Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że będzie usilnie namawiał ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do tego, aby nie blokować zmian, które mogą doprowadzić do odblokowania środków unijnych. Mam nadzieję, że uda się przekonać pana ministra do elastycznego podejścia – dodał.
Premier został w piątek na konferencji prasowej w Biedrusku zapytany o komentarz do tytułu zapowiadanej na ten dzień konferencji ministra sprawiedliwości: „Miliardy unijnego haraczu potęgują drożyznę w Polsce”.
Morawiecki przypomniał, że w piątek w KPRM spotkam z ministrem sprawiedliwości oraz ministrem ds europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. „Będziemy rozmawiać na tematy związane z ewentualnymi zmianami legislacyjnymi, które mogą doprowadzić do odblokowania środków unijnych” – powiedział Morawiecki. „Będę pana ministra bardzo usilnie namawiał do tego, aby nie blokować tych zmian” – dodał.
Podkreślał, że w czasie wojny na Ukrainie „niezwykle ważne jest bezpieczeństwo państwa polskiego”. „Wszystkie inne, ważne skądinąd sprawy, a przecież nie tak istotne jak bezpieczeństwo państwa, jak stabilność naszej gospodarki, jak spokój naszego społeczeństwa, powinny zostać podporządkowane temu jednemu, podstawowemu celowi” – oświadczył szef rządu.
„Nie wiem, co pan minister może powiedzieć na konferencji, ale bardzo chętnie o tym porozmawiam. Akurat w sprawach gospodarczych związanych z rynkami finansowymi, inflacją, to sprawy, o których bardzo często dyskutuję i na pewno pan minister znajdzie we mnie dobrego rozmówcę” – dodał Morawiecki. „Jestem gotowy do rozmowy na wszystkie tematy, mam nadzieję, że uda się przekonać pana ministra do elastycznego podejścia” – powiedział.
13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Jak wynika z informacji PAP, opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i „wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN”. Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
Kuchciński: jest szansa na porozumienie z Solidarną Polską
Moim zdaniem jest szansa na porozumienie z Solidarną Polską jeśli chodzi o projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym – ocenił w piątek w Polskim Radiu 24 szef KPRM Marek Kuchciński.
Szef KPRM został zapytany o zapowiedziane w piątek rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości, szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry na temat projektu zmiany w ustawie o SN, których przyjęcie ma umożliwić Polsce wypłatę środków z KPO.
„Może i słusznie prezydent Andrzej Duda nakłonił obóz rządowy, żeby pochylić się jeszcze bardziej nad tym projektem, po to by mieć stuprocentową pewność, że nie będzie poddawana w wątpliwość zgodność z przepisami konstytucji” – powiedział Kuchciński.
Pytany, czy Solidarna Polska, która jest przeciwna temu projektowi, ugnie się, Kuchciński podkreślił, że „potrzebne jest porozumienie”. „Moim zdaniem (…) jest szansa na porozumienie z Solidarną Polską jeśli chodzi o tą konkretną ustawę” – zaznaczył.
Dopytywany, czy może powstać np. rząd mniejszościowy, gdyby nie udało się porozumieć, Kuchciński odpowiedział: „Nie zakładam takiego scenariusza”.
13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Jak wynika z informacji PAP, opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i „wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN”. Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
Szefernaker: jestem przekonany, że będzie ponadpartyjny kompromis ws zmian w ustawie o SN, także w koalicji rządzącej
Przekonanie, że będzie ponadpartyjny kompromis w sprawie projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, także w ramach koalicji rządzącej, ale i opozycji – wyraził w piątek wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Wiceszef MSWiA został zapytany w Polskim Radiu Koszalin o zapowiedziane w piątek rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości, szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry na temat projektu zmian w ustawie o SN, których przyjęcie ma umożliwić Polsce wypłatę środków z KPO.
„Myślę, że wszyscy w polityce, także ci, którzy są w koalicji rządzącej obecnie Polską, jak i ci, którzy są w opozycji, wiedzą o tym, że niezwykle ważne jest to, by móc dziś realizować inwestycje potrzebne dla Polski, dla Polaków, dla naszego rozwoju” – powiedział Szefernaker. Dodał, że do tego potrzebne są środki unijne, także te z Krajowego Planu Odbudowy.
Szefrnaker powiedział, że sam wielokrotnie udowodnił współpracując z samorządowcami różnych opcji politycznych z w regionie zachodniopomorskim, że jest gotowy do kompromisu i do niego dąży.
„W związku z tym jestem przekonany, że ten kompromis ponadpartyjny, także w ramach koalicji rządzącej, ale także opozycji, będzie i że te przepisy związane z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, a jednocześnie są kompromisem z UE, wejdą w życie i środki do Polski przypłyną” – powiedział.
Wiceszef MSWiA dopytywany był, czy wyobraża sobie taką sytuację, że to nie posłowie Solidarnej Polski, a część posłów opozycji głosuje za projektem zmian w ustawie o SN i te rozwiązania ich głosami będą przyjmowane w styczniu.
„Wyobrażam sobie, że większość w parlamencie tę ustawę przyjmie. Wydaje mi się, że to powinna być taka większość, która połączy wiele partii ponad podziałami” – powiedział Szefernaker. Jego zdaniem należy sięgnąć po środki, które będą „motorem do działania na kolejne lata”, a w kryzysie, gdy trwa wojna za wschodnią granicą, trzeba działać ponad podziałami.
13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Jak wynika z informacji PAP, opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i „wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN”. Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. (PAP)
autorka: Inga Domurat