przesłuchanie prezesa IPN-u” – zaznaczył. Posiedzenie komisji rozpocznie się w piątek o godz. 10.30.
O sprawę mieszkania Nawrockiego dziennikarze spytali w środę w Sejmie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W jego ocenie Nawrocki „realnie” posiada jedno mieszkanie. Na uwagi dziennikarzy, że dokumenty, w tym oświadczenie majątkowe kandydata pokazują co innego, Kaczyński stwierdził, że Nawrocki „realnie używa jednego (mieszkania) i przez 14 lat najpierw pomógł człowiekowi uratować jego mieszkanie, a później (za nie) płacił i w najmniejszym stopniu z tego mieszkania nie korzystał”.
„Tak było w praktyce, (Nawrocki) mówił (w debacie) prawdę” – przekonywał Kaczyński. Według niego, kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski „ma aferę warszawską, przy której ta sprawa (Nawrockiego), w której nie ma nic złego, to (nic)”. Dopytywany, czy ręczy za Nawrockiego, prezes PiS odparł: „Ręczę”. Pytany, czy nie żałuje, że PiS poparło akurat tego kandydata odparł: „Nie żałuję w najmniejszym stopniu”. W jego ocenie, wyjaśnienia Nawrockiego i jego sztabu dotyczące mieszkania w Gdańsku są spójne.
Również przebywającego z wizytą w Bułgarii prezydenta Andrzeja Dudę spytano, czy podtrzymuje swoje poparcie dla Nawrockiego. „Ja swoją opinię wyrażałem już bardzo jasno i wyraźnie” – powiedział prezydent. „Dobrze pamiętam, jak ja byłem oczerniany, brutalnie oczerniany przez różne środowiska – nie raz to było dla mnie bardzo przykre – w 2015 r. przed wyborami prezydenckimi. Byłem też oczerniany brutalnie w 2020 r. przed wyborami prezydenckimi. Na szczęście moi wyborcy i moi rodacy nie dali się oszukać i dobrze wybrali” – mówił Andrzej Duda.
Pod koniec kwietnia prezydent, jako gość specjalny, wziął udział w konwencji Nawrockiego. Duda podczas swojego wystąpienia mobilizował wówczas działaczy PiS i sympatyków Nawrockiego oraz zachęcał do wspierania finansowego kampanii. Zadeklarował też, że sam zagłosuje na Nawrockiego w majowych wyborach.
W ub. tygodniu Onet ujawnił, że Nawrocki wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w „Super Expresie”, nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę. W poniedziałek portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. – ówczesny właściciel kawalerki – przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
We wtorek opublikowane zostało w internecie złożone w 2021 r. oświadczenie majątkowe Nawrockiego jako prezesa IPN, w którym wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną oraz trzecie – 50 proc. współwłasności z siostrą.
Również we wtorek Onet opublikował rozmowę z pracownicą opieki społecznej Anną Kanigowską, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. Jej zdaniem „pan Jerzy żył w nędzy”, „praktycznie nic nie miał”, „bez przydziału z MOPR” i bez dokonywanych przez nią zakupów „nie miałby jedzenia”. Opiekunka powiedziała, że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę i że wysłała do Nawrockiego w tej sprawie list.
Nawrocki, odnosząc się do sytuacji, stwierdził że nabycie przez niego kawalerki „dokonało się w pełni zgodnie z prawem”. We wtorek w internetowym programie Bogdana Rymanowskiego, Nawrocki mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. Oświadczył też, że w kwestii mieszkania zamieszkiwanego przez Jerzego Ż. nie ma sobie nic do zarzucenia.
We wtorek premier Donald Tusk przekazał, że zlecił ministrom, by pilnie przygotowali rekomendacje, w jaki sposób polskie prawo może chronić skutecznie seniorów przed „wyłudzeniami i zwykłymi naciągaczami”. W wypowiedzi przed posiedzeniem rządu odniósł się do szumu medialnego wokół sprawy – jak mówił – „dotyczącej mieszkania i tych wątpliwości wokół działań jednego z kandydatów” na prezydenta. Podkreślił, że rolą rządu nie jest ocenianie działań kandydatów w wyborach prezydenckich, jednak sprawa ta „z całą mocą” przypomina o problemie, na który wielokrotnie zwracał uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. (PAP)
ero/ par/ mhr/