Setki osób zebrały się w piątek w chicagowskiej dzielnicy Ukrainian Village. Jest ona zamieszkiwana w głównej mierze przez imigrantów z Ukrainy. Ludzie z ukraińskimi flagami wyszli na ulice w pierwszą rocznicę rosyjskiej inwazji na ich ojczyznę.
Na schodach ukraińskiej cerkwi św. Wołodymyra i Olhy zgromadzeni owinięci niebiesko-żółtymi flagami trzymali 365 plakatów, które miały reprezentować ostatnie 365 dni, podczas których Ukraina odpierała rosyjskie ataki.
„W zeszłym roku, kiedy to wszystko się zaczęło, wszyscy byli tutaj, próbując zebrać się jako społeczność. I oto stoimy tu rok później. Nasze wsparcie nie osłabło i będzie silne aż do dnia zwycięstwa” – powiedziała Adrianna Kuropas Ellis. Przyznała, że dla wielu to rok bólu, ponieważ to co dzieje się na Ukrainie mogą obserwować z daleka i wspierać swoich rodaków wysyłanymi darami.
„Zapewniam, że każda osoba, która się dziś tu pojawiła zna kogoś, kto zginął, albo został ranny” – powiedział Anatolij Konowaliuk z Komitetu Kongresu Ukraińców w Ameryce. W Ukrainian Village była także burmistrz Chicago Lori Lightfoot i kongresmani Mike Quigley oraz Raja Krishnamoorthi. „Nigdy nie poddamy się dyktatorom, nigdy nie poddamy się tyranom i nigdy nie poddamy się Putinowi!” – powiedział Krishnamoorthi do zebranych.
Zgromadzeni przeszli następnie do ukraińskiej katedry katolickiej św. Mikołaja, gdzie metropolita Chicago, kardynał Blase Cupich odprawił nabożeństwo wraz z duchownymi z różnych wyznań.
BK