17 C
Chicago
niedziela, 11 maja, 2025

Mission impossible?! Abramowicz z wizytą w Kijowie, próbuje wskrzesić negocjacje ukraińsko-rosyjskie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Objęty sankcjami rosyjski oligarcha Roman Abramowicz udał się do Kijowa, aby spróbować wznowić negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą – poinformowała agencja informacyjna Bloomberg.

Abramowicz, oligarcha powiązany z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, spotkał się z ukraińskimi negocjatorami, aby przedyskutować możliwości wznowienia rozmów pokojowych, jak poinformowały agencję Bloomberg anonimowe źródła znające przebieg spotkania.

 

Rosyjski miliarder, którego związki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem sięgają lat 90-tych, zaczął działać jako nieformalny pośrednik pod koniec lutego, uczestnicząc w rundzie bezpośrednich spotkań pomiędzy stronami konfliktu w Stambule, w Turcji.

 

Rzecznik prasowy oligarchy zaprzeczył jego wizycie w Kijowie.(PAP)

 

Zełenski dla CNN: po Buczy, Wuhłedarze, Mariupolu nasze społeczeństwo nie chce, byśmy rozmawiali z Rosjanami

Warunki osiągnięcia pokoju muszą być przyzwoite, nie możemy oddać naszego terytorium, jednak po Buczy, Wuhłedarze i Mariupolu nasze społeczeństwo nie chce, byśmy rozmawiali z Rosjanami – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla stacji CNN.

„Być może da się zakończyć tę wojnę bez dialogu, bez kompromisu, ale jaka jest tego cena? Ofiary w ludziach. I tę cenę płacą Ukraińcy. Musimy zrobić wszystko, by ta wojna nie ciągnęła się w nieskończoność” – zaznaczył Zełenski.

 

Przekonywał, że w sytuacji, w której znajduje się obecnie Ukraina, nigdy nie będzie dla niej dość pomocy międzynarodowej.

 

„Doceniamy m.in. nowy pakiet pomocy wojskowej zatwierdzony przez prezydenta USA Joe Bidena, ale oczywiście potrzebujemy więcej. Niestety nie mamy przewagi technologicznej. Jednak nasi ludzie są silniejsi, my bronimy swojego kraju” – przekonywał ukraiński prezydent.

 

Jego zdaniem najważniejsza w przypadku pomocy międzynarodowej jest szybkość jej dostarczenia.

 

Na pytanie, ilu ukraińskich cywili zginęło od początku rosyjskiej inwazji, Zełenski przyznał, że nie można tego wiarygodnie ocenić.

 

„Weźmy Wuhłedar czy inne miasta, które są teraz puste. Nie można oszacować, ilu zginęło, a ilu uciekło. Z Mariupola setki tysięcy ewakuowano, ale tysiące zostały wywiezione w głąb Rosji, w tym dzieci, i nie wiemy, co się z nimi dzieje” – podkreślił.

 

„Rozumiem, że (Emmanuel) Macron chce, by Rosja wzięła udział w negocjacjach (pokojowych – PAP)” – skomentował ukraiński przywódca mediacyjne wysiłki prezydenta Francji. „Musi on jednak zrozumieć, że to nie jest +operacja+, to nie jest nawet wojna; to ludobójstwo i mamy na to dość dowodów” – podkreślił.

 

Opowiadając o rozmowach rosyjskich wojskowych przechwyconych przez ukraińskie służby, Zełenski przyznał, że „nie wiedział, że oni nas tak nienawidzą”.

 

„Nie tylko ja, ale cały świat obawia się, że Rosja może użyć broni jądrowej i Rosjanie mogą to zrobić, bo za nic mają życie ludzkie” – przestrzegł.

 

Według niego „nikt nie oczekiwał, że wybuchnie wojna w 2014 roku, nikt nie oczekiwał, że wybuchnie w 2022 roku, nikt też nie oczekiwał, że Rosjanie będą w taki sposób atakować ukraińskich cywili”.

 

„W ten sposób Rosja pokazuje, że może wszystko, że może użyć broni chemicznej, a nawet atomowej” – podkreślił Zełenski.(PAP)

 

baj/ akl/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"