15.5 C
Chicago
środa, 14 maja, 2025

Maseczki na zewnątrz nie będą konieczne? Kiedy?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Gdyby ludzie zachowywali dystans – maseczki na zewnątrz nie byłyby konieczne – powiedział w rozmowie z PAP specjalista chorób zakaźnych prof. Miłosz Parczewski. Dodał, że pozostawiłby obowiązek ich zakładania na przystankach i w miejscach, gdzie ludzie się naturalnie grupują.

Ekspert wyjaśnił, że do transmisji wirusa SARS-CoV-2 dochodzi dwoma drogami. Pierwsza – powietrzna – jest związana z bliskim i dłuższym kontaktem w odległości mniejszej niż 1,5 metra. Druga – aerozolowa – związana jest np. z kaszlem lub kichaniem i „chmurą” potencjalnie zakaźnych cząstek wirusa.

 

„Jeżeli mówimy o środowisku zewnętrznym, to wejście w chmurę aerozolu jest bardzo mało prawdopodobne. Wirus na zewnątrz ulega szybkiemu rozproszeniu. Jeżeli byśmy żyli w świecie, w którym ludzie to wiedzą i słuchają takiego komunikatu, to poluzowanie przepisów w tym zakresie jest oczywiste. Tak zrobili np. Niemcy, gdzie maseczki pozostały np. na przystankach autobusowych. Rozumiem, że rząd obawia się, utrzymując przepis o noszeniu maseczek na zewnątrz, że jak pozwoli się na ich zdjęcie, to nie będą one noszone nigdzie, co jest niestety zrozumiałe” – podkreślił w rozmowie z PAP prof. Parczewski, który doradza premierowi w ramach Rady Medycznej.

 

Przyznał jednocześnie, że prawdopodobnie, im ludzie więcej spędzali czasu będą na zewnątrz, tym zakażeń będzie mniej. W jego ocenie można także rozważyć otwarcie gastronomii na zewnątrz.

 

„Tak zrobili Hiszpanie. Takie otwarcie ogródków restauracyjnych należy obwarować koniecznością odległości między stolikami i np. limitem do 6 osób przy jednym stoliku. Zakażenia tzw. klastrowe się na zewnątrz w zasadzie nie zdarzają. Poluzowanie obostrzeń w tym zakresie nie niosłaby wielkiego ryzyka” – dodał lekarz naczelny ds. COVID-19 w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie.

 

W sprawie powrotu dzieci do szkół prof. Parczewski rozumie, że pozostawianie ich na kolejne tygodnie w domach nie jest możliwe. Także m.in. ze względów psychicznych.

 

„Otwarcie klas I-III w 11 województwach to krok odważny. Osobiście zdecydowałbym się na pilotaż takiego rozwiązania w trzech województwach. Tam, gdzie obecnie sytuacja epidemiczna jest najlepsza” – powiedział ekspert.

 

W kwestii poluzowania obostrzeń dotyczących wesel i komunii prof. Parczewski byłby ostrożny.

 

„Nie za bardzo widzę możliwość egzekwowania przy znającej się grupie osób np. odległości między stolikami. W takim przypadku interakcje są zdecydowanie częstsze niż w restauracji, gdzie ludzie siedzący przy różnych stolikach się nie znają. Złe wieści mam też dla branży fitness. Sam dużo ćwiczę i wiem, że w takim miejscu aerozol się unosi niemal wszędzie. Co innego baseny. Te byłyby jednymi z pierwszych miejsc do otwarcia” – dodał. (PAP)

 

autor: Tomasz Więcławski

 

twi/ mok/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"