Premier Mateusz Morawiecki zaapelował w wywiadzie udzielonym we wtorek „Die Welt” do kanclerza Niemiec Olafa Scholza, by ten udał się do Kijowa. „Myślę, że powinien to zrobić. Powinien odwiedzić stolicę walczącego narodu, aby przekonać się o powadze sytuacji, aby poczuć wagę tamtejszych wydarzeń” – powiedział Morawiecki.
„Ukraina walczy o naszą wolność, o europejskie idee, o najważniejsze zasady, jakie tylko możemy sobie wyobrazić (…) każdy powinien być tego świadomy” – podkreślił Morawiecki w wywiadzie dla niemieckiego dziennika przeprowadzonym podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Polski premier wezwał też do większego wsparcia militarnego ze strony partnerów zachodnioeuropejskich. „Polska zrobiła wszystko, aby jak najszybciej wesprzeć Ukrainę bronią, a za tym przykładem powinni pójść inni” – zaznaczył. Dodał, że „oczekuję, że nasi partnerzy w Europie Zachodniej zrobią to samo, ponieważ jest to punkt zwrotny, nie tylko w historii Europy, ale w historii świata”.
Podkreślił, że powrót do przedwojennego ładu jest niemożliwy. „Ale nadal mam wrażenie, że niektórzy w Europie Zachodniej mają nadzieję na właśnie taki powrót” – mówił Morawiecki.
„Nie możemy oczekiwać, że Ukraińcy się poddadzą. Powinniśmy pomóc im w obronie ich wolności. Bo jeśli wygra Putin, przed czym niech Bóg nas ustrzeże, byłby to koniec tego świata” – podsumował polski premier.
Wcześniej prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla „Die Welt” zarzucił Niemcom niedotrzymanie słowa. Był rozczarowany postawą rządu w Berlinie, który obiecał zaopatrzyć Warszawę w czołgi po tym, gdy polski rząd wysłał własne zapasy na Ukrainę. (PAP)
mszu/ adj/