W poniedziałek na Federal Plaza w Chicago odbył się antywojenny wiec. Zorganizowali go wspólnie Komitet Antywojenny (AWC) i Amerykańska Sieć Społeczności Palestyńskiej (USPCN).
„Ta kampania agresji musi się natychmiast zakończyć” – powiedziała Noura Ebrahim z USPCN-Chicago. „To są po prostu zbrodnie wojenne”. Organizatorzy chicagowskiego wiecu zarzucają administracji prezydenta Donalda Trumpa popełnienie zbrodni wojennych i eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie poprzez zbombardowanie w weekend trzech obiektów jądrowych Iranu. „Powtarzamy te same błędy, które popełniono w 2003 roku. Bardzo przypomina to sytuację z czasów wojny w Iraku” – powiedziała Nesreen Hasan z USPCN-Chicago.
Po wiecu na Federal Plaza setki ludzi przemaszerowały do Wacker Drive i Wabash Avenue, kończąc protest w pobliżu Trump Tower i wzywając do zakończenia zaangażowania Stanów Zjednoczonych w działania militarne na Bliskim Wschodzie.
Nie wszyscy jednak krytykują prezydenta USA. Przedstawiciele Jewish United Fund (JUF), uważają, że działania podjęte przez amerykańskie siły zbrojne były konieczne. „Byliśmy bardzo zadowoleni z decyzji Stanów Zjednoczonych. Uważamy, że prezydent Trump podjął słuszną decyzję, a żołnierze amerykańscy wypełnili swoje zadanie perfekcyjnie. Chodziło o to, aby najbardziej fanatyczny reżim na świecie nie posiadał najpotężniejszej broni” – powiedział Daniel Goldwin, dyrektor ds. public relations JUF. „Jeśli spojrzeć wstecz na całą historię stosunków Islamskiej Republiki Iranu z Izraelem, to prawie za każdym razem, gdy dochodzi do ataku terrorystycznego na Izraelczyków czy na Amerykanów to jest on zlecany przez władze w Teheranie. Miejmy nadzieję, że teraz to się skończy” – dodał Goldwin.
BK