„Czujemy ogromny niedosyt, bo graliśmy jak równy z równym, niesieni fantastycznym dopingiem kibiców” – powiedział skrzydłowy reprezentacji Polski Michał Daszek po porażce w Katowicach z Francją 24:26 w inauguracyjnym meczu mistrzostw świata.
Na trybunach Spodka zasiadło w środowy wieczór 10 tysięcy widzów.
„Byliśmy im winni jakieś punkty, niestety się nie udało. Na szczęście za trzy dni mamy kolejny mecz ze Słowenią” – dodał.
Przyznał, że Polacy wyszli na spotkanie z mistrzami olimpijskimi „naładowani”.
„To było widać, chcieliśmy wygrać, sprawić niespodziankę. Długo się przygotowywaliśmy do tego spotkania. Może zabrakło trochę szczęścia. Mniej błędów i ta niespodzianka stałaby się faktem. Były dobre rzeczy w tym spotkaniu i na nich trzeba się skupić, podnieść głowy i powalczyć ze Słowenią” – zauważył.
Podkreślił, że plan opracowany przez trenera Patryka Rombla był realizowany.
„Wszystko zdawało egzamin, to co przygotowaliśmy na atak rywali i obronę. Bardzo duża jakość poszczególnych zawodników w drużynie francuskiej zaważyła, że to oni zwyciężyli” – ocenił Daszek.
Podkreślał atmosferę stworzą przez komplet kibiców w hali.
„Doping niósł nas w trudnych momentach. Ze Słowenią w sobotę będzie inny mecz. To bardzo dobry zespół, mamy trzy dni, przygotujemy się najlepiej, jak potrafimy i wierzę, że jeśli zagramy tak, jak z Francuzami – będziemy w stanie wygrać” – podsumował.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
MŚ piłkarzy ręcznych – Nikola Krabatic: pierwszy mecz nigdy nie jest łatwy
„Cieszymy się z tej wygranej, bo kiedy zaczynasz zawody, zawsze jest nerwowość, podekscytowanie, niecierpliwość. Pierwszy mecz nigdy nie jest łatwy. Zwłaszcza przeciwko gospodarzom, przy pełnej hali” – ocenił francuski piłkarz ręczny Nikola Karabatic spotkanie z Polską, wygrane 26:24.
Lider „Trójkolorowych”, który po raz dziewiąty występuje w mistrzostwach świata, zaznaczył, że jego drużyna może i powinna grać jeszcze lepiej.
„Pierwszą część pierwszej połowy zagraliśmy bardzo dobrze. Prowadziliśmy 14:10, ale pozwoliliśmy rywalom wrócić do gry. W ważnych momentach potrafiliśmy dobrze bronić. To było podstawą sukcesu. Na tym mogliśmy się budować” – dodał.
Jego kolega z drużyny Kentin Mahe w narodowych barwach wystąpił po raz 150. Środkowy rozgrywający bezbłędnie wykorzystał cztery rzuty karne, a mecz zakończył w sumie z pięcioma trafieniami.
„Nasza gra powinna być bardziej stabilna. Tak nie było i na boisku szukaliśmy siebie nawzajem. Pozostaliśmy jednak silni mentalnie, w obronie byliśmy trudni do przejścia i właśnie tu zrobiliśmy różnicę” – podsumował Mahe, który żałował, że jego zespół miał 12 strat.(PAP)
MŚ piłkarzy ręcznych – Tomasz Gębala: byliśmy w stanie wygrać
„Byliśmy w stanie wygrać ten mecz, ale wyszły nasze proste błędy” – powiedział zawodnik reprezentacji Polski Tomasz Gębala po porażce piłkarzy ręcznych z Francją 24:26 w Katowicach na otwarcie mistrzostw świata, rozgrywanych w Polsce i Szwecji.
„Dopóki trzymaliśmy się naszego planu, Francuzi nie mogli sobie poradzić ani z naszym atakiem, ani z obroną. To daje nam przeświadczenie, że możemy walczyć z najlepszymi” – dodał.
Goście rozstrzygnęli mecz w ostatnich minutach.
„Gdybyśmy byli konsekwentni przez całą drugą połowę, to powinniśmy prowadzić i wtedy straty w końcówce tak by nie bolały. Nie decydował jakiś określony moment, wyszła praca Francuzów przez cały mecz. Było widać ich doświadczenie. W newralgicznych momentach wytrzymali presję” – zakończył.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/