Podczas zakupu pojazdu należy bardzo uważać – zwłaszcza, jeżeli cena jest „okazyjna”. Wszystkie zainwestowane w ten sposób pieniądze stracił mężczyzna z Kolorado, który musiał zwrócić zakupiony samochód ciężarowy. Ten – jak się okazało – pochodził z kradzieży.
Mieszkaniec Kolorado natknął się na interesującą ofertę sprzedaży ciężarówki na Facebook Marketplace. Wyglądała na uczciwą, a pojazd – na legalny. Posiadał komplet dokumentów, tablice rejestracyjne oraz numer identyfikacyjny (VIN). Po dokładnym obejrzeniu ciężarówki mężczyzna zapłacił za nią gotówką, a następnie sprowadził go z Teksasu.
W czasie próby zarejestrowania pojazdu w urzędzie, mężczyzna został poinformowany, że dokumenty są sfałszowane, a tablice rejestracyjne sklonowane. Policja ustaliła, że ciężarówka była elementem dużego oszustwa. Złodzieje wielokrotnie kradli ten sam pojazd, fałszowali dokumenty, a potem sprzedawali go kolejnym osobom.
Policjanci dokładnie przeszukali pojazd, w którym znaleźli ukryte urządzenie śledzące, dzięki któremu złodzieje mogli zlokalizować ciężarówkę, aby ponownie ukraść ją kolejnemu właścicielowi.
Choć kupujący dokładnie sprawdził pojazd przed zakupem, okazało się, że przeoczył subtelne sygnały ostrzegawcze. Jednym z nich była informacja od sprzedawcy o zagubieniu zapasowych kluczyków do auta. Śledczy zauważają, że jest to powszechna praktyka wśród złodziei, którzy sprzedają pojazd, jaki zamierzają później ponownie ukraść. Warto pamiętać o tym, kiedy usłyszymy od sprzedawcy auta o „zagubionym kluczyku”.
Ciężarówka została ukradziona poprzedniemu właścicielowi w listopadzie. Na mocy wypłaconego mu odszkodowania nowym posiadaczem pojazdu jest ubezpieczalnia. Najbardziej stratnym w tej sytuacji jest mieszkaniec Kolorado, który będzie musiał oddać auto firmie ubezpieczeniowej, pomimo wydania pieniędzy zainwestowanych w zakup ciężarówki.
Red. JŁ