17.2 C
Chicago
środa, 14 maja, 2025

Mamy rekord na Euro2024… Polska ekipa jako pierwsza drużyna straciła szanse na awans

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polska – mimo powrotu po kontuzji Roberta Lewandowsiego – przegrała z Austrią 1:3 i w piątek jako pierwsza drużyna straciła szanse na awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. Francja, bez Kyliana Mbappe, zremisowała z Holandią 0:0. Cenne zwycięstwo odniosła Ukraina.

Austria zdominowała biało-czerwonych w pierwszych fragmentach meczu w Berlinie, co udokumentowała golem Gernota Traunera w dziewiątej minucie. Była to najszybciej strzelona bramka przez tę reprezentację w historii występów w mistrzostwach Europy.

W 30. minucie do wyrównania doprowadził Krzysztof Piątek, ale w drugiej połowie do bramki strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego trafili Christoph Baumgartner (66.) i z rzutu karnego Marko Arnautovic (78.).
Lewandowski, który z powodu urazu mięśniowego nie zagrał w niedzielę z Holandią (1:2), pojawił się na boisku w 60. minucie, ale jak napisano w internetowym serwisie austriackiej gazety „Die Presse”: „pomijając żółtą kartkę nie wyróżnił się”.
„Wiedzieliśmy, że będzie bardzo duża intensywność w tym meczu, dlatego postanowiliśmy z lekarzem i z samym Robertem, że wejdzie w trakcie meczu. I chcieliśmy też, żeby był dostępny w następnym spotkaniu” – tłumaczył selekcjoner Michał Probierz.
Po tym meczu Polska jeszcze „na włosku” utrzymywała się w turnieju, bo teoretycznie miała szansę zająć trzecie, a przy wyjątkowo korzystnym splocie wydarzeń – nawet drugie miejsce w grupie D. Wszystkie wątpliwości rozwiało jednak późniejsze spotkanie w Lipsku pomiędzy Francją a Holandią, w którym padł pierwszy w tym turnieju bezbramkowy remis.
W składzie „Trójkolorowych” zabrakło Mbappe, który doznał złamania nosa w poniedziałkowym meczu z Austrią (1:0). W ostatnich dniach trenował w masce i do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy pojawi się w piątek na boisku. Nie jest też pewne, czy zagra w ostatniej kolejce z Polską we wtorek.
Biało-czerwoni po raz piąty zakwalifikowali się do turnieju finałowego mistrzostw Europy i po raz czwarty pożegnają się z nim po fazie grupowej. W trwającej edycji w Niemczech szansę na awans do 1/8 finału stracili jako pierwsi z 24 uczestników.
W piątek rozegrano także jedno spotkanie grupy E. Słowacja, która w poniedziałek sensacyjnie pokonała Belgię 1:0, tym razem przegrała z Ukrainą 1:2. Podopieczni selekcjonera Serhija Rebrowa utrzymali się dzięki temu w grze o awans do 1/8 finału, potencjalnie nawet z pierwszego miejsca, i poprawili sobie humory po porażce w swoim pierwszym spotkaniu z Rumunią 0:3.
Ich nastroje były jednak nie najlepsze do końca pierwszej połowy, bo to Słowacy prowadzili do przerwy 1:0 po trafieniu Ivana Schranza, zdobywcy także zwycięskiego gola w starciu z Belgią. Tym razem bramka nie dała jego drużynie ani wygranej, ani choćby punktu, bo do wyrównania doprowadził Mykoła Szaparenko (54.), a wynik ustalił Roman Jaremczuk (80.).
„Nie krzyczałem w przerwie. Zrozumieliśmy, że to nasza ostatnia szansa, i to właśnie powiedziałem. Tłumaczyłem zawodnikom, żeby poszli na całość, a nie martwili się wynikiem. Przeciwko Rumunii drużyna bardzo źle się spisała, ale teraz pokazała innego ducha i zasłużyła na zwycięstwo” – ocenił Rebrow.
W sobotę w drugim meczu tej grupy Belgia zmierzy się z Rumunią w Kolonii, a ponadto w grupie F Gruzja rywalizować będzie z Czechami, a Turcja – z Portugalią.
Mistrzostwa w Niemczech potrwają do 14 lipca.(PAP)

 

mm/ pp/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"