Spięcie z policjantem doprowadziło do aresztowania mężczyzny nagrywającego interwencję stróżów prawa. Do zdarzenia doszło w czasie, kiedy policjanci byli na miejscu wcześniejszego wypadku z udziałem radiowozu.
O tej sprawie pisaliśmy już wcześniej. Policjanci byli na miejscu wypadku radiowozu, który uczestniczył w pościgu za skradzionym pojazdem w pobliżu skrzyżowania Fairfield i 72. ulicy. Dwóch oficerów w nieoznakowanym samochodzie zostało zabranych do szpitala.
Na filmiku z miejsca zdarzenia widać, jak jeden z policjantów podchodzi do nagrywającego Javonte Andersona i wydaje mu polecenia usunięcia się. Po chwila pojawia się więcej funkcjonariuszy, a następnie nagranie się urywa.
Jak poinformowali przedstawiciele biura prokuratora, Anderson miał podejść w pobliże trwającej akcji ratunkowej i nie reagował na polecenia władz. Wtedy jeden z policjantów miał go odepchnąć. Wtedy doszło do szamotaniny, oskarżony miał odpychać rękę policjanta, co zostało potraktowane jako napaść na funkcjonariusza.
Javonte Anderson był już oskarżony w innej sprawie. Jak poinformowała prokuratura, został zwolniony za kaucją w sprawie o bezprawne użycie broni. Po piątkowej szamotaninie z policją doszły mu kolejne zarzuty. Został zwolniony do domu z elektronicznym monitoringiem. Jego kaucja w poprzedniej sprawie zostanie ponownie rozpatrzona przez sędziego.