Nauczycielka z Florydy usłyszała zarzuty w związku z podejrzeniem wciągnięcia w relację seksualną nieletniego – jednego ze swoich uczniów. Chłopak zeznał, że intymne kontakty z nauczycielką trwały od września ubiegłego roku. Początkowo miały to być wyłącznie wiadomości tekstowe o charakterze seksualnym, które później przerodziły się w kontakt fizyczny.
Funkcjonariusze Biura Szeryfa Powiatu Hillsborough rozpoczęli dochodzenie ws. podejrzenia nieobyczajnej relacji z uczniem w Riverview High School w miniony piątek. Tego dnia do biura szeryfa wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez 27-letnią Brooke Anderson.
W rozmowie ze śledczymi nieletni uczeń Riverview High School ujawnił, że Anderson nawiązała z nim intymny kontakt we wrześniu ubiegłego roku – tuż po rozpoczęciu roku szkolnego. Początkowo nastolatek i nauczycielka wymieniali ze sobą wiadomości o charakterze seksualnym. Później miało dochodzić do fizycznych aktów. Według śledczych 27-latka i uczeń mieli uprawiać seks co najmniej cztery razy – z czego raz w dniu aresztowania Anderson. Miało wydarzyć się to w klasie, tuż przed rozpoczęciem zajęć.
„Ta nauczycielka zdradziła zaufanie ucznia, szkoły i całej społeczności. To, co powinno być bezpiecznym i wspierającym środowiskiem do nauki, zostało wykorzystane do nadużyć. Jej działania mają charakter przestępczy, zaplanowany i są głęboko niepokojące” – stwierdził szeryf Chad Chronister.
Anderson została oskarżona o trzy przypadki aktywności seksualnej z osobą nieletnią. Śledztwo jest w toku.
Red. JŁ