Mieszkanka Kijowa w dwupokojowym mieszkaniu trzymała wilki, lisy, borsuka, dzikie ptaki i osiem amstaffów – informuje Hromadske Radio. Wilki trafiły do schroniska dla dzikich zwierząt.
Założycielka schroniska dla dzikich zwierząt Natalia Popowa powiedziała na antenie ukraińskiego radia, że mieszkanka kijowskiej dzielnicy Obołoń w małych klatkach w dwupokojowym mieszkaniu trzymała wilka, dwa lisy, borsuka, dzikie ptaki i osiem amstaffów.
Wilk miał kilka otwartych złamań łapy. Zwierzę zostało pogryzione przez borsuka, który uciekł z klatki. Po tym incydencie kobieta przyprowadziła do mieszkania kolejnego wilka, ale przez naciski obrońców zwierząt sama zwróciła się do schroniska i oddała zwierzę.
Po trafieniu do schroniska wilki zostały w środę wysłane na leczenie do Belgii. Nie jest znany los pozostałych zwierząt. (PAP)
ndz/ ap/