Decyzje dot. przygotowania do organizacji wyborów dla Poczty Polskiej i PWPW zostały wydane przez w oparciu o art. 11 ustawy covidowej – zeznał przed komisją ds. wyborów kopertowych b. premier Mateusz Morawiecki (PiS).
Przewodniczący komisji Dariusz Joński zapytał czy Morawiecki odpowiada za decyzje, które wydał 16 kwietnia 2020 r. Pierwszą z nich polecił Poczcie Polskiej podjęcie i realizację „niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, z powodu panującej wówczas pandemii”. Druga decyzja zobowiązywała PWPW do podjęcia działań przygotowujących wybory na prezydenta. Zobowiązywała ona m.in. ministra spraw wewnętrznych i administracji do podpisania umowy z PWPW na wydrukowanie pakietów wyborczych.
Morawiecki powiedział, że obie decyzje zostały wydane przez w oparciu o art. 11 ustawy covidowej i na podstawie przedstawionych mu ustnie przez szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka informacji o opiniach, które wpłynęły do Kancelarii, podjąłem taką decyzję i dotyczyła ona zlecenia czynności przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów.
Pytany, czy sam ponosi odpowiedzialność za te decyzje powiedział: „Ja podpisałem decyzję dla PWPW i Poczty Polskiej 16 kwietnia.
Na początku Morawiecki zgłosił wniosek o swobodną wypowiedź, który Joński oddalił. Po odwołaniu się decyzji Jońskiego komisja przeprowadziła głosowanie w wyniku, którego nie uwzględniono odwołania tym samym komisja nie udzieliła Morawieckiemu prawa do swobodnej wypowiedzi.
Przed zadawaniem pytań członek komisji Mariusz Krystian (PiS) złożył wniosek o wykluczenie z przesłuchania przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego. Wniosek został odrzucony przez członków komisji w wyniku głosowania. (PAP)
Autor: Olga Łozińska, Edyta Roś
Morawiecki oskarża PO o ukrywanie prawdy ws. wyborów prezydenckich w 2020 r.
Były premier Mateusz Morawiecki oskarża Platformę Obywatelską, że działania jej polityków w związku z wyborami korespondencyjnymi w 2020 r. to robienie krzywdy polskiemu państwu i ukrywanie prawdy.
Zdaniem Morawieckiego komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych została powołana po to, by przykryć nieudolność rządzących i to, że rząd Donalda Tuska nie realizuje swoich obietnic wyborczych.
„Oskarżam o to, że urządzając taki cyrk, taką szopkę robicie krzywdę państwu polskiemu. Bo urzędnicy, którzy wtedy podejmowali decyzje w skrajnie trudnej sytuacji, w kolejnym kryzysie będą uciekali na L4, nie będą chcieli podejmować decyzji” – powiedział były premier.
Morawiecki oskarżył też polityków PO, że robią „kpinę z polskiego parlamentaryzmu” i nie chcą przesłuchać przed komisją kluczowych świadków. Jego zdaniem swoje zeznania powinni złożyć m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka, czy Rafał Trzaskowski.
„Oskarżam PO o ukrywanie prawdy (…), że to wy, przedstawiciele kierownictwa PO wywróciliście cztery lata temu wybory prezydenckie dla swoich ciasnych i partyjnych interesów, bo baliście się, że wasza kandydatka (Małgorzata Kidawa-Błońska) będzie miała kompromitujący wynik” – oświadczył.
Kolejnym skierowanym wobec PO oskarżeniem jest „destabilizowanie państwa polskiego”. Jak mówił, w 2020 r. państwo polskie potrzebowało współpracy, spokoju, porozumienia.
„Oskarżam PO, że ryzykowała zdrowiem i życiem obywateli, brnąc w tamtym czasie do przeprowadzenia wyborów przy urnach wyborczych” – oświadczył Morawiecki.(PAP)
reb/ godl/