Mężczyzna z Teksasu pozywa Walmart, domagając się 100 milionów dolarów odszkodowania albo… „nieograniczonych darmowych zakupów” w dowolnej lokalizacji sieci sklepów. Pozew obejmuje „fałszywe oskarżenia o kradzież” oraz „naruszenie praw obywatelskich ze względu na rasę/kolor skóry”.
Roderick Jackson z Waskom w Teksasie złożył w poniedziałek dwie odręcznie napisane skargi w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Zachodniego Dystryktu Arkansas. Główna siedziba Walmart znajduje się w Bentonville, które mieści się właśnie w stanie Arkansas.
W skardze nie uwzględniono szczegółowych informacji o incydencie, do którego miało dojść w sklepie Walmart w Omaha w stanie Nebraska, w marcu 2021 roku. Powód stwierdza w skardze, że został „fałszywie oskarżony o kradzież” oraz „naruszono jego prawa obywatelskie ze względu na rasę/kolor skóry”.
Rzecznik prasowy Walmart odpiera zarzuty. W czwartkowym oświadczeniu stwierdził, że „nie toleruje żadnego rodzaju dyskryminacji”.
„Jesteśmy świadomi skargi pana Jacksona i zamierzamy bronić firmy przed zarzutami, gdy tylko zostanie nam ona doręczona” – dodał.
Jackson domaga się w pozwie 100 milionów dolarów odszkodowania lub „nieograniczonych darmowych zakupów” w dowolnym sklepie sieci Walmart oraz pokrycia wszelkich kosztów sądowych. Mężczyzna złożył skargę bez adwokata.
W 2021 roku Jackson pozwał Walmart w podobnej sprawie. Wówczas stwierdził, że fałszywie oskarżono go o przestępstwo i „sprofilowano rasowo”, a także założona kajdanki, co wywołało u niego „ból fizyczny i emocjonalny”. Początkowo domagał się 100 milionów oraz „ogromnej nadpłaty za zakupy w Walmart”, a potem wycofał żądanie i zażądał 170 milionów dolarów.
Pozew został oddalony jeszcze w tym samym roku.
Obecny proces jest w toku.
Red. JŁ