Kanadyjscy ministrowie finansów i spraw zagranicznych spotkali się ze swoimi przyszłymi odpowiednikami w administracji prezydenta-elekta Donalda Trumpa w jego posiadłości w Mar-a-Lago na Florydzie. Wizyta jest związana z obawami władz Kanady o wywołanie przez przyszłego prezydenta USA wojny handlowej z sąsiadami na południu i – w szczególności – północy.
Minister finansów Kanady Dominic Leblanc i szefowa resortu spraw zagranicznych Melanie Joly spotkali się w Mar-a-Lago z Howardem Lutnickiem – przyszłym sekretarzem handlu w nowej administracji Trumpa – oraz Dougiem Burgumem, który ma objąć stanowisko sekretarza spraw wewnętrznych USA.
Powodem przyjazdu kanadyjskiej delegacji na Florydę są obawy Ottawy o plan wprowadzenia przez Trumpa 25-procentowwego cła na cały kanadyjski eksport do USA. Prezydent-elekt zapowiedział, że cła pozostaną w mocy, dopóki Kanada nie zacznie przeciwdziałać nielegalnej migracji oraz walczyć ze szlakami przemytu fentanylu do Stanów Zjednoczonych.
Premier Kanady Justin Trudeau – od jakiegoś czasu nazywany przez Donalda Trumpa „gubernatorem” – zapowiedział działania odwetowe, jeżeli Stany Zjednoczone zdecydują się wdrożyć 25-procentowe cła.
Kanada to jeden z największych partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych, jednak USA jest znacznie ważniejsze dla Kanady, niż odwrotnie. Eksport do USA stanowił w 2022 roku ponad 76 proc. całego eksportu tego kraju! Z kolei eksport Stanów Zjednoczonych do Kanady stanowił w tym samym roku 17,3 proc. całości. W Kanadzie niemal 2 miliony miejsc pracy zależą od handlu z USA.
Red. JŁ