Mieszkańcy South Side dali we środę wyraz niezadowolenia z decyzji władz miasta, które planują umieścić kolejnych ubiegających się o azyl migrantów w ich okolicy. Podczas spotkania padały ostre słowa pod adresem rządzących Chicago, a nawet apele, aby odsyłać przybyszów tam, skąd pochodzą.
Reakcja mieszkańców jest bardzo ostra, ponieważ mają już doświadczenia w kwestii migranckiego sąsiedztwa. Przypominają, że wielu azylantów zostało swego czasu ulokowanych w hotelu Lake Shore, a inne miejsca zasiedlane przez przybyszów, najdelikatniej rzecz ujmując, nie są najlepszą wizytówką miasta.
Radny z 5. okręgu przyznał w czasie spotkania z mieszkańcami, że decyzja władz miasta go zaskoczyła. Jak poinformował, dowiedział się o niej dopiero w ubiegłym tygodniu, choć plany na pewno musiały być przygotowywane zdecydowanie wcześniej.
Według nich, nowoprzybyli będą przebywać w hotelu sześć miesięcy. Jak przyznają jednak władze miasta sytuacja może się zmienić, jako że działania władz południowych stanów są nieprzewidywalne i można spodziewać się kolejnych transportów z migrantami zmierzającymi do Chicago.