13.5 C
Chicago
niedziela, 20 kwietnia, 2025

„Mamy węgla na 200 lat”. I dlatego jego krajowe wydobycie spada, a import rośnie… „W efekcie mamy duże ilości drogiego węgla, którego nikt nie chce kupić”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wydobycie węgla kamiennego w Polsce mimo zapowiedzi polityków odnośnie jego zwiększenia, ponownie spada. Rośnie za to import, bo struktura popytu nie jest dostosowana do podaży – informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Powołując się na dane Agencji Rozwoju Przemysłu, gazeta zauważa, że „ceny węgla dla polskiej energetyki rok do roku wzrosły w 2022 r. o 100 proc., a dla ciepłownictwa nawet o 200 proc.”. „Takim wzrostom towarzyszy spadek wydobycia węgla kamiennego i rekordowy import. Za rynkową dynamiką cen i zmianą popytu nie nadąża polskie górnictwo” – pisze „Rz”.

 

Według gazety, „wartość polskiego indeksu cen węgla dla energetyki wyniosła w grudniu ubiegłego roku 535,13 zł za tonę”. „W porównaniu z grudniem 2021 r. kwota ta jest wyższa o ok. 100 proc. Z kolei indeks węgla dla ciepłownictwa osiągnął w grudniu ubiegłego roku wartość 1193,24 zł za tonę. To aż ok. 200 proc. więcej niż w grudniu 2021 r. Jednocześnie, jak wynika z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska, od początku roku do końca grudnia 2022 r. zaimportowano ogółem ok. 19,4 mln ton węgla kamiennego. Ministerstwo Aktywów Państwowych dodaje, że 15,7 mln ton to węgiel energetyczny” – czytamy.

 

Gazeta podaje, że Jerzy Markowski, były wiceminister przemysłu i handlu odpowiedzialny za górnictwo, „tłumaczy, że w ciągu 2022 r. zakupiono surowiec z importu po cenie 350–380 dol. za tonę”. „Każdy kto mógł, sprowadzał surowiec. W 2022 r. zaimportowaliśmy kilkanaście mln ton węgla energetycznego, który kosztował nas 20 mld zł. W efekcie mamy duże ilości drogiego węgla, którego po cenie z 2022 r. nikt obecnie nie chce kupić. Sprzedajemy go więc nieco taniej, ale nadal po znacznie wyższych cenach, niż są one obecnie. Ciepłownie opierały się w większym stopniu na węglu importowanym, stąd tak duży wzrost dla tego typu zakładów” – tłumaczy Markowski.

 

Gazeta dodaje, że „dane MAP zdają się potwierdzać tę tezę”. „49,1 proc. węgla energetycznego z importu trafiło na potrzeby energetyki zawodowej (elektrociepłownie) i przemysłowej, a do ciepłowni zawodowych i niezawodowych 11,2 proc.” – podaje. (PAP)

 

dap/ mok/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"